[1]

35 4 0
                                    


pov: Tenshi

Rano się obudziłam i powoli otwieram oczy bo czuje jak słonce mnie razi.

- Gdzie my kurwa jestem do ciasnej Anielki. - powiedziałam zszokowana. chyba powiedziałam to trochę za głośno bo kei się obudził.

- Co drzesz mordę niektórzy chcą tu spać. - powiedział zaspanym głosem.

- Wstawaj idioto i zobacz gdzie jesteśmy.

- No dobr.. o kurwa! gdzie nas wyjebało. - powiedział zszokowany.

- Nie mam pojęcia. - powiedziałam trochę przerażona. - Ale dobra teraz już to nie jest takie śmieszne jak się wydawało wczoraj.

- Mówiłem ci kurwa ze to nie jest dobry pomysł. - odezwał się przerażony.

- Z tego co pamiętam to od razu się zgodziłeś zanim ci powiedziałam co to jest. I nawet sobie nie przypominam żebyś mówił ze to zły pomysł. - odpowiedziałam już bardzo zdenerwowana.

- Czekaj! przynajmniej mam telefon. - powiedział i wyciągnął go z kieszeni. Ja swój też nadal miałam.

- Dobra ale co to nam teraz da jak nawet nie mamy pieniędzy. Nie mamy swojego jedzenia, wody, po prostu nic. - powiedziałam przerażona co tak szczerze nie jest w moim stylu, ale trochę przerażała mnie myśl ze przeteleportowaliśmy się do nieznanego nam miejsca bez niczego tylko z naszymi telefonami.

- Dobra chodźmy stad zanim kto nas zobaczy.

Wstaliśmy i poszliśmy przed siebie, nawet nie wiemy gdzie mamy iść i co zrobić. Kei nagle się odwrócił.

- No pójdźmy na biwak do lasu w którym każdy kto do niego wejdzie znika bez śladu! Tak to będzie zajebiste! Przecież nic nam się nie stanie! A teraz stoimy na środku chodnika w mieście którego nie znamy i nawet nie wiemy czy to jest nasz świat! - Zaczął krzyczeć jak opętany. Po chwili przestalam go słuchać ponieważ cos a raczej ktoś za jego plecami przykuł moją uwagę. Złapałam go za ramiona i obróciłam go w tamta stronę.

- Co ty odpier.. o kurwa czy ty widzisz to co ja widzę. - powiedział zdziwiony.

- Chyba tak. Czy to jest kurwa Mikey i Draken czy może ja jakaś ślepa jestem. - powiedziałam zdziwiona jak nigdy.

- Nie, ja tez ich widzę. - powiedział i staliśmy patrząc się w ich kierunku bez żadnego słowa, tylko co chwile spoglądaliśmy na siebie przerażeni i po chwili oboje w tym samym momencie zrozumieliśmy co się właśnie stało.

- O JAPIERDOLE!!
- O JAPIERDOLE!! - wydarliśmy się dosłownie w tym samym momencie przez co ludzie wokół na nas dziwnie spojrzeli.

- Czy my właśnie trafiliśmy do jebanego tokyo revengers! O kurwa ale jak!? - wykrzyczał Kei.

- Nie wiem ale tak mi się wydaje inaczej co innego by wyjaśniło to ze właśnie wydzielimy Drakena i Mikey'ego we własnej osobie. - odpowiedziałam.

- Co my mamy teraz zrobić.

- Nie mam zielonego pojęcia.

- Telefony! - wydarł się. - Przecież mamy telefony. Jaki jest dzisiaj dzień?

pov : Kei

Nie mogę w to uwierzyć, jesteśmy w jednym z moich ulubionych anime? Co jest do cholery....

- Jak to do cholery się stało.. - wymamrotałem dobrze zszokowany, no bo... jak duża ilość ludzi  przenosi się do innego świata...?

Szybko odpaliłem telefon 
- Na moje konto doszło 500 tysięcy.. pewnie żeby zacząć jakoś żyć i kupić jakieś mieszkanie. Cholera ale dziwnie czuje z tym wszystkim... jak najszybciej znajdźmy pokój kupmy coś do jedzenia i ..i nie wiem co dalej... będziemy musieli sobie znaleźć prace i .. może spotkamy się z Mikey'em i Draken'em znowu.. może nawet uda nam się zapobiec temu wszystkiemu?

- Wyluzuj! na początku musimy znaleźć mieszkanie.- dziewczyna się odezwała.
 
- Przelałem ci 150 tysięcy.... idź poszukaj jakiegoś mieszkania w kafejce, to taka gdzie powinny być komputery..... szczerze nie  mam pojęcia co mamy teraz robić. - westchnąłem poddenerwowany.

- Będzie dobrze... chyba- Tenshi odpowiedziała.

Około dwóch godzin później znalazła w miarę dobre mieszkanie, trzy pokoje, salon kuchnia i łazienka i balkon oczywiście. Mieszkamy na 10 piętrze. To dość wysoko ale są ładne widoki.
 
- Trzeba iść na zakupy, nie dość, że potrzebujemy jedzenia to jeszcze ubrań.... i szkołę i prace i ...ahhh łeb mnie boli od samego myślenia o tym wszystkim - złapałem się za głowę i położyłem się na kanapie . 

- Idziemy na zakupy ?- spytała dziewczyna 
- Skoro mamy pieniądze kupimy jedzenie, ubrania i jeszcze nam starczy na komputer - dopowiedziała po chwili a ja się tylko lekko uśmiechnąłem, jak ja się cieszę że mam ją przy sobie.

Po udanych zakupach i wróceniu do mieszkania postanowiliśmy zapisać się do najbliższej szkoły. 

- Ej a czy to przypadkiem nie jest szkoła Takemichi'ego? Myślisz że go spotkamy? Śmiesznie by było - powiedziała dziewczyna.

- Jutro zobaczymy nie? Idź się umyj i idziemy spać. A i czy mogę spać z tobą? Wiesz że nie przepadam za spaniem w nowych miejscach... - przytuliłem się do dziewczyny.
 
- Tak przylepo wiem, I możesz. Ale po tym jak się umyjesz, jebiesz.
 
- Dzięki kurwa - warknąłem na dziewczę i poszedłem wygrzebać nowo zakupione ubrania, jakaś za wielka koszulka i bokserki powinny wystarczyć.

- Myje się pierwszy!! - krzyknąłem do dziewczyny i po szybkim myciu łba i reszty ciała wypełzłem czysty z pod prysznica.

-Idź się myć a ja zrobię coś do żarcia, tosty mogą być nie ?- dziewczyna tylko kiwnęła głową i poszła się umyć a ja w tym czasie zrobiłem nam żarełko i usiadłem na kanapie włączając telewizor. Włączyłem jakieś anime przez telefon i połączyłem się z większym ekranem przez co mogłem oglądać do woli. Zapisałem nas też do szkoły a po tym jak dziewczyna wyszła z pod prysznica usiadła razem ze mną na kanapie i tak siedzieliśmy do czasu w którym usnąłem.

pov: Tenshi

Po tym jak Kei usnął jeszcze chwile pooglądałam po czym zaczęłam być już trochę zmęczona. Może go obudzę żeby nie spał na tej kanapie.

- Ej Kei wstawaj. - powiedziałam ale on dalej spał jak kamień. - Idioto obudź się i chodź normalnie się na łóżku położyć, bo będą cię jutro plecy napierdalały. - powiedziałam już trochę głośniej przez co się przebudził.

- Zostaw mnie w spokoju ja tu próbuje spać. - odpowiedział zaspany.

- Choć i nie marudź jutro mi za to podziękujesz jeszcze. - powiedziałam ciągnąc go za rękę z tej kanapy.

- No dobra jezu. - powiedział i poszliśmy do pokoju.

- Ja śpię od ściany! - krzyknęłam i rzuciłam się na łóżko.

- Szmata... przecież wiesz że ja zawsze śpię od ściany. - powiedział zaspany ale mimo to i tak położył się od brzegu. Po chwili obydwoje już spalimy.

From Whole Another World // TROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz