3

656 16 9
                                    

Rozbudowanie 2

Dawid : Siedziałaś przy barze. Nie było wielu ludzi jak na tą godzinę,nagle przez frątowe drzwi wszedł szatyn, nie mogłaś oszacować jego wysokości jedno było pewne był wyższy od ciebie.
-Wolne- zapytał
-Tak- lekko krzyknęłaś bo w klubie było dosyć głośno.
Po krótkiej niezręcznej ciszy, a właściwie nie ciszy tylko nie rozmawiania (w klubie było bardzo głośno) zaczęłaś rozmowę.
-Część jestem y/n- zaczęłaś niepewnie
-Dawid - odpowiedział lekko zmęczony dudniącą muzyką, po chwili dodał
-chodźmy na zewnątrz, tu jest strasznie głośno- przystałaś na propozycje szatyna i wyszliście z klubu.
Po krótkiej rozmowie zaproponował ci że cię odprowadzi, zgodziłaś się od razu. Resztę drogi do twojego domu przegadaliście.

Bjushee : Zapukałeś do drzwi domu ekipy PW, zamiast otworzyć ci Oskar otworzyła Ci nieznajoma kobieta wiedziałeś że w ekipie jest niejaka Bjushee ale nie wiedziałeś czy to ona
-Hej jest Oskar w domu? - zapytałeś
-Tak, jasne wchodź - odpowiedziała
Gdy wszedłeś do domu od razu zobaczyłeś Oskara.
-Część stary - zacząłeś
-Siadaj - odpowiedział
Od razu usiadłeś na kanapie. Po chwili podeszła ta sama kobieta
-Bjushee to jest y/n, y/n to jest Bjushee - przedstawił sobie was Oskar.
-Miło poznać - powiedziałeś
-Mi też - odpowiedziała
Usiadła przy stole z herbatą i zaczęliście w trójkę rozmawiać reszty nie było, bo razem z Bugim zdobywali Monsterki ,przesiedzieliście tak ze cztery godziny kiedy przyszła reszta już wyszedłeś. Resztę dnia myślałeś nad Bjushee.

Oskar : Robiłaś zakupy w Biedrze nagle zauważyłaś Bjushee wchodzącą z jakimś kolesiem stwierdziłaś że podejdziesz. Gdy Bjushee ciebie tylko zauważyła podbiegła i wyściskała.
-Hej kopę lat - powiedziałaś
-No - odpowiedziała szatynka.
- A to kto? - zapytałaś
- A tak nie przedstawiłam was sobie,
y/n to Oskar, Oskar to y/n- powiedziała szybko
-Miło mi cie poznać - powiedział chłopak
- Mi ciebie też. Słuchajcie sorry fajnie się było spodkać ale ja już muszę lecieć
- powiedziałaś szybko i zaczęłaś się kierować w stronę kas, jednak zauważyłaś że Oskar nie przestawał się na ciebie gapić. Było to dla ciebie trochę dziwne ale w sumie szybko o tym zapomniałaś.

Marson : Szłaś ulicą, z daleka zauważyłaś znaną Ci osobę. Tą osobą był Dawid ale z kimś szedł nie byłaś w stenie stwierdzić kto to jedynie co stwierdziłaś to to że był to chłopak. Gdy napotkałaś pierwsze lepsze pasy przeszłaś na drugą stronę ulicy.
-Cześć Dawid - krzyknęłaś lekko gdy byłaś już blisko.
- O hej y/n-powiedział przyjaźnie szatyn.
-Kto to? - zapytał niepewnie chłopak którego nie znałaś
- A tak to jest y/n, moja znajoma- powiedział Dawid
-Ta znajoma... - szepną nieznajomy
-Ja jestem Marson - powiedział po chwili
-Miło cie poznać - odpowiedziałaś
-Y/n sorry ale musimy lecieć na nagrywki - powiedział szatyn
-Tak właśnie... - poparł go Marson
-Dobra lecicie - odsunełaś się z drogi a oni szybko ruszyli przed siebie.
-kolejny kolega Dawida do kolekcji - pomyślałaś i się uśmiechnęłaś w duchu.

Bugi : Szłaś właśnie do żabki po Monsterki (miałaś najbliżej ten sklep).
Nagle za zakrętu wyjechał rozpędzony samochód. Szybko weszłaś do sklepu bojąc się że cię rozjedzie. Z samochodu wyszedł wysoki mężczyzna i zamkną z hukiem drzwi. Wszedł do żabki a ty z uwagi na to że bałaś się o swoje Monsterki szybko poszłaś na dział z nimi i wzięłaś ich bardzo dużo na tyle dużo że prawie ich już nie było zapłaciłaś i już chciałaś wychodzić ale zobaczyłaś że ten chłopak też chciał kupić Monsterki zauważyłaś też że wykupiłaś jego ulubiony smak. Nie miałaś serca tak po prostu odejść więc poczekałaś chwilę. Gdy chłopak wyszedł podbiłaś do niego
-Część widziałam jak szukasz swojego smaku a ja ci go wykupiłam, a aż tyle nie potrzebuje więc masz... - powiedziałaś i podałaś kilka puszek
-Dziękuję.... Bugi jestem - powiedział pakują twoje puszki do bagażnika
-Y/n- odpowiedziałaś
Gdy skończył wymieniliście się numerami i poszłaś do domu.


❤️||Pokój Wytrzeźwień||Preferencje❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz