ROZDZIAŁ 8

4 0 0
                                    

Dotarliśmy pod drzwi. Condre włożył klucz w zamek i przekręcił. Otworzyły się.

No to idziemy.

-O wow.

Miał rację. Długi zielony salon a w nim trzy pary drzwi, żółte, pomarańczowe i  różowe.

Vector z nas wszystkich trzymał się najlepiej, jakby śmierć jednej z nas nie zrobiła na nim żadnego wrażenia. Jakby krew i rozerwane ciało nie było niczym nowym. Chłopak chwycił za klamkę żółtych drzwi, ustąpiły.

W środku znajdowało się żółte pomieszczenie i dziesięć pudełek, dużych pudełek. Podeszłam bliżej jednego z nich, kładąc na nim dłoń.

Brązowe pudło a na nim jest coś wyryte. Jest nim imię Ashley.

-ludzie.. Zoba-aczcie to-o. - zwróciłam się do nich jąkając.

Wszyscy podeszli do mnie, tak samo jak ja dotykając drewna.

-To było zaplanowane. On wiedział, że ona zginie.

-On?-zapytałam. - skąd wiesz, że jest to on?

-Nie wiem. -odpowiedział od razu. - Myślicie, że jest to coś na podobnie trumny? Ma prawie dwa metry. Zresztą tamte też. - wskazał na pozostałe.

-myślisz? Jest ich aż dziesięć.

-Dla jednego po każdym z nas, oprócz jednej osoby. Ten należy  do Ashley. Sprawdźcie pozostałe, może będziemy wiedzieć kto będzie następny.

I tak wszyscy się rozeszliśmy, przeglądając resztę trumien.

_______
Będzie next za kilka h
Albo i nie..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 15, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przeżyj Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz