Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
TERAZ, GDY CZŁOWIECZEŃSTWO STEFANA ZOSTAŁO PRZYWRÓCONE, NASTĘPNYM KROKIEM BYŁO ODZYSKANIE CZŁOWIECZEŃSTWA CAROLINE.
Damon, Evelyn, Elena i Stefan zebrali się w rezydencji Salvatorów, aby omówić trwający plan jak zamierzali wywołać emocje u Caroline. Wszystko, czego Evelyn chciała to neurotyczna blondynka, którą wszyscy uwielbiali, a nie wolna od człowieczeństwa suka, którą obecnie była.
- Pierwszy krok, przekonać ją, że moje człowieczeństwo jest nadal wyłączone. Powiem jej, że moja wpadka z naszą matką nie miała na mnie żadnego wpływu i chcę, żeby impreza trwała dalej - Stefan po prostu wzruszył ramionami, podczas gdy jego brat podał mu kufel burbona.
- Och, spójrzcie na to. Święty Stefan ma plan - Damon zadrwił z rozbawionym uśmieszkiem. - Niech zgadnę. Kto trzyma kociaka, może mówić o swoich uczuciach?
- Zamknij się, Damon - Evelyn skrzywiła się, przewracając oczami, po czym zwróciła uwagę z powrotem na młodszego Salvatore'a. - Ale, proszę, powiedz mi, że masz lepszy pomysł niż to.
- Torturujemy ją, aż się złamie.
- Sprzedane - Damon wiwatował z uśmiechem na twarzy, przesuwając się obok narzeczonej, która wzięła łyk swojego bourbona.
Sobowtór Gilbert niezręcznie przełknęła gardło i spojrzała między wampirami. - Czy muszę wam przypominać, że ostatnim razem, gdy Caroline myślała, że próbujemy ją przełączyć, wpadła w szał zabijania?
- Uh. Tak, Elena ma rację - Evelyn przytaknęła zgodnie. - Caroline nie jest głupia. Dowie się, co robimy i wtedy wyrwie nam serca.
- Cóż, tym razem się nie dowie - młodszy brat wzruszył ramionami z nonszalanckim wyrazem twarzy.
- Łatwiej powiedzieć niż zrobić, Stefan - Evelyn nuciła cicho, prawie jakby nie była przekonana.
- Dobrze. Powiedzmy, że ci uwierzy. Skąd wiesz, że ona w ogóle będzie chciała cię jeszcze zobaczyć? - Elena zaczęła krążyć po salonie, podczas gdy Stefan patrzył tylko niezręcznie w dół.
- Och, będzie chciała go zobaczyć.
Po tym jak Damon konsekwentnie mamrotał coś pod nosem, Elena i Evelyn spojrzały na siebie i zdały sobie sprawę, że jest coś, o czym nie wiedziały. - Czegoś nam brakuje. Co to jest?
- Poczekaj chwilę - Elena również miała ten sam wyraz twarzy, co druga kobieta w pomieszczeniu. - Czy ty i Caroline...
- Zrobili to? - Damon przerwał pytanie Eleny z uśmiechem. - O tak.
