pov: TenshiO boże o boże o boże z bliska jest jeszcze piękniejszy o boże. Szybko się odsunęłam bo byłam ewidentnie zbyt blisko.
- Przepraszam. - powiedziałam szybko i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć poczułam, że ktoś mnie złapał za nadgarstek.- Mówiłem ci, że to się źle skończy. - powiedział Kei i zaczął mnie ciągnąć w stronę wyjścia. - chodźmy stąd jak najszybciej. - powiedział nadal mnie ciągnąc. Kiedy już wyszliśmy za murek gdzie już nikt nas nie widział zaczęliśmy biec w stronę naszego mieszkania śmiejąc się. Po kilku minutach przestaliśmy biec i zatrzymaliśmy się cali zdyszani.
- No i po co ci to było idiotko. - powiedział. - Jak my teraz jutro pójdziemy do szkoły, będą się ciebie pytać gdzie się nauczyłaś tak nogami napierdalać. - odezwał się już bardziej poważny, ale ja go za bardzo nie słuchałam. - Ej słuchasz mnie?
- Z bliska jest jeszcze piękniejszy omg. - powiedziałam rozmarzona.
- Ogarnij się kobieto, wiesz co to oznacza? Następnego dnia po walce Mikey i Draken przyszli do szkoły do Takemichi'ego, a teraz się z nim zapoznaje i Mikey już sobie go wziął jako przyjaciela. A wiesz kto chodzi z Takemichim do szkoły? MY! Czyli jutro pewnie będzie chciał z tobą pogadać o tym co dzisiaj odjebałaś. - powiedział to tak szybko, że ledwo co go zrozumiałam.
- Chill gościu. przynajmniej się wkręcimy w tą całą akcje, użyj czasem tego swojego łba.
Po chwili doszliśmy do domu.
- Ale mocno mu wyjebałaś. - powiedział. - jestem z ciebie dumny. Użyłaś swojego ulubionego kopniaka, nieźle ci wyszło.
- A dziękuje dziękuje. szkoda tylko że nie widziałeś jego miny z bliska jak już bo sekundzie leżał na ziemi haha! - powiedziałam zadowolona z siebie i zaczęliśmy się śmiać.
- A tak w ogóle to co mu powiedziałaś jak się do niego schyliłaś? - zapytał.
- Żeby mnie nie lekceważył gnojek jebany, to że jestem babą nie oznacza że nie umiem komuś wyjebać - odpowiedziałam. - Głodna jestem, chodź zrobimy obiad. Co chcesz? - zapytałam.
- Mam ochotę na makaron z serem. - odpowiedział po chwili zastanowienia.
- Ok to robimy mac & cheese. - powiedziałam zadowolona.
pov: Kei
Zaśmiałem się i przytuliłem dziewczynę.
- Idę do sklepu, chcesz coś?
- Kup mi coś do picia - uśmiechnąłem się do dziewczyny i wziąłem telefon z kartą i założyłem buty i poszedłem do windy, ziewnąłem cicho.
Kurde ta baba już spotkała swoją ulubioną postać , a gdzie jest moja huh?
- nie fair..- wymamrotałem pod nosem i wyszedłem z bloku, ahh już jest ciemno? No cóż założyłem słuchawki idąc do pobliskiego sklepu.Po chwili ktoś na mnie wpadł, odkręciłem się i zauważyłem tego samego chłopaka na którego wcześniej wpadła Tenshi. A za nim nikt inny niż Draken.
- Oi! mikey - moje oczy błysły z podekscytowania, kurwa Kei nie daj po sobie rozpoznać że wiesz kim są.
- Oh.. to ty. Na ciebie wpadła moja przyjaciółka.
- Czerwono włosy z mieczem!- krzyknął Mikey, zachichotałem cicho.
- Tak .. to ja - miała racje... jest dużo przystojniejszy z bliska. - Wybacz za to że Tenten na ciebie wpadła, czasami plączą jej się nogi i tak wypadło...- wymamrotałem cicho.
- Hmmm..ma zadziwiająco silne kopnięcia! Umie się bić i to naprawdę dobrze .. chciał bym się z nią zmierzyć!- pff.... oboje są niscy hahahha! Dobrze, już . Nie wybuchnij śmiechem ... weź głęboki oddech.- Mikey!
- Może kiedyś będziecie mieli możliwość na sparing... - uśmiechnąłem się.
- A teraz... musze już iść , do zobaczenia Mikey i...
- Draken- odpowiedział dużo wyższy ode mnie chłopak.
- Do zobaczenia - pomachałem im i wróciłem na trasę do sklepiku , po dotarciu na miejsce szybko kupiłem jakieś przekąski i mleko czekoladowe, i coś do picia dla Tenshi.Na drodze powrotnej do domu już nic ciekawego się nie stało ale jak wróciłem do domu zastałem Tenshi z moim głośnikiem tańczącą i pomrukującą jakiś kawałek z Tiktoka.
- Haha! Dobrze się bawisz? - naszedłem ją z tylu i przytuliłem.
- Co ci tak długo zajęło ? - zapytała lekko poddenerwowana.
- Wpadłem na twojego przyszłego męża- nastała chwila ciszy.
- Że CO ZROBIŁEŚ?! - wydarła się.
- W sumie to bardziej on wpadł na mnie ... ale jak mnie rozpoznał to zaczął mówić o twoich kopniakach i że chciał by się z tobą zmierzyć, o mało nie wybuchnąłem śmiechem bo oboje jesteście niscy - wytarłem wyimaginowaną łezkę widząc jak dziewczyna powoli gotuje się ze złości.
- Już już spokojnie Tenten, nie mam zamiaru zabrać ci chłopaka. Czekam na Hanme skarbie. - odpowiedziałem na co dziewczyna się uspokoiła.
- Jutro, Mikey i Draken przyjdą po Takemichi'ego, wiec pewnie cię zobaczą i będą chcieli żebyś poszła z nimi.
- Ty też idziesz, nie wciągnę się w to gówno bez ciebie. - zachichotała , ehh pewnie będzie chciała mnie pobić dla zabawy... albo wciągnie mnie w coś przez co mogę stracić życie, w sumie jak zawsze.Po skończonej nocnej rutynie i zjedzeniu mac & cheese poszliśmy spać.
Jak zwykle wstałem pomiędzy 3 a 4 nad ranem umyłem się razem z łbem, krótkie włosy się szybko przetłuszczają, kolor też mi się zmywa już... będę musiał poprosić Tenten żeby mi nałożyła farbę do włosów...
Pójdę ją kupić, sklepy już powinny być otwarte , ubrałem się napisałem Tenshi szybą notkę na papierze i wyszedłem z domu podążając do najbliższego sklepu z farbą do włosów, po dotarciu na miejsce zacząłem się rozglądać za jakąś czerwoną farbą.
-Ano.. mógł byś się przesunąć ?- usłyszałem znajomy głos i odkręciłem się w stronę znajomej twarzy.
- Ah.. jasne - odsunąłem się trochę spoglądając na chłopaka, nie wydrzyj się nie wydrzyj się...
- Mam coś na twarzy że tak się patrzysz?- zapytał chłopak przez co szybko odkręciłem.
- Nie nie.. to nic takiego- odpowiedziałem lekko zmieszany.
Złapałem pierwszą lepszą czerwoną farbę i już z zamiarem pójścia do kasy.
- Czy... mógłbym dostać twój numer..?- zapytałem wyższego chłopaka który tylko się wyszczerzył i wysunął rękę, podałem mu telefon a ten wpisał swój numer, podał mi inną czerwoną farbę i odszedł, dosłownie krzyczałem w myślach. Hanma, ten Hanma dał mi swój numer. Tak kurwa!!!Zapłaciłem szybko za farbę i wróciłem do domu.

CZYTASZ
From Whole Another World // TR
FantasyDwójka przyjaciół Tenshi i Kei przeżywają cudowne chwile w świecie który wcale nie należy do nich, a to jak się w nim znaleźli nadal nie odkryli. Czy uda im się wydostać z tego nieznanego świata? Czy może będą chcieli zostać na zawsze przez poznanyc...