Obudziłem się na krześle z potwornym bólem karku i pleców. Shit. Miałem iść położyć się do łóżka, a wygląda na to, że zasnąłem na fotelu. Logo gry nadal migotało na moim monitorze, mimo iż zrezygnowałem z grania na komputerze na rzecz VR. Podejrzane. Ale nieważne. Ignorując włączony komputer podłączyłem VR i go założyłem. Zalogowałem się i po chwili ukazał mi się nieznajomy krajobraz. Co jest? Co się stało? Byłem przecież...
- Ghovest! — usłyszałem znajomy głos. Akushiro biegł w moim kierunku z dezorientowaną miną.
- Gdzie my jesteśmy? — zapytał niebieskooki.
- A gdybym ja to wiedział... Gdy tylko otworzyłem oczy ujrzałem to miejsce. Myślałem, że może tu przyszliśmy i po prostu nie przypominam sobie tego faktu. Ale ty również nie wiesz gdzie jesteśmy, także teoria obalona. Albo obaj mamy amnezję, haha. — powiedziałem trochę nerwowo.
- W każdym bądź razie jak długo już tu jesteś? Ostatnim razem gdy cię widziałem spałeś... A no właśnie, ty wtedy naprawdę spałeś? Ty w ogóle potrzebujesz snu? — zapytałem.
- Można tak powiedzieć. To nie tak, że go potrzebuję, ale ułatwia mi on kilka rzeczy, dlatego korzystam z tego przywileju. — odpowiedział chłopak.
- Huh, rozumiem. W takim razie jesteś trochę jak ja! - zaśmiałem się. Jednak nie ma to jak rozmowa z postacią w grze.
- Cieszy mnie ten fakt. — uśmiechnął się różowowłosy. Popatrzyłem na niego i przypomniały mi się zdarzenia z wczorajszej nocy.
- Ej, Akushiro... Nie zauważyłeś od wczoraj jakichś zmian? — niepewnie zapytałem.
- Pomyślmy... Nic takiego nie zauważyłem, a czemu pytasz? — zdziwił się nie-człowiek.
- Cóż... Powiedzmy, że wczoraj w nocy niespodziewanie rozpocząłem takiego questa, który chyba odblokował dla ciebie jakąś nową umiejętność, a więc jesteś pewny że nie czujesz się inaczej...? — ponownie zapytałem.
- Hm... Jak teraz o tym wspominasz, to wczoraj w nocy "obudziło" mnie jasne, różowe światło. Pomyślałem, że mi się wydaje ale z tego co mówisz to chyba jednak nie były przewidzenia... Przepraszam, że cię o tym wcześniej nie powiadomiłem, Ghovest... — odparł smutno.
- Oh, nic się nie stało, dobrze że teraz mówisz. Wiesz co, po prostu pogrzebię w ustawieniach i będę liczyć na to że mi się uda coś tam znaleźć.
TIME SKIP
- Jak tam Ghovest, masz już coś? — zapytał znudzony niebieskooki.
- Niespecjalnie, ughh przecież tam nic nie ma! W żadnych poradnikach, filmikach... Chyba się poddam. — rzekłem zmęczony.
- Dalej dalej, dasz radę! Wierzę w ciebie! — kibicował mi... cóż, przyjaciel.
- Dzięki za wiarę, ale to serio trudne cokolwiek o tym znaleźć. Czyżby interesowała cię ta nowa "moc"? — odwróciłem się i spojrzałem w stronę chłopaka, który bacznie obserwował otoczenie. Ciekawe czy jest aż tak wyszkolony, czy robi to z nudy. Akushiro zaświeciły się oczy.
- Oczywiście! Mógłbyś mi o niej opowiedzieć to co wiesz? — poprosił różowowłosy.
- Okay. A więc prawdopodobnie będzie to coś związanego z transformacją lub zwierzętami. - uśmiechnąłem się pod nosem widząc reakcję nie-człowieka. Jeżeli wcześniej jego oczy zaświeciły, to teraz wręcz promieniały światłem.
- Serioooo?! — krzyknął uradowany.
- Tak, serio. (A przynajmniej według moich spekulacji - dodałem w myślach.)
- Ghovest! Mam pomysł! — powiedział "NPC". Ciekawe co tam wymyślił nasz kolega.
- Naprawdę? Jaki? — odrzekłem z zainteresowaniem w głosie.
- Może popytamy o to w mieście? Przy okazji możemy się wtedy już zajerestrować jako poszukiwacze przygód w Gildii! Dwie pizze w jednym pudełku! — odparł podekscytowany.
Faktycznie! Czemu nie powiedziałeś mi tego wcześniej Akushiro?! Nie, czemu ja muszę być taki tępy i zapominać o najprostszych rozwiązaniach?!
- Świetny pomysł! Brawo Akushiro! W takim razie chodź, już wiesz gdzie zmierzamy. Pójdziemy tam przez las i przy okazji może trochę podlevelujemy. — uśmiechnąłem się, a mój kolega z drużyny również.
TIME SKIP (again)
- Potwory są tu dzisiaj bardzo aktywne! — krzyknął niebieskooki.
W sumie to miał rację. Podejrzanie aktywne, zupełnie jakby coś przyciągało je do ludzi (i nie). Trzeba będzie to zgłosić Gildii.
- Uważaj! — wrzasnął różowowłosy.
Za mną znikąd pojawił się potwór. Był uzbrojony, co jak na niskopoziomowego potwora było dziwne, nawet bardzo bardzo dziwne. Albo ktoś go uzbroił, albo jakiś poszukiwacz lub rycerz nie miał szczęścia... Kto wie. Ale to i tak zbyt podejrzane jak na ostatnie wydarzenia.
- Dzięki Akushiro! — zawołałem oraz zrobiłem unik. Jasnowłosy rzucił w niego sztyletem a ja po dobyciu miecza zamachnąłem się i uderzyłem w potwora z całej siły. Nie było czasu na zaklęcia, poza tym musimy iść jeszcze kawał drogi (a przynajmniej tak mówi skill orientacji w terenie) a po użyciu zaklęć staje się trochę zmęczony.
Ghovest +530exp, Akushiro +380exp
Naprawdę, zanim wykonam swoją pierwszą misję jako pełnoprawny poszukiwacz przygód już zdam raport długością dorównujący raportowi z tygodnia albo i lepiej. Ehh, no cóż. Życie niedoszłego poszukiwacza przygód jest ciężkie.
- Dobra, idziemy dalej! Swoją drogą, jak tam twoje statystyki? — zapytałem.
- Powoli się zwiększają! Mam już wystarczający poziom żeby dołączyć do Gildii, proszę się o mnie nie martwić sir! — zasalutował różowowłosy.
Nie watpię, że ma wystarczający poziom... Chłop rozwala wszystkie potwory w takim tempie, że nie nadążamy z praniem! Nie żeby to był problem, jak już kiedyś wspominałem nawaliłem mu tyle ubrań że powinno mu jeszcze starczyć na sporo czasu. Zastanawia mnie czemu dostaje tak mało exp skoro rozwala ich szybciej niż ja... kiedyś to rozgryzę.
Rozejrzałem się po okolicy. Nie widząc żadnych potworów w pobliżu postanowiliśmy iść dalej. Walczyliśmy jeszcze z kilkoma Rubinowymi Szczurami, ale to dobrze, bo to znaczy że zbliżamy się do Rantan, ponieważ tylko w tej okolicy są tak podzielone grupki potworów. A przynajmniej z miejsc które odwiedziliśmy. Po długiej drodze w końcu stanęliśmy pod budynkiem Gildii.
- I tak zaczyna się moja przygoda jako Poszukiwacz Przygód... — szepnąłem, a Akushiro kiwnął głową, uśmiechając się pokrzepiająco w moją stronę.
CZYTASZ
Dark VR
PrzygodowePewien znudzony życiem chłopak, całe życie spędza w jednym pokoju. Granie w gry to jego jedyne zajęcie. Kto by się spodziewał, że w bliskiej przyszłości sam będzie mieć szansę na zostanie głównym bohaterem tak bardzo uwielbianych przez niego gier?