Nigdy bym nie pomyślał, że nagrywanie płyty może być tak zabawne. Tak jak przewidywałem, Jane podbiła ich serca w mniej niż godzinę. Louis bardzo walczył z rosnącym uwielbiem dla tej szalonej dziewczyny, ale już po pierwszych dwóch zdaniach, go zwyciężyła. Spijał słowa z jej ust i żartował z nią w tak niewybredny sposób, że raz poproszono ją nawet o to, by wyszła z pomieszczenia, bo tak bardzo nas rozpraszała. Oczywiście, jak tylko to się stało, zostałem zasypany pytaniami związanymi z nią, mną i tym jak się poznaliśmy. Powtórzyłem kłamstwo jakie wymyśliliśmy dla jej przyjaciółki i opowiedziałem mało ciekawą historię o tym, jak zabrakło mi ognia, a ona okazała się moim ocaleniem.
- Chyba tylko ty masz takie szczęście. Poznać tak niesamowitą dziewczynę przez kompletny przypadek - Uśmiechnąłem się szeroko do Nialla, gdy tylko usłyszałem te słowa. Na chwilę zamarł widząc tak szczery uśmiech na moich ustach. W jego oczach ujrzałem tak długo skrywane zmartwienie i ból. Wiedziałem, że bardzo się o mnie martwił, a teraz nagle jego uczucia wypłynęły na powierzchnię. Uścisnąłem jego ramię śmiejąc się, na co musiał odwrócić ode mnie wzrok. Widziałem w jego oczach łzy, ale udałem, że akurat bardzo zaintrygowała mnie gra, w którą aktualnie grał Louis. - Wszystko u ciebie dobrze? - Spytał z troską, na dźwięk której, ścisnęło mi serce. Zapomniałem już jak bardzo Niall potrafił się o nas wszystkich troszczyć.
- Lepiej - Odparłem szczerze. - Jest lepiej.
- To dobrze - Wyszeptał i potarł twarz dłońmi. - Bardzo dobrze - Zanim się obejrzałem objął mnie ramionami i przytulił. Zaskoczył mnie tym gestem, ale go odwzajemniłem. - Bałem się o ciebie jak cholera.
- Nie musisz.
- Miałeś w oczach coś takiego, że zastanawiałem się czy czasem... - Wszedłem mu w słowo, bo bałem się tego, co chciał mi powiedzieć.
- Dopóki mam przy sobie tą szaloną dziewczynę, jest dobrze Horan. Ogarnij się - Rzuciłem wesoło i poczochrałem jego i tak już bardzo zwichrzone włosy. Uśmiechnął się szeroko na mój tak naturalny i normalny gest. Poczułem się, jakbym nagle obudził się z bardzo długiego snu. Nagle zacząłem dostrzegać to, jak inni zachowują się w moim towarzystwie. Byli tak bardzo ostrożni. Nie spoglądali na mnie, a gdy już to uczynili, widziałem w nich tylko i wyłącznie napięcie i niepokój. Dlaczego wcześniej tego nie widziałem? Czy byłem aż tak ogłuszony lekami i własnymi problemami, by nie dostrzec tak oczywistej rzeczy?
- Czy ona na serio jest lesbijką? - Spytał nagle Zayn upijając łyk wyjątkowo mocnej kawy.
- A czy Louis jest gejem? - Tomlinson podniósł głowę słysząc swoje imię. Zayn uśmiechnął się wrednie.
- Cholera go wie - Louis rzucił w niego poduszką z miną mordercy.
- Nie jestem.
- Ona też nie jest - Powiedziałem śmiejąc się z miny najlepszego przyjaciela. - Chociaż...z nią nigdy nic nie jest pewne na 100%. Dzisiaj powie, że nie jest, a jutro stwierdzi inaczej, robiąc z ciebie całkowitego idiotę.
- Długo się znacie? - Spytał Liam z zainteresowaniem wymalowanym na twarzy i błyszczących brązowych oczach.
- Parę tygodni.
- Dlaczego wcześniej jej nam nie przedstawiłeś? - Spytał prosto. Zastanowiłem się na chwilę.
- Chyba chciałem mieć ją tylko dla siebie.
- Absolutnie ci się nie dziwię - Powiedział Niall i spojrzał na Jane, która właśnie wchodziła do pomieszczenia przekomarzając się z moich ochroniarzem. Nawet go omotała sobie wokół palca. Co za kobieta. Spojrzała na nas i posłała nam jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów. Na chwilę zaparło mi dech w piersi. Była tak niesamowicie piękna.
CZYTASZ
Darling I'll jump with you - WYDANE!
Fanfiction- Czy będzie to z mojej strony wielkim faux pas, jeśli spytam, co ty właściwie robisz? - Odparłem, opierając się łokciami o metalową barierkę Mostu Brooklińskiego. - Jeśli już musisz wiedzieć, to usiłuję popełnić samobójstwo - Odparła pewnym siebie...