Rozdział 5: Wspomnienia - Skryty II

1.5K 93 137
                                    

Zanim zaczniemy mam prośbę. Czy moglibyście komentować też akcję? Bardzo was proszę! *robi oczka kota ze shreka* zrobilibyście mi lepszy humorek!

Podsumowanie:

Wei Wuxian podczas Kampanii Zestrzelenia Słońca.

Uwaga:

'Kursywa' = myśli Wei WuXiana

Kursywa (pomiędzy wspomnieniami) = myśli innych bohaterów

*•*•*•*•*

Wei WuXian spokojnie wszedł do Biura Nadzorczego, do którego zagonił Wen Chao i Wen ZhuLiu. Minęły trzy dni odkąd zaczął tę grę i zaczynał się powoli nudzić.

Czas to zakończyć.

Niespiesznie kręcił fletem w dłoni, zbliżając się do swojej ofiary. Słyszał już żałosne krzyki Wen Chao i napiętą aurę, którą emanował Wen ZhuLiu.

— Wen ZhuLiu... Wen ZhuLiu!! — Wen Chao wypuścił chrapliwy oddech.

Oczy i usta Wei WuXiana wykrzywiły się:

— Nawet teraz nadal uważasz, że wołanie go ci się przyda? — podszedł bliżej, spojrzał na wyrzuconą bułkę z mięsem.

— Och~? No co się dzieję? Jesteś aż taki wybredny? — zapytał, niewinnie przechylając głowę.

— Nie zjem tego! Nie zjem tego! Nie zjem tego! — krzyczał Wen Chao.

Wei WuXian zignorował to, przerzucając swoje szaty by łatwiej było mu zająć miejsce przy jednym ze stołów. Światło świec zamigotało, popielata twarz dziecka usadowiła się u jego boku i chrzęściła na dwóch kościach palców Wen Chao, którymi go karmił Wei WuXian.

Wei WuXian kilka razy bezczynnie poklepał dziecko po głowie, jakby chciał mu tym przekazać 'Grzeczny chłopiec'.

— Wen ZhuLiu... — Wei WuXian wycedził leniwie. — Naprawdę myślisz, że możesz ochronić jego skundlone życie z moich rąk?

— Prędzej zginiesz próbując! — Wen ZhuLiu wypluł.

Wei WuXian zaśmiał się chłodno:

— Cóż za lojalny Wenowy kundel!

— Dług, który mam wobec Przywódcy Sekty Wen, musi zostać spłacony.

Natychmiast gniew napełnił serce Wei WuXiana. 'Dług? Czy to było całe życie Sekty Jiang?! Tylko sposób na spłatę długu?!' — Dlaczego dług, który jesteś winien... musisz spłacić kosztem innych?!

— Zabij... zabij! Zabij go!

— Spraw, by cierpiał! Każ mu zapłacić!

— Daj nam jego krew, jego życie, jego wszystko!!

Wei WuXian pstryknął palcami, duch natychmiast podporządkował się jego rozkazowi, aby podkraść się i rozerwać bandaże wokół głowy Wen Chao na kawałki. Z tym ruchem kawałki mięsa odleciały z jego twarzy, lądując w krwawym bałaganie na podłodze.

Wen ZhuLiu zauważył jego ruch i poszedł ratować swojego bezużytecznego panicza. Ale to był zły ruch, ponieważ Wei WuXian wysłał dziecko-ducha, by otoczyło Wen ZhuLiu. Kobieta duch i dziecko nadal atakowały mężczyznę, podczas gdy Wei WuXian obserwował scenę z zimnym uśmiechem i ledwie powstrzymywaną radością.

Wei WuXian zauważył ruch Wen ZhuLiu w jego kierunku i przygotował się do wezwania większej liczby zwłok na swoją stronę, gdy dach się przebił. Biały błysk rozpoznany przez Wei WuXiana, należał do szat Sekty Gusu Lan, osoba w nie odziana opadła przed nim, jakby chciała go chronić.

Misunderstood || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz