To serce, wypełnione przelaną krwią.
Te oczy, błyszczące jak diamenty.
Te dłonie, białe niczym płatki śniegu.Kiedyś znalazł się ktoś, kto poruszył jej nieczułe serce.
Ktoś, kto ujął jej blade dłonie.
Ktoś, kto sprawił, że na jej ustach pojawił się lekki uśmiech.Kto by pomyślał, że potem znajdzie na jego rękach krew z jej delikatnego serca.
Że znajdzie w jej oczach ogarniającą pustkę.
Że na jej bladym policzku spocznie jego ostatnia łza,
po czym zasną razem,
z uśmiechem na ustach.
CZYTASZ
Niewidzialne blizny ✔
PuisiPosiadanie złudnych nadziei przestało istnieć z chwilą dotyku zaginionej miłości. ... Zbiór moich wierszy i myśli. ... Bardzo amatorsko, bo to moja pierwsza praca, ale jest to też swojego rodzaju pamiętnik. Pamiętnik wspomnień, niekoniecznie tych...