Pov: Aki
By porywać moje ofiarki obserwuję je dość długo. Tak by wiedzieć wszystko o nich. Yuki musiał być dłużej obserwowany. Chowa wszystko, co on ma surowych rodziców? Nie ma ich od rana do późnej nocy. Więc nie zauważą jak go sobie ukradnę. Ale dzisiaj był dzień wyczekiwany przeze mnie bardzo. Dziś jest dniem ostatecznym.
Wyszedł od tej suki, zabiję ją kiedyś. Ale to po małym. Większość moich szybko umierających ofiar to kobiety i nastolatki. Wtedy braciszek nie chce ich zabijać, ale jak już jest to chłopak i jeszcze ładny! Zabija na sam początek. Będę czekać na niego dzisiaj. Nie pozwolę mu zabić chłopaka. Ja go zabije!
Dobra, idealny moment. Można atakować. Pierwsza próba nie udana. Za wolno. Druga idealnie. Chłopak patrzył się w moje oczy. Jego oczy są śliczne, ale tego nie widzi. Upuścił telefon, a ja wyjąłem chusteczkę. Wiedział na co się liczy, ale i tak chciał walczyć. Byłem silniejszy i go trzymałem dopóki nie zasnął. Jak on słodko śpi.
Poszedłem najpierw wyrzucić telefon, po czym wróciłem do niego i wziąłem na ręce. On się głoduje, że taki lekki jest? Znaczy jadł normalnie, tylko je i nie tyje. Też tak chce. Idę do auta mojego. Chodzę do normalnej pracy, inaczej sprawdzam i piszę w papierkach. Kładę go na tylne siedzenia oraz przykrywam. Nie będzie miał zimno chociaż. Zapiąłem go dwoma pasami.
Wsiadam do przodu. Będziemy musieli wyjechać z miasta. Mam w lesie małą chatkę. Brat jedynie o niej wie. Mam go dość. Dowiedział się po papierach moich. Spadek po dziadku. On mnie chociaż kochał, a nie te chuje w domu. Bym ich zabił, ale brat mnie sprzeda. Jak ja go nienawidzę. Raz zabiłem 15-latkę. Chciał ją uratować, ale nie mógł. To nas różni.
***
Jesteśmy pod domem już. W domu czuć świeżością. Dopiero w piwnicy można poczuć metal i krew. Wszystko myje, ale nie ma okien w piwnicy. Wysiadam i odpinam Yukiego. (poddaję się z tymi kreskami) Biorę go na ręce i idę z nim pod ziemię. Piwnica była otwarta by się lekko wywietrzyło. Wszedłem do niej i ustawilem małego na krzesło. Przywiązałem i czekam jak się obudzi w rogu pokoju. Nie wiem czy nie przesadziłem, ale zobaczy się ile będzie spał.***
Pov: Yuki
Obudziłem się, ciekawe ile spałem. Czemu siedzę i czemu śmierdzi krwią, czekaj... JA JESTEM PRZYWIĄZANY. Cholera jasna. Co się działo wcześniej... Spotkałem różowowłosego i chrolofil... No tak zostałem porwany. Wtem usłyszałem głos z rogu pokoju.
- Obudziłeś się już? - wyszedł z rogu pokoju
- Kim ty kurwa jesteś? - odpowiedź najlepsza na pytanie
- Grzeczniej do mnie, jestem starszy i to ja ciebie porwałem
- Przepraszam panie kurwa niewiadomy, czemu mnie porwałeś i po co? Sprzedać mnie? - tego się obawiam najbardziej
- Nie sprzedam, ale zabije. Tylko nie od razu, ale później. Więc się nie przywiązuj.
- O czym ty do mnie mówisz? Szczerze wypuść mnie teraz, bo to nie ma sensu - strasznie się boję, ale próbuje to ukrywać
- Najpierw czekamy tu na mojego braciszka, który szybciej cię zabijeJapierdole, rodzina psycholi. W co ja się wpakowałem. Nigdy kurwa w życiu. Myślałem, że nigdy gorzej być nie może. Najlepsze jest to, że rodzice pewnie zgłoszą moje zaginięcie po dwóch dniach. Dopiero wtedy zobaczą, że mnie w domu nie ma. Jedno mnie ciekawi, ile spałem? Ale się boję spytać. Cholera, dobra ciekawość zwyciężyła.
- Ile spałem panie porywaczu?
- Dwa dni, jeżeli cię to ciekawi jesteś już poszukiwany. Za to ja musiałem cię pilnować przez mojego braciszka
- CO KURWA, ILE!?
- Nie unoś się. Dostaniesz w końcu mordę, zarwałem dwie noce dla ciebie byś nie zdechł.
- DWIE NOCE!?
- Mówiłem że dostaniesz w mordę
- Czekaj...! Ja przepr...Porywacz podniósł się poirytowany. Boję się bardzo. On nie żartował. Podszedł do mnie i zamachnął się. Dostałem w twarz z pieści, wyplułem krew. Boli... Bardzo boli. Od razu łzy mi poleciały. On za to wrócił się na miejsce. Chcę stąd uciec. Jak najszybciej. Tylko jestem związany. Nie znam terenu i nie wiem gdzie jestem. Nawet okien nie ma. Z myślenia wyrwało mnie otwarcie puszki. Spojrzałem na niego. Piję energetyka jakiegoś. Pić mi się chce. Ale nie zapytam się, bo się boję. Znów dostanę w mordę pewnie.
Pov: Aki
Niech wie, że ze mną się nie igra. Otwieram puszkę kolejnego energetyka. Tiger z więcej kofeiny. Już zwykłe mi nie pomagają. Nie mogę zasnąć, bo on jego zabije. Ja chce widzieć jego cierpienie. Tylko ja mogę widzieć to. Później dam mu jedzenie. Jakaś instant mu wystarczy na obiad. W sumie jest pora obiadowa. Brat atakuje rano kiedy robię śniadanie. Jednak teraz mam wszystko przy sobie.
Wstałem i podszedłem do stolika na którym mam wszystko potrzebne. Otworzyłem pudełeczko z ramenem instant. Wstawiłem wodę w czajniku elektrycznym i czekam podpierając się o ścianę. Zawsze plany muszą się krzyżować. Myślałem, że szybciej zaatakuję. Jednak zesrał się i później zaatakuję. Jebany chuj co nie umie być punktualny. Nie po to zarywam nocki dla małego.
Z myślenia wybudził mnie dźwięk czajnika. Wziąłem zagotowaną wodę i wlewam do pudełka. Przykrywam i czekam jak się zaparzy. W tym czasie przygotowałem pałeczki. Po tym wziąłem nóż. Podszedłem do chłopaka by przeciąć mu sznurek na rękach. Patrzył się na mnie z strachem i chyba stwierdził, że nie ma dla niego nadziei więc zamknął oczy.
Przeciąłem sznury, a ten zdziwiony popatrzył się na mnie.
- Jedzenie gotowe więc nie patrz się tak na mnie - po czym wziąłem z stoliczka ramen i położyłem na tacy by chwilę później położyć mu na kolana.
- Mam nadzieję, że w domu uczyli jeść pałeczkami, bo większość czasu mają cie w dupie. Prawda?
- Tak... - odpowiedział po dłuższej chwili. Chyba serio się mnie boi. Szybko poszło.
- Gadaj jak będziesz chciał pić, bo jedzenie będzie o konkretnych porach. Nie chcę mi się wtedy kiedy ci się zachce.
- Okej, dzięki... - zaczął po dłuższej chwili jeść.Usiadłem się znów na swoje miejsce. Bym uciął sobie drzemkę, ale on najpierw musi zjeść. Potem znów go zwiąże i będę czuwał. Nie wiadomo czy nie przyjdzie. Dopijam energetyka teraz. Mam nadzieję, że pomoże na godzinę chociaż.
Nagle usłyszałem skrzypiącą podłogę. Przyszedł najbardziej wyczekiwany gość. Uśmiechnąłem się od razu szeroko. Yuki patrzy na mnie przestraszony. Wie o tym kto przyszedł. Ja wziąłem nóż po cichu i czekałem przy wejściu na niego. Schodził już do piwnicy. Otwiera drzwi...
-------------------
A tu ja przerywam! Dziękuję wam, że tak miło przyjęliście moją książkę </3
Nie myślałam, że po pierwszym rozdziale już dostanę gwiazdki, a co dopiero komentarze!
Dziękuję jeszcze raz!
Miłego dnia albo nocy!
CZYTASZ
Wszystko dla ciebie ||yaoi||
RandomAki to psychopata, który porywa swoje ofiary i je torturuje. Na koniec patrzy jak się wykrwawiają. Jednak na swojej drodze jako porywacz spotyka inną osobę niż wszystkie. Czy Aki zabije ją? A może ktoś mu będzie przeszkadzał? Zobaczycie w książce! O...