Obudziłem się znowu o tej samej godzinie, zrobiłem znowu moją rutynę, i znowu ubrałem się w ciemne ubrania
(czarny golf, czarne jeansy z dziurami i pasek)
Codziennie to samo, i tak jak robię to dzień w dzień, poszłem zrobić sobie sniadanie do kuchni.
Kirishima: bałem się że mnie zabije! -
Mineta: jakim cudem wy jeszcze żyjecie??! -
Usłyszałem rozmowy w salonie, od razu wiedziałem że rozmawiają o sytuacji z wczoraj.
-o czym rozmawiacie? -
Mineta: ONI SPOTKALI DEKU!-
Todoroki: uspokój się Minoru.-
Kaminari: na naszych oczach zabił Nicollasa!-
-należało mu się.. - szepnąłem, ale i tak przyjaciele to usłyszeli.
Uraraka: przestań izuku! Może i mu się należało, ale by go zabijac?! Na naszych oczach?! Byłam przerazona! -
Sero: to było obrzydliwe..-
Kirishima: obrzydliwe to było jak oblizal nóż który był od krwi.. -
Katsuki: boże! Przestańcie idioci! Cieszcie się że wy zyjecie -
Asuyi: ale Bakugo.. My jesteśmy bohaterami i powinniśmy ratować ludzi a nie martwić się o własne życie.
- nie chce mi się tego słuchać, wychodzę -
Uraraka: Izuku?.. -
Wyszłem z salonu i udałem się w kierunku wyjścia z akademika.
Ubrałem buty i wyszłem nikomu nie mówiąc gdzie i kiedy wrócę.
Miałem ochotę ich za te słowa pozabijać!
To bohaterzy nic nie robią z takimi jak Bruyn. A ja jako jedyny próbuje to naprawić.
Usiadłem na ławce pod drzewem sakury. Myślałem o tym wszystkim
" Czy to takie złe że probuje na swój sposób pomoc? Lepiej niż oni? "
"Czy będą mnie nie nawidzic jak im powiem że to ja jestem DEKU? "
Miałem dość, chciałem by ten dzień się skonczyl i zaczęła noc.
-przecież "zło" Nigdy nie śpi, to dlaczego chce zabijać tylko w nocy? -
Wróciłem do swojego akademika, omijając członków klasy którzy rozmawiali o tym "czemu sobie poszłem "
Eh, nie ważne. Pora wziąść się do roboty.
Na celowniku Leonard Masx.
Przebrałem się, pofarbowałam i wyprostowałem włosy jak najszybciej tylko mogłem.
Była już 7.40. Za nie długo lekcje, będę musiał uwinąc się w maksymalnie 20 minut by zdarzyć się wykąpać, najwyżej nie będę na lekcjach.
Wyskoczyłem przez okno, zaciagnalem maskę oraz kaptur i skacząc po budynkach zbliżalem się do miejsca w którym może przebywać Leonard.
"A może się trochę zabawie i zrobię zamieszanie w galerii albo centrum? Przecież zabić to moge później, on mi nie ucieknie "
Stałem, rozglądajac się.
"To chyba dobra myśl, pora się trochę zabawić, może nawet zjawi się symbol pokoju? "
CZYTASZ
★ It Wasn't Meant To Be Like ★
Mystery / Thrillernadal nie rozumiem, co poszło nie tak? Co jeśli Izuku miałby własny dar? Co jeśli Izuku nie zostałby bohaterem? Co jeśli tak naprawdę Deku chciał ukryć chęć mordowania pod pretekstem bohaterstwa? mnóstwo pytań, a tak mało odpowiedzi. by dowiedz...