5. Stałaś się dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką

485 11 78
                                    


SZEŚĆ MIESIĘCY PÓŹNIEJ

T.I. POV

Z Beomgyu przyjaźnię się już od pół roku. Wiadomo, że po tamtym koncercie musiałam wrócić do Polski, ale mimo to nie straciliśmy kontaktu. Muszę przyznać, że było trudno go utrzymać, jednak codziennie albo do siebie pisaliśmy, albo dzwoniliśmy, czy to normalnie przez telefon, czy na kamerce. Niestety odległość to nie jedyny problem. Zauważyłam, że razem z upływem czasu, coraz bardziej, zaczynam uważać go za kogoś więcej niż przyjaciela. Oczywiście, nie chciałam nic mówić, żeby potem nie było między nami niezręczne. To, że byłam od niego tak daleko, zaczęło mi strasznie przeszkadzać. Tęskniłam za nim. Wiele razy chciałam go przytulić, a nie mogłam.

Pewnego wieczora źle się czułam. Byłam bardzo zła, że nikogo, przy mnie nie ma, kto mógłby mnie pocieszyć, przytulić. Moja złość i frustracja doszła do tego stopnia, że zaczęłam szukać mieszkań w Seulu, a kiedy znalazłam mieszkanie w przyzwoitej dla mnie cenie... kupiłam je. 🤦‍♀️

Rano, po obudzeniu, w pierwszej chwili miałam w głowie:

„T.I., COŚ TY NAROBIŁA?!"

Jednak kiedy ochłonęłam, pomyślałam, że może to i nawet dobrze. Już na samą myśl, że będę bliżej Beomgyu, robił mi się uśmiech na twarzy, a serce skakało z radości. Postanowiłam zrobić mu niespodziankę. Kupiłam bilety na lot, który odbędzie się za 2 tygodnie. Ten czas poświęciłam na pakowianie i sprzedawanie swoich rzeczy. Umówiłam się też z byłą właścicielką, kiedy przyjadę, żeby podpisać umowę najmu. Tak dla waszej informacji zdążyłam już nauczyć się koreańskiego. W sensie nie umiem go jeszcze tak perfekcyjnie, ale jakoś się dogadam. Dogadałam się też z Soobinem, jak zrobić Beomgyu niespodziankę.

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ

Wylądowałam już w Seulu. Odebrałam klucze od mojego nowego mieszkanka i po powierzchownym rozpakowaniu poszłam, podekscytowana kolejnym dniem, spać.

NASTĘPNY DZIEŃ

Beomgyu POV

Jak zwykle o 8.00 mieliśmy trening. Ćwiczyliśmy wtedy układ do naszej nowej piosenki „LO$ER=LO♡︎ER". W momencie kiedy miałem swoją partię, weszła jakaś dziewczyna do naszej sali. Szybko się zorientowałem, że jest to...

„T.I.?!" - powiedziałem, puszczając mikrofon, który miałem w ręce.

Ona z wielkim uśmiechem na twarzy do mnie pomachała. W tym samym czasie muzyka przestała grać.

„A-ale jak to możliwe?" - zapytałem z niedowierzaniem, ale również z uśmiechem.

„Chciałam ci zrobić małą niespodziankę"

„Małą?! Chyba wielką!" - odpowiedziałem, a ona się lekko zaśmiała.

Szybko do niej podbiegłem i przytuliłem ją tak mocno jak nigdy wcześniej. Tęskniłem za nią, i to bardzo.

„Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Od której zacząć?"

„Od... złej" - odrzekłem z ciekawością i niepewnością jednocześnie.

„Zła jest taka, że będziesz musiał mnie częściej znosić. A dobra jest taka, że się przeprowadziłam do Seulu!" - powiedziała, klaszcząc.

Nie mogłem w to uwierzyć. W końcu będę miał ją przy sobie cały czas.

„I to ma być zła wiadomość?! Przecież to najlepsza wiadomość, jaką usłyszałem w życiu!" - po wypowiedzeniu tego znowu ją mocno przytuliłem.

Unexpectedly in love | Beomgyu ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz