[3]

39 4 0
                                        


pov: Tenshi

O boże o boże o boże z bliska jest jeszcze piękniejszy o boże. Szybko się odsunęłam bo byłam ewidentnie zbyt blisko.

- Przepraszam. - powiedziałam szybko i zanim zdążył cokolwiek powiedzieć poczułam, że ktoś mnie złapał za nadgarstek.

- Mówiłem ci, że to się źle skończy. - powiedział Kei i zaczął mnie ciągnąć w stronę wyjścia. - chodźmy stąd jak najszybciej. - powiedział nadal mnie ciągnąc. Kiedy już wyszliśmy za murek gdzie już nikt nas nie widział zaczęliśmy biec w stronę naszego mieszkania śmiejąc się. Po kilku minutach przestaliśmy biec i zatrzymaliśmy się cali zdyszani.

- No i po co ci to było idiotko. - powiedział. - Jak my teraz jutro pójdziemy do szkoły, będą się ciebie pytać gdzie się nauczyłaś tak nogami napierdalać. - odezwał się już bardziej poważny, ale ja go za bardzo nie słuchałam. - Ej słuchasz mnie?

- Z bliska jest jeszcze piękniejszy omg. - powiedziałam rozmarzona.

- Ogarnij się kobieto, wiesz co to oznacza? Następnego dnia po walce Mikey i Draken przyszli do szkoły do Takemichi'ego, a teraz się z nim zapoznaje i Mikey już sobie go wziął jako przyjaciela. A wiesz kto chodzi z Takemichim do szkoły? MY! Czyli jutro pewnie będzie chciał z tobą pogadać o tym co dzisiaj odjebałaś. - powiedział to tak szybko, że ledwo co go zrozumiałam.

- Chill gościu. przynajmniej się wkręcimy w tą całą  akcje, użyj czasem tego swojego łba.

Po chwili doszliśmy do domu.

- Ale mocno mu wyjebałaś. - powiedział. - jestem z ciebie dumny. Użyłaś swojego ulubionego kopniaka, nieźle ci wyszło.

- A dziękuje dziękuje. szkoda tylko że nie widziałeś jego miny z bliska jak już bo sekundzie leżał na ziemi haha! - powiedziałam zadowolona z siebie i zaczęliśmy się śmiać.

- A tak w ogóle to co mu powiedziałaś jak się do niego schyliłaś? - zapytał.

- Żeby mnie nie lekceważył gnojek jebany, to że jestem babą nie oznacza że nie umiem komuś wyjebać - odpowiedziałam. - Głodna jestem, chodź zrobimy obiad. Co chcesz? - zapytałam.

- Mam ochotę na makaron z serem. - odpowiedział po chwili zastanowienia.

- Ok to robimy mac & cheese. - powiedziałam zadowolona.

pov: Kei

Zaśmiałem się i przytuliłem dziewczynę.

- Idę do sklepu, chcesz coś?

- Kup mi coś do picia - uśmiechnąłem się do dziewczyny i wziąłem telefon z kartą i założyłem buty i poszedłem do windy, ziewnąłem cicho.

Kurde ta baba już spotkała swoją ulubioną postać , a gdzie jest moja huh?

- nie fair..- wymamrotałem pod nosem i wyszedłem z bloku, ahh już jest ciemno? No cóż założyłem słuchawki idąc do pobliskiego sklepu.

Po chwili ktoś na mnie wpadł, odkręciłem się i zauważyłem tego samego chłopaka na którego wcześniej wpadła Tenshi. A za nim nikt inny niż Draken.

- Oi! mikey - moje oczy błysły z podekscytowania, kurwa Kei nie daj po sobie rozpoznać że wiesz kim są.

- Oh.. to ty. Na ciebie wpadła moja przyjaciółka.

- Czerwono włosy z mieczem!- krzyknął Mikey, zachichotałem cicho.

- Tak .. to ja - miała racje... jest dużo przystojniejszy z bliska. - Wybacz za to że Tenten na ciebie wpadła, czasami plączą jej się nogi i tak wypadło...- wymamrotałem cicho.

- Hmmm..ma zadziwiająco silne kopnięcia! Umie się bić i to naprawdę dobrze .. chciał bym się z nią zmierzyć!- pff.... oboje są niscy hahahha! Dobrze, już . Nie wybuchnij śmiechem ... weź głęboki oddech.

- Mikey!

- Może kiedyś będziecie mieli możliwość na sparing... - uśmiechnąłem się.
- A teraz... musze już iść , do zobaczenia Mikey i... 

- Draken- odpowiedział dużo wyższy ode mnie chłopak.

- Do zobaczenia - pomachałem im i wróciłem na trasę do sklepiku , po dotarciu na miejsce szybko kupiłem jakieś przekąski i mleko czekoladowe, i coś do picia dla Tenshi. 

Na drodze powrotnej do domu już nic ciekawego się nie stało ale jak wróciłem do domu zastałem Tenshi z moim głośnikiem tańczącą i pomrukującą jakiś kawałek z Tiktoka.

- Haha! Dobrze się bawisz? - naszedłem ją z tylu i przytuliłem.

- Co ci tak długo zajęło ? - zapytała lekko poddenerwowana.

- Wpadłem na twojego przyszłego męża- nastała chwila ciszy.

- Że CO ZROBIŁEŚ?! - wydarła się.

- W sumie to bardziej on wpadł na mnie ... ale jak mnie rozpoznał to zaczął mówić o twoich kopniakach i że chciał by się z tobą zmierzyć, o mało nie wybuchnąłem śmiechem bo oboje jesteście niscy - wytarłem wyimaginowaną łezkę widząc jak dziewczyna powoli gotuje się ze złości.

- Już już spokojnie Tenten, nie mam zamiaru zabrać ci chłopaka. Czekam na Hanme skarbie. - odpowiedziałem na co dziewczyna się uspokoiła.

- Jutro, Mikey i Draken przyjdą po Takemichi'ego, wiec pewnie cię zobaczą i będą chcieli żebyś poszła z nimi.

- Ty też idziesz, nie wciągnę się w to gówno bez ciebie. - zachichotała , ehh pewnie będzie chciała mnie pobić dla zabawy... albo wciągnie mnie w coś przez co mogę stracić życie, w sumie jak zawsze. 

Po skończonej nocnej rutynie i zjedzeniu mac & cheese poszliśmy spać.

Jak zwykle wstałem pomiędzy 3 a 4 nad ranem  umyłem się razem z łbem, krótkie włosy się szybko przetłuszczają, kolor też mi się zmywa już... będę musiał poprosić Tenten żeby mi nałożyła farbę do włosów...

Pójdę ją kupić, sklepy już powinny być otwarte , ubrałem się napisałem Tenshi szybą notkę na papierze i wyszedłem z domu podążając do najbliższego sklepu z farbą do włosów, po dotarciu na miejsce zacząłem się rozglądać za jakąś czerwoną farbą.

-Ano.. mógł byś się przesunąć ?- usłyszałem znajomy głos i odkręciłem się w stronę znajomej twarzy. 

- Ah.. jasne - odsunąłem się trochę spoglądając na chłopaka, nie wydrzyj się nie wydrzyj się...

- Mam coś na twarzy że tak się patrzysz?- zapytał chłopak przez co szybko odkręciłem.

- Nie nie.. to nic takiego- odpowiedziałem lekko zmieszany.

Złapałem pierwszą lepszą czerwoną farbę i już z zamiarem pójścia do kasy. 

- Czy... mógłbym dostać twój numer..?- zapytałem wyższego chłopaka który tylko się wyszczerzył i wysunął rękę, podałem mu telefon a ten wpisał swój numer, podał mi inną czerwoną farbę i odszedł, dosłownie krzyczałem w myślach. Hanma, ten Hanma dał mi swój numer. Tak kurwa!!! 

Zapłaciłem szybko za farbę i wróciłem do domu.

From Whole Another World // TROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz