★Prolog★

547 29 1
                                    

Chyba się przedstawiać nie muszę, dobrze wiecie jak się nazywam
Ale chyba i tak wypada trochę o sobie opowiedzieć.

Więc tak jak już się domyśleliście jestem Izuku Midoriya.

Zyjemy w swiecie, w ktorym kazdy pragnie zostac bohaterem, ja również chciałem takim być.

"chce ratować ludzi jak All Might! "

Cóż... Może i na początku faktycznie mialem zamiar pomoc ludzkosci i stac sie kims wielkim, jednak ta chęć szybko mnie opuscila.

"No, ale wszyscy chcą być Bohaterem, to dlaczego ja nie mam nim być? "

Moja moc jest dosyć skomplikowana.
Objawiła się dopiero gdy skończyłem 10 lat, a opanowanie jej zajęło mi 5 lat.

Mimo wszystko, opanowanie tej mocy bylo trudne, dlatego to tyle zajelo. Nie uzywalem jej dopoki sie jej faktycznke nie nauczylem. Przez co ludzie ze szkoly i z otoczenia mówili o mnie Quirkless, na co przytakiwalem, bo co innego miałem zrobić jeśli nie mogę i tak użyć bezpiecznie swojej mocy?

Mój Quirk, po za tym że jest skomplikowany, ]olega na wytwarzaniu z różnych części ciała, wiązek (plącz) w kolorze czerwonym

(Coś jak black whip ale czerwone)


Jest bardzo przydatna przy łapaniu dużej ilości ludzi, podnoszeniu przedmiotów oraz wzbijania się w powietrze.

Lubię swoją moc, nikt po za moją mamą o niej nie wiedział dopóki nie poszłem do UA.


Na początku chciałem się zmusić do bohaterstwa, starałem się żeby zdobyć dobra opinie na swój temat. Chciałem by ludzie postrzegali mnie jako dobra osobę, którą tak naprawdę nie chciałem być.

Od połowy 1 klasy liceum zacząłem zabijać. Sprawiało mi to satysfakcję gdy adrenalina plynela w moich zylach gdy to robiłem. Jednak moje ofiary nie były przypadkowe, były to osoby które niszczyly innych psychicznie oraz fizycznie. Chcialem zabijac po to ażeby ulepszyc ten swiat, wiedzialem ze bohaterowie to za malo, zlych ludzi trzeba sie pozbyc. Dlatego mogłem zaspokoić swoją potrzebę, zabijając okropnych ludzi i przy tym budować nowe, lepsze społeczeństwo.

Po około 3 miesiącach od mojej pierwszej ofiary, zrobiło się trochę o tym głośno, wtedy mj to nie przeszkadzało.

Nie mam ksywki bohaterskiej, bo jedyne przezwisko jakie chciałem było " Deku" , a ja jako "deku' zabijałem ludzi.


akcja dzieje się już w 2 klasie liceum.


Mam nadzieję że wszystko jest zrozumiałe

Zapraszam do czytania

★ It Wasn't Meant To Be Like ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz