Cz. 2 (do 8)
Marson : Obudziłaś się rano. Stwierdziłaś że pójdziesz do kuchni zaparzyć sobie kawę lecz po chwili zrozumiałaś że wczoraj zapomniałaś jej kupić. Nagle przypomniałaś sobie że masz dzisiaj „randkę" z Marsonem. Przez ostatnie kilka tygodni bardzo do siebie się zbliżyliście. Jak grom wpadłaś do swojego pokoju szukając jakiś ciuchów które by się nadawały do wesołego miasteczka. Postawiłaś na czarną bluzę z napisem „psycho" i dżinsowe dzwony.
Wypadłaś ze swojego mieszkania mało nie spadając że schodów. Na szczęście się nie spóźniłaś-Jestem! - krzyknęłaś zdyszana biegiem
-Spokojnie jak miałaś tak biec i się zmachać to bym poczekał - powiedział chłopak
Resztę dnia spędziliście razem na różnych rozrywkach.
W pewnym momencie stwierdziłaś że chcesz na diabelski młyn na co Marson się zgodził. Gdy biliście na samej górze zaczął-Wiesz y/n.....jesteś dla mnie bardzo ważna i.... - chłopak nie zdążył nic dalej powiedzieć, bo go pocałowałaś.
Bugi : Zaprosiłaś go do siebie. W sumie za bardzo Ci nie zależało na spotkaniu bo zaprosiłaś chłopaka tylko dla tego że ci się samej nudziło. Pogrążona w swoich myślach nie usłyszałaś dzwonka który dzwonił do drzwi . Po chwili podeszłaś do drzwi .
-Sorry że nie otworzyłam od razu-powiedziałaś z poczuciem winy
- Spoko - odpowiedział Bugi
Kiedy ty otwierałaś wino Bugi bez twojego pozwolenia wszedł ci do pokoju a ty od razu pobiegłaś żeby nie wszedł. Niestety był już w środku
-ZOSTAW TO!-krzyknęłaś na cały głos gdy zobaczyłaś że chce wziąć twoją puszkę Monstera z limitowanej serii
-Spokojnie- odpowiedział jakby nic się nie działo
Jednak nie wytrzymałaś i chciałaś wyrwać puszkę chłopakowi. Nie liczyło się to że był od ciebie jakieś 20 cm wyższy. Byłaś już blisko swojej zdobyczy jednak się potknęłaś o swój syf w pokoju i przewróciłaś się na chłopaka a wasze usta połączył pocałunek.
CZYTASZ
❤️||Pokój Wytrzeźwień||Preferencje❤️
Fanfic💚Tytuł mówi wszystko❤️ Postacie -Dawid -Bjushee -Oskar -Marson -Bugi