Prawda

684 47 3
                                    

Erwin właśnie siedział i rozmyślał nad życiem na Mount Chiliat. Szczerze nawet nie zauważył gdy przeszło mu przez myśl że Montahana mu się podoba. Wiedział że związek między zastępcą szefa policji a wysoko postawionym gangsterem by nie wyszedł, więc nigdy nie próbował. Zresztą Gregory był z Suzzan i ona również temu przeszkadzała. A on i Ewa to już przeszłoś zerwał z nią gdy tylko zdradziła Mokotów i jego zaufanie. W tym momencie naprawdę chciałby zaprzątać głowe już jakimś planem do napadu niż myślenie nad osobą z którą związek jest niemożliwy. Z chwil na chwilę zrozumiał że jego serce zostało skradzione przez mężczyzne o imeniu Gregory Montanha. Ciężko mu z tym faktem, ponieważ wie że nie jest w stanie zerwać z nim kontaktu czy się tak poprostu odkochać bo to jest wręcz niemożliwe. Pamiętał jeszcze ich pierwsze spotkanie którego nie da się zapomnieć.

Właśnie wjeżdżał na Mount Chiliat próbując odstresowyać się po ciężkiej akcji,więc nie uważał czy coś jest na drodze i gdyby w ostatniej chwili nie zauważył Gregorego mogło by się to źle skończyć.
E-Najmocniej przepraszam, miałem ciężki dzień i musiałem się odstresować. - powiedział zdejmując kask.
G-Spokojnie nic mi nie jest, tak poza tym Gregory Montanha a pan? - spytał
E-Erwin Knuckels miło mi. - powiedział.
Chwilę jeszcze porozmawiali i obydwoje pokierowali się w swoje strony.

Erwin uronił kilka łez na to wspomnienie. Chciał aby tamte czasy powróciły, czasy w których Gregory nie był z Suzzan. Tak naprawdę nie wiedział co powinien zrobić z tym faktem. Siedział patrząc na zachód słońca i zaczął nucić swoją ulubioną piosenkę.

E-They didn’t know it when they turned me loose I shot the sheriff and I slipped the noose.
The law ain’t never been a friend of mine, I would kill again to keep from doing time You should never ever trust my kind.
I’m a wanted man I got blood on my hands Do you understand? I’m a wanted man
I took the pistol and I shot out all the lights I started running in the middle of the night.
The law ain’t never been a friend of mine, I would kill again to keep from doing time You should never ever trust my kind
I’m a wanted man I got blood on my hands Do you understand? I’m a wanted man
If you ask me to change I don’t know if I can I’ll always be who I am
I’m a wanted man I got blood on my hands Do you understand? I’m a wanted man
Tłumaczenie wam wstawię

Nie mają pojęcia, kiedy puścili mnie luzem Zastrzeliłem szeryfa i zacisnąłem pętlę
Prawo nigdy nie było mi przyjazne, Zabiłbym ponownie, gdyby to dało mi więcej czasu Nie powinnaś nigdy ufac takim, jak ja.
Jestem poszukiwany Mam krew na rękach Rozumiesz? Jestem poszukiwany.
Zabrałem pistolet i wystrzeliły wszystkie światła Zacząłem ucieczkę w środku nocy
Prawo nigdy nie było mi przyjazne, Zabiłbym ponownie, gdyby to dało mi więcej czasu Nie powinnaś nigdy ufac takim, jak ja.
Jestem poszukiwany Mam krew na rękach Rozumiesz? Jestem poszukiwany.
Gdybyś poprosiła mnie, by się zmienił Nie wiedziałbym, czy potrafię Zawsze będę, kim jestem
Jestem poszukiwany Mam krew na rękach Rozumiesz? Jestem poszukiwany.

Gdy Erwin śpiewał, 4 metry za nim cały czas za nim stał Montanha, który wsłuchiwał się w piękny głos męszczyzny. Gregory zaczął podchodzić w strone Pastora i powiedział.
G-Ładny masz głos
E-Co ty tu robisz? - spytał oschle
G-Szukam cię od 1,5 godziny i to było ostatnie miejsce w którym mogłeś być.
E-Potrzebujesz czegoś, jak nie to idź. - powiedział wpatrując się w księżyc.
G-Chciałem się coś spytać.-powiedział.
E-Co?-spytał.
G-Jak powiedzieć komuś że kogoś kochasz?-to pytanie dobiło Erwina jakby nie miał żadnych sił do wszystkiego.
E-Przecież Suzzan wie że ją kochasz to po co ci ta rada?! - powiedział wstając i otrzepując garnitur. Zaczął iść w stronę swojego motocyklu i gdy już miał założyć kask poczół że ktoś go trzyma za nadgarstek.
G-Możesz powiedzieć o co ci chodzi, ostatnio prubujesz mnie unikać, ale ci się nie udaje, teraz takie akcje. O co ci kurwa chodzi? - spytał ze swoją charakterystyczną miną.
E-Możesz mnie puścić? - spytał
G-Nie, dopóki nie powiesz mi o co ci kurwa ostatnio chodzi. - podniósł głos.
E-To nie jest twoja sprawa-powiedział
G-Gdyby to nie była moja sprawa, nie zachowywałbyś się tak.
E-Nie chcę z tobą o tym rozmawiać bo to i tak nie ma sensu. - powiedział zrezygnowany
G-Wiesz że możesz mi powiedzieć-powiedział patrząc na Erwina
E-Komu chciałeś powiedzieć że go kochasz masz przecież Suzzan.
G-Właściwie to z nią zerwałem. - powiedział
E-I przyszłeś tutaj po radę i żeby się wyżalić, fajnie zostaw mnie okej? -powiedział szarpiąc się.
G-Nie, nie o to chodzi.
E-To o co, mam kurwa dość patrzeć jak ty jesteś szczęśliwy z tą swoją Suzzan, a ja muszę patrzeć na to z boku i wyobrażać sobie jak to by było być na jej miejscu. - odpowiedział w odwecie nie myśląc co mówi.Zauważając szok starszego, szybko wyrwał ręke i założył kask.Kiedy już miał wsiadać na motocykl poczół rękę Montanhy w talii. Drugą ręką zdjął Erwinowi kask i bez zastanowienia go pocałował, wyszeptowując przy ustach ciche kocham cię.Po chwili oderwali się od siebie i Erwin łapiąc oddech odpowiedział
E-Też cię kocham Montanha - powiedział.
Gregory usiadł na na ziemi a młodszy położył mu głowe na kolana. Rozmawiali ze sobą prawie całą noc przy czym Montanha bawił się włosami Erwina. Ta dwójka była wręcz przeszczęśliwa mogąc w końcu wyznać sobie nawzajem co do siebie czują.

——————————————————
Moje kochane misiaczki kolorowe. (przepraszam mam ostatnio na to faze)Napisałam dla was kolejny shot morwin. Mam nadzieję że jsteście zadowoleni z takiej ilości morwin kontentu w postaci shotów.

-Pozdrawiam PatriX

One-shoty (Morwin)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz