No witam, witam i o zdrowie pytam! 😁
Zanim przejdziemy do pierwszej części 2-shota, muszę was spytać - oglądaliście ostatnio odcinki "What if...?"? Były cudowne! A ten z Zombie... Wow. I jeszcze ta pierwsza scena z Buckym 😏 Naprawdę lubię tę serię, postacie są świetnie przedstawione, a i pomysły ciekawe 😄 Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Macie jak do tej pory ulubiony i najmniej lubiany odcinek?
Swoją drogą... Wczoraj wieczorem, po obejrzeniu tego odcinka z Zombie, naszła mnie wena na kolejnego shota xD Jupii... Nie kończę starych, a już mam pomysły na nowe...
Byłby to shot z Zombie, a w rolach głównych Stucky. Nie będzie zbyt wesoły... Zainteresowani? 😜
Kiedy ja skończę stare shoty...
Zapraszam na część 1 "Porwania!"
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
To, że Tony był wściekły, to mało powiedziane.
Był tykającą bombą, która była połączeniem nieopisanej wręcz złości oraz rosnącej z każdą minutą paniki.
Jego syn. Jego najdroższy, kochany, niewinny syn został porwany. Czemu to on musi płacić za grzechy, które kiedyś popełnił Stark? To się w ogóle nie miało prawa wydarzyć! Peter powinien być tu, w Stark Tower, bezpieczny i uśmiechnięty. Powinien znowu przekomarzać się z Samem lub pomagać Bucky'emu piec babeczki. Trenowałby ze Stevem na siłowni, a potem słuchał opowieści Lokiego i Thora o Asgardzie. Planowałby z Clintem nowe pranki, a z Pietro „dyskretnie" podkradałby tabliczkę czekolady.
Mężczyzna miał ochotę wrzeszczeć lub rzucić czymś o ścianę. Był bezradny. Czuł się jak słaby dziadek, który, mimo że chciał coś zrobić, ruszyć się – nie mógł. Stał w miejscu, zdezorientowany i bezsilny. Może gdyby wcześniej dopytał Petera o tego całego Mysterio, nic by się nie stało. Może gdyby postanowił szukać nowego „czarodzieja" do niczego by nie doszło. Może...
Za dużo tych „może". Stało się najgorsze – Peter został porwany, a Tony nie miał bladego pojęcia, gdzie Beck mógł go zabrać. Nie mieli żadnego tropu. Nic. Nawet monitoringi z ulicy niewiele dały. Quentin musiał to wszystko wyjątkowo dobrze przemyśleć. Zaplanował całą tę akcję z długim wyprzedzeniem i potem tygodniami się do niej szykował, udoskonalał ją, czekał na odpowiedni moment.
Gdyby Mysterio tak nagle nie zniknął, po tym jak Peter o nim opowiedział, Avengersi by go znaleźli. Wypytaliby go o wszystko, a na koniec wsadziliby go do więzienia. Jednak kiedy mężczyzna przestał się pojawiać, zapomniano o nim. Parker więcej o nim nie wspominał, więc wszyscy uznali, że sytuacja się uspokoiła.
I to był ich błąd. Powinni byli szukać tego przebrzydłego oszusta. Gdyby tylko można było cofnąć czas...
Tony poczuł narastającą frustrację. Zamachnął się i zrzucił z biurka skrzynkę z narzędziami. Siedział w laboratorium już od kilku godzin, próbując znaleźć jakikolwiek trop – jakąkolwiek, nawet najmniejszą wskazówkę.
Nic.
Nie mieli nic. Wiedzieli jedynie kto stoi za porwaniem, i to tylko dlatego, że Beck wysłał im swoje zdjęcie.
Stark nigdy nie czuł się tak bezradny. Nawet wtedy, gdy sam został porwany, wiedział, co robić. Z pomocą Yinsena zbudował zbroję, wydostał się na zewnątrz. A Peter jest sam, gdziekolwiek Beck go zabrał. Chłopiec nie ma tam nikogo. Musi być przerażony. Czy ten psychopata już go torturował? Czy nastolatek krzyczał, płakał, wołał o pomoc?
CZYTASZ
MARVEL Chat & One Shoty
FanfictionJak sam tytuł mówi, książka ta dotyczy marvelowskiego Chatu 😎 Czasem będą się tu pojawiały one-shoty dotyczące wydarzeń z "Chatu". Pisane głównie na wesoło! Zapraszam do czytania! 😁