W sercu znowu zakwitła wiosna... 5

114 16 0
                                    


~GUN'S POV~

Po wspaniałym spotkaniu z Offem, sen nie przychodził mi łatwo. Byłem również zajęty rozmową z nieznanym mi do tej pory Oabem, który wyznał mi wczoraj, że mu się podobam.

Nie mogłem wprawdzie uwierzyć, jakim cudem On mógł mnie zauważyć. Mam na myśli to, że przecież w szkole jestem nikim. Nie dołączyłem do żadnego kółka zainteresowań, nie udzielam się też w zajęciach pozalekcyjnych. Niedługo skończę studia po których będę musiał natychmiast zająć się domem. Podsumowując, poza moimi przyjaciółmi, nauczycielami i Offem nie znam prawie nikogo. 

"O czym tak usilnie myślisz?" 

Wróciłem do rzeczywistości słysząc głos Offa za swoimi plecami. Dzisiaj był pierwszy dzień, kiedy zabierał mnie do szkoły i byłem przez to cholernie szczęśliwy. Ale chwila... To jest dobra okazja, aby wypytać go o milkshake'a. Oboje przecież studiują na tym samym wydziale. Może dowiem się czegoś więcej. Nie zabrzmię jak zdrajca będąc zakochanym w  Offie, a jednocześnie pytając się go o innego faceta? 

"Ummm... Nie znasz może przypadkiem kogoś o imieniu Oab?" 

Zabrało mu chwilę zanim mi odpowiedział, że faktycznie zna tą osobę. Wygląda na to, że są ze sobą nawet dość blisko.

"Co z nim? Dokucza Ci?" 

Rozbawiło mnie jego pytanie, ale mimo wszystko wolałem nie mówić już nic więcej w tym temacie. Dotarliśmy na uczelnię przed godziną 8smą. Byłem mu naprawdę wdzięczny, że nie będę musiał męczyć się każdego dnia w autobusie, w którym ciągle ustępowałem mojego miejsca siedzącego starszym osobom lub przyszłym mamusiom. Skutki stania przez całą drogę boleśnie odczuwałem potem przez cały dzień, cóż... Moje nogi nie były w stanie tego udźwignąć bez żadnych konsekwencji.

"O której potem kończysz? Poczekasz na mnie po praktykach? Przyjadę po Ciebie."

"Nie trzeba, jest w porządku. Mogę wrócić do domu samemu. Nie zapominaj, że masz przecież dziewczynę, która czeka aby się z Tobą zobaczyć..." 

Zdobyłem się na udawany uśmiech. Świadomość tego że nie podobają mu się chłopacy oraz tego, że jego wybranka serca jest naprawdę śliczna, boli mnie okrutnie. 

"Daj mi swój numer. Napiszę do Ciebie, jeśli jednak się z nią dzisiaj nie spotkam."

Nie mam nic przeciwko być tylko zastępstwem. Rozumiem, że jego dziewczyna jest dla niego najważniejszym priorytetem. Wystarczy mi już to, że wymieniliśmy się numerami. Kiedy zostałem sam ze sobą dostałem wiadomość na Line.

milkshake: Hej! Może się później zobaczymy?

"Nie mam takiej potrzeby. Już wiem kim jesteś. Jesteś przyjacielem Offa.?

milkshake: Woah... Jestem naprawdę zazdrosny, że kojarzysz tylko Offa. Ale to w  porządku, bo przecież jeszcze się ze mną nie spotkałeś twarzą w twarz..."

Muszę się nad tym zastanowić. Nie przypominam sobie, aby któryś ze znajomych Offa przykuł moją szczególną uwagę. Z ciekawości jednak zgodziłem się na to spotkanie. Poza tym chciałem sprawdzić, czy ta osoba jest względem mnie poważna.

~ po lekcjach ~

Poszedłem do pokoju, w którym mieścił się studencki klub fotograficzny, bo właśnie tam byłem umówiony z Oabem. Powiedział mi, że jest członkiem tego klubu, i że brakuje im kilku ludzi do zespołu. Nie mógłbym jednak do niego dołączyć. Nie chcę zostawać dłużej na dodatkowych zajęciach ze względu na stan zdrowia. Mój wzrok spoczął na zdjęciach powieszonych na tablicy ogłoszeń. Osoba którą je zrobiła musiała naprawdę kochać naturę. 

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz