✏1✏

1.3K 39 6
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.













••••••••••








Przekroczyłam próg, restauracji gdzie pracuję. Jestem generalnie kelnerką, ale czasem się zdarzy że muszę pomóc w kuchni.

-Hejka- przywitałam się z Liamem który stał za blatem.  Jest dobrym przyjacielem z pracy, i on jako jedyny wie co u mnie się dzieje w domu.
Jestem mu bardzo wdzięczna że nie skreślił mnie po tym. Zrozumiał.

-Hej kochana. Nie wiem po co ona jeszcze cię wpisała na poniedziałek, skoro nie ma ruchu- uśmiechnęłam się chłopaka. Podeszłam do swojego krzesła, ściągnęłam kurtkę, i torebkę. Po czym rzeczy zostawiłam na siedzeniu.

-Nie wiem. Wiesz jaka ona jest- spojrzałam rozbawiona na blondyna. Zauważyłam piękne dołeczki, które zrobiły się przez uśmiech.

- Masakra. Wolę tamtą szefową- Burknął- . Kawy?- kiwnęłam mu głową. Z chęcią bym się napiła.
Na chwilę weszłam do kuchni. Witam się tam ze wszystkimi, i spoglądam na nasz zmywak. Jest pusty.

-Dzisiaj coś sprzedaliście?- pytam się Pana Harorda.

-Jeszcze nic.- powiedział to wyjmując duży gar z zaplecza. Jedynie pokiwałam głową, i wróciłam na salę.

No to dzisiaj znowu się zapowiada nudny dzień.
W dwóch krokach podeszłam lodówki tam gdzie trzymaliśmy ciasta, wyciągnęłam wszytko, po czym zaczęłam ją myć.

-Masz tutaj kawę, a ja zajmę się zapleczem.-  położył mi ją, i jak powiedział, ruszył w tamtą stronę.
Westchnęłam cicho. Dzisiejszy dzień będzie masakrycznie nudny. Ale wolę być w sumie w pracy. Czasem mam tutaj dość siedzenia, ale w domu tym bardziej.

Wsadziłam ostanie ciasto, i zamknęłam lodówkę. Złapałam za wiaderko z wodą, z zamiarem zmienić ją na czystą, ponieważ miałam zamiar myć szafki. Ale zatrzymał mnie głos. Spojrzałam na chłopaka który rozmawiał przez telefon, trzymał w ręce jakąś teczkę. Zajął miejsce przy jednym ze stolików.
Wiaderko położyłam na bok, wytarłam ręce, po czym chwyciłam za menu.
Zaczęłam iść w stronę klienta. Stanęłam tuż obok stolika, a mężczyzna kiedy mnie zauważył pospiesznie skończył rozmawiać.

- Dzień dobry. O to menu. Proszę się zapoznać, a ja za chwilę przyjdę po zamówienie- mówię z szczerym uśmiechem. Ten bez żadnego gestu, złapał za kartę.

Czy coś źle powiedziałam?

Odwróciłam się na pięcie, i szybko schowałam się za ladą.
Mężczyzna miał czarne włosy jak smoła, i ciemne oczy w kolorze niebieskim.
Nie powiem spodobało mi się takie połączenie.
Był ubrany w garnitur, który dobrze podkreślał jego mięśnie.
Wzięłam do rąk moje narzędzie pracy, i poszłam szybko nalać świeżej wody. Kiedy wiaderko było już napełnione wyszłam z zmywaka, położyłam na podłogę przy szafkach moje narzędzie pracy. Podeszłam do kasy, wzięłam długopis, i mały mój notesik.
Pewnym krokiem poszłam po zamówienie.

Kim Jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz