- Wiesz co Ghovest, trochę zaniepokoił mnie tamten gracz... — powiedział nieśmiale mój towarzysz.
- Masz rację, mnie też to trochę zaniepokoiło. Czemu gracze z rankingu mieli by narzekać na taką opcję? Co o tym myślisz Akushiro? — odwróciłem głowę w kierunku NPC.
- Myślę, że znam odpowiedź na twoje pytanie. — powiedział nieznany głos.
~ Świetnie, kolejny wielki znawca gry się znalazł. — westchnąłem i zerknąłem na swoją dłoń nadal trzymającą nadgarstek Akushiro.
- Ah! — szybko puściłem jego rękę i odsunąłem się minimalnie.
Totalnie o tym zapomniałem, shit.
- Coś nie tak, Ghovest? — różowowłosy uniósł brwi w zdziwieniu. W odpowiedzi na jego ekspresję tylko uśmiechnąłem się, lekko niezręcznie.
- Przepraszam, wszystko w porządku. Nie przejmuj się tym. — odpowiedziałem i posłałem kolejny uśmiech w stronę niebieskookiego, tym razem bardziej pewny siebie. W odpowiedzi chłopak skinął głową i zerknął na jego nadgarstek, po chwili kierując swój wzrok ponownie na mnie. Odchrząknąłem i obróciłem się, szukając spojrzeniem osoby, która wcześniej się do nas odezwała.
- Tutaj! — krzyknęła dziewczyna siedząca przy stoliku niedaleko ściany. Miała ona lekko kręcone, krótkie, czerwone włosy, pomarańczowe tęczówki i spokojny wyraz twarzy. Nie uśmiechała się, ale też nie wyglądała wrogo. Zerknąłem na jej ubiór, który wskazywał na profesję owej osoby. Zbroja zrobiona z lekkiego metalu okrywała jej tors, a na reszcie ciała zamiast metalowych elementów założone miała skórzane odzienie.
~ Najemnik. — pomyślałem i podszedłem do jej stolika. Akushiro podążył za mną bez słowa.
Usiadłem naprzeciwko niej, a mój przyjaciel usiadł obok mnie.
- A więc... Znasz odpowiedź na nasze pytanie? — zapytałem, patrząc nieznajomej w oczy.
W odpowiedzi na to kiwnęła głową i lekko westchnęła.
- Owszem. Zrobiła się z tego niezła gównoburza. — odparła, biorąc łyka czegoś co przypominało koktajl pomarańczowy.
Uniosłem jedną brew, czekając aż dokończy o co dokładnie jej chodzi.
- To proste. Dziwi mnie, że nic nie wiecie...Cóż, właściwie to, że ty nic nie wiesz. Skoro ten obok, nie jest, no wiesz. — dziewczyna westchnęła i odstawiła szklankę z napojem.
- Tak, wiem. — również westchnąłem.
~ Przecież nie jestem głupi, zdaję sobie sprawę, że Akushiro nie jest graczem. — dodałem w myślach.
- W każdym bądź razie, przejdę prosto do rzeczy. Gracze z rankingu nie lubią gdy im się przeciwstawia. A przynajmniej większość z nich. A opcja dania własnej woli sztucznej inteligencji nie brzmi dla nich opłacalnie. — odrzekła czerwonowłosa, ponownie chwytając szklankę w dłoń, bawiąc się słomką.- Nie jest dla nich opłacalne, mam na myśli wkładanie tyle roboty w tworzenie czegoś, co nie będzie wykonywać ich rozkazów? Bezużyteczne. — wzruszyła ramionami, patrząc mi w oczy, tracąc na chwilę zainteresowanie słomką.
Lekko spięty zwróciłem swoją głową w stronę chłopaka. Jasnowłosy posłał mi tylko ciepły uśmiech, unosząc jego brwi lekko do góry. Odwzajemniłem uśmiech i westchnąłem. Czułem na sobie spojrzenie płomiennowłosej. Wydawała się śledzić moją interakcję z NPC.
- Cóż, dla mnie jest to bez sensu. Przecież to jest totalnie opłacalne. A Akushiro nie odmówił póki co żadnych rozkazów. Więc myślę, że jeżeli rozkazy są normalne i zrozumiałe, to nie powinno być żadnych problemów. — zmarszczyłem brwi i odpowiedziałem, utrzymując kontakt wzrokowy. W odpowiedzi dziewczyna tylko westchnęła.
- Dobrze dla ciebie. Większość graczy dostaje odmowę praktycznie natychmiastowo. Szczególnie gracze z wyższym poziomem. Może problem faktycznie leży w rozkazach, a nie w samej opcji... Hm. Sama gra jest dość realistyczna, więc myślę, że kolejnym problemem staje się rozróżnienie NPC od graczy. Jest to kolejny powód dla którego rankerzy nie przepadają za opcją realistycznego zachowania sztucznej inteligencji. Jeśli ktoś nie ma specyficznych skilli, ciężko jest nawet odróżnić AI od człowieka. — odparła, obrzucając mojego towarzysza spojrzeniem, a po tym odstawiając szklankę na stół z impetem.
- Gdyby nie ta akcja wcześniej, sama bym nie wiedziała, że to coś...to znaczy on, jest człowiekiem. — poprawiła się dziewczyna, odchylając głowę lekko do tyłu. Zacisnąłem pięści, jednak powstrzymałem się od komentarza, wiedząc, że nieznajoma się poprawiła.
~ Przynajmniej próbuje. — wzruszyłem ramionami i westchnąłem.
- To jest Akushiro. Mój towarzysz. I właśnie o to chodzi, żeby ciężko było go odróżnić od zwykłego gracza, prawda? — uśmiechnąłem się kulturalnie i wskazałem ręką na bawiącego się swoimi włosami kolorowowłosego, po czym wskazałem ręką na siebie.
- Jestem Ghovest. A ty? — przekrzywiłem lekko głowę, oczekując na odpowiedź.
Obca laska tylko skinęła głową i podniosła się delikatnie, aby na nas spojrzeć.- Mam na imię Alyssa. Jestem z Gildii Płomiennego Smoka. — pomachała lekceważąco ręką, zupełnie jakby jej imię nie było ważne. Dopiła drinka w kilku łykach po czym wypuściła powietrze z ust.
- Ah, jesteś w gildii? Miło poznać, w każdym razie. — powiedziałem, po czym skinąłem w jej kierunku. Niebieskooki zrobił to samo, jednak mniej z szacunkiem ode mnie. Widać było, że zaczynał się nudzić. Bujał się na krześle w lewo i w prawo, na tyle mało widocznie, że nie zauważyłem tego do tej pory. Czekałem jeszcze chwilę, ale najemnica nic więcej nie powiedziała.
- Dzięki za informacje. — odparłem krótko oraz wstałem z miejsca. Lekko dotknąłem ramię Akushiro, dając mu znać, że wychodzimy. Usłyszałem ciche ,,nareszcie", co spowodowało podniesienie się kącików moich ust. Pomachałem Alyssie na pożegnanie i wraz z NPC opuściłem budynek Gildii Poszukiwaczy Przygód. Następnym krokiem jest sprawdzenie naszej siły, ale przed tym powinniśmy jeszcze trochę potrenować. Sam jestem ciekaw, jak bardzo wzrośniemy w siłę.Posłałem jeszcze jeden uśmiech w stronę chłopaka, który tylko ciężko westchnął i odgarnął włosy z twarzy. Z każdym momentem wydaje się on co raz bardziej ludzki. Chyba serio się uczy.
Wzruszyłem ramionami i poklepałem go pokrzepiająco po ramieniu.
- Już koniec tych nudnych rozmów. Nie przejmuj się. — wziąłem rękę z powrotem do siebie, zachowując przeciętny dystans i powoli odszedłem od drzwi. Schodząc po schodach obejrzałem się wokół siebie. Sceneria miasteczka wydawała się przyjemna dla oka, a architektura nie była zbytnio skomplikowana. Zdążyło się już ściemnić. Kurde, jestem już w grze sporo czasu. Chyba czas się wylogować. Zmarszczyłem brwi i ciężko westchnąłem.
- Hm? Coś się stało? — Akushiro wydawał się zauważyć moją zmianę w nastroju, przekrzywiając lekko swoją głowę po zadaniu mi pytania. Pokręciłem głową i lekko się uśmiechnąłem.
- To nic, serio. Tylko muszę się wylogować. Rozumiesz, minęło już sporo czasu. Dlatego chciałbym znaleźć jakieś spokojne miejsce do wylogowania. — oznajmiłem z niezręcznym uśmieszkiem. Czułem się źle, zostawiając mojego towarzysza znowu samego. Nadal nie wiemy o co chodzi z tym różowym światłem i ta cała sytuacja wydaje się dziwna... Rany, poważnie nie chcę jeszcze iść.
- Nie martw się, Ghovest. Nie jestem małym dzieckiem, poradzę sobie. Mogę chodzić po mieście gdy cię nie będzie. To nie tak, że zniknę równocześnie z tobą. Sam też mogę wynająć pokój, wiesz? Jeżeli tylko zaufasz mi z funduszami. — chłopak odrzekł spokojnie, z lekkim uśmiechem. Od kiedy on jest taki...dojrzały? Czy on czyta mi w myślach? Cholibka, to jest teorytycznie możliwe... Nie nie nie, lepiej o tym nie myśleć.
- A więc....poradzisz sobie? — zapytałem niepewnie, czując się trochę głupio za potrzebę upewnienia się.
- W sensie, będę trochę tęsknić, ale tak. Wiem, że nie powinieneś zostawać tu za długo... Nie jestem głupi, Ghovest. — choć jego słowa wypowiedziane były spokojnym tonem z uśmiechem na ustach, ostatnie zdanie zabrzmiało lekko niepokojąco. Jego oczy wlepione były prosto w moje, a ja zacząłem zdawać sobie sprawę, że sztuczna inteligencja, której pozwoliłem na rozwój, zaczyna uczyć się szybciej niż myślałem.
CZYTASZ
Dark VR
AdventurePewien znudzony życiem chłopak, całe życie spędza w jednym pokoju. Granie w gry to jego jedyne zajęcie. Kto by się spodziewał, że w bliskiej przyszłości sam będzie mieć szansę na zostanie głównym bohaterem tak bardzo uwielbianych przez niego gier?