„Who are you?"Jeden oddech, drugi, i trzeci. Oddychanie niby było monotonną i mechaniczną czynnością, ale zdawało się być w tym momencie wyjątkowo męczące.
Czułam jakbym miała ogromny głaz na klatce piersiowej, utrudniający mi nabieranie powietrza do płuc.
Gdzie jestem? Gdzie są rodzice? Co ja tu robię?
Wypadek. Miałam wypadek. Skupmy się na tym. Zebrałam w sobie siły i otworzyłam powoli powieki. Biel ścian uderzyła w moje zmęczone oczy. Był już wieczór, a przez to utworzył się kontrast między granatem nieba, widocznym przez ogromne okno, rozciągające się na ścianie, a jasną farbą, którą były pokryte ściany.
Drzwi do pomieszczenia się otworzyły. Do środka weszła.. nie mogłam w to uwierzyć. Babcia. Moja babcia, jakim cudem ona żyła?
Czy ja już umarłam?Zamarłam. Przez chwilę nie mogłam oddychać. Byłam przerażona.
– O matko. Skarbie.. – podeszła do mnie i złapała mnie za rękę.
– Babciu.. jak.. – usłyszałam swój zachrypnięty głos. – jakim cudem ty.. ty żyjesz? Przecież.. ja, ja nic nie rozumiem. – łzy zebrały się w moich oczach. Byłam spanikowana.
– Wiem. Spokojnie. Wszystko ci wytłumaczę. – na twarzy kobiety rozciągnął się grymas zmartwienia.
Wzięłam głęboki wdech, usiłując się uspokoić. Jak będę zdenerwowana to do niczego nie dojdę.– Miałam wypadek, prawda? – spytałam obojętnym tonem, starsza kobieta pokiwała głową.
– Dlaczego nic nie pamiętam? To znaczy.. wiem, że przeprowadziliśmy się do Korei z rodzicami, zmieniłam szkołę..
– Doszło do uszkodzenia mózgu. Ucierpiała twoja pamięć. Lekarze mówią, że stopniowo zaczniesz sobie przypominać, ale to trochę potrwa. – wyjaśniła szybko, a ja znowu wstrzymałam oddech.
Jak wiele mnie ominęło? Jak wiele z tego co się działo nie pamiętam?
W progu pojawił się ktoś jeszcze. Chłopak, którego twarz była mi skądś znana. Kobieta spojrzała na niego porozumiewawczo, a on spuścił głowę. Mogłam łatwo stwierdzić, że był zdewastowany psychicznie.
– Babciu. Kto to jest? – spytałam niepewnie, a w tym samym momencie ciemnowłosy podniósł głowę. Dopiero teraz zauważyłam jak bardzo opuchnięte były jego oczy.
– To jest...
– Cholera, nie zniosę tego, że mnie nie pamięta! – oburzył się, wyrzucając ręce w powietrze. Wzdrygnęłam się na jego krzyk. Nie wiedziałam co mam zrobić, ani co powiedzieć.
– Taehyung. Postaraj się zachować spokój, wiesz że to nietypowa sytuacja, ale nie możemy wywierać na niej presji. To nie wróci jej stanu sprzed wypadku. Bądź cierpliwy, a wszystko się ułoży. Lekarz mówił, że ćwiczenia pamięciowe i czas są na to najlepszym możliwym lekarstwem. – kobieta wróciła do stanu opanowania, składając ręce. Patrzyłam na obraz przede mną, nerwowo zagryzając wargę. Chciałam by to wszystko się skończyło. Pragnęłam znów zapaść w sen, który pozwoliłby mi nie mierzyć się z tyloma wstrząsającymi wiadomościami na raz.

CZYTASZ
𝓔𝓾𝓹𝓱𝓸𝓻𝓲𝓪 - 𝓫𝓮𝓯𝓸𝓻𝓮 𝓘 𝓶𝓮𝓽 𝔂𝓸𝓾
Fanfiction"Euphoria - Before I met you" to druga część pasjonującej, zapierającej dech w piersi historii miłosnej o Rosie i Taehyung'u. Dziewczyna z bogatej, wpływowej rodziny musi liczyć się z ceną napływającej sławy, wynikającej z odziedziczenia rodzinnego...