𝐓𝐖𝐈𝐒𝐓𝐄𝐃 ▬
uratuj mnie▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
ODKĄD EVELYN STAŁA SIĘ WAMPIREM, ŚWIĘTOWANIE JEJ URODZINY STAŁO SIĘ TAK TRYWIALNYM WYDARZENIEM.
Kiedy była śmiertelna, było to bardziej świętowanie jej życia i planów na przyszłość, ale odkąd stała się wampirem, to było bez sensu. Pamiętała, że głos jej mamy zawsze żywo powtarzał, jak może pielęgnować każde urodziny, ponieważ nie wiedziała, ile ich dostanie; mało kto wiedział, że Evelyn dostanie wieczne szansy na urodziny.
Wampirza brunetka wróciła do swojej sypialni, z ręcznikiem owiniętym wokół ciała, podczas gdy wycierała swoje mokre włosy ręcznikiem, gdy Damon uśmiechał się do niej. - Dzień dobry, tobie. Wiesz, gdybyś mnie obudziła, dołączyłbym do ciebie pod prysznicem.
- I właśnie dlatego cię nie obudziłam, Damon. Chciałam się umyć, a nie uprawiać seks - uśmiechnęła się w stronę swojego chłopaka, po czym powędrowała do swojej szafy, zerkając na odbicie Damona w długim lustrze obok niej.
Damon mruknął pod nosem, a potem się skrzywił. - Boże, naprawdę jesteś rozpieszczonym sportowcem, prawda?
Evelyn przewróciła oczami, zerkając między nim a swoją szafą. - Czy zamierzasz pozostać owinięty w te jedwabne prześcieradła przez cały dzień?
- Czy ty narzekasz? - Damon uniósł brew i odezwał się żartobliwym tonem. - Bo gdybym nie wiedział lepiej, panno Austin, powiedziałbym, że pani narzeka.
- Nie marzyłabym o tym, panie Salvatore - wampirza brunetka chichotała cicho. Wyciągnęła parę dżinsów i crop top, ale od razu usłyszała, jak Damon wypuszcza z ust powietrze.
- Nie. Nie, nie ten strój. Odłóż to - Damon od razu się odezwał, patrząc jak jej brwi łączą się w zakłopotaniu.
- O czym ty mówisz? Co jest nie tak z tym strojem?
- To wszystko nie pasuje do klimatu, w którym dzisiaj żyję - Salvatore podniósł się z łóżka i powędrował przed oblicze swojej dziewczyny. Evelyn oparła się chęci, by pozwolić oczom przelecieć po jego doskonale wyrzeźbionym ciele, gdy stał przed nią nagi. - Obiecałem ci randkę, prawda?
- Dzisiaj? - powtórzyła Evelyn, patrząc, jak kiwa głową. - Damon, nie możemy po prostu iść na randkę, co z...
- Co z niczym, Evelyn. To twoje urodziny - stwierdził bez ogródek, podczas gdy dziewczyna zmarszczyła brwi w kompletnym zakłopotaniu. - Huh, można by pomyśleć, że myślałaś, że zapomniałem o twoich urodzinach.
- Nie, nie. Po prostu prawie sama o nich zapomniałam.
- Cóż, nie. Mam wiele planów na dziś. Tak więc, jak już mówiłem... - Damon obrócił brunetkę tak, by stanęła twarzą w twarz z szafą, zanim delikatnie uderzył ją w tyłek. - Przygotuj się.
CZYTASZ
twisted, damon salvatore
Fanfiction*.・゚・。 𝑡𝑤𝑖𝑠𝑡𝑒𝑑 ⁂. ゚・。 ▬▬▬▬▬ damon salvatore. 𝑠𝑘𝑎𝑟𝑏𝑖𝑒, 𝑤𝑖𝑒𝑚, 𝑧𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒𝑠 𝑝𝑜𝑘𝑟𝑒𝑐𝑜𝑛𝑎, 𝑎𝑙𝑒 𝑗𝑎 𝑡𝑒𝑧 . [ PAMIĘTNIKI WAMPIRÓW SEZON 4 & 6 ] [ TŁUMACZENIE PL - @salvawhoreslxt ]