~OFF'S POV~
To co dobre, szybko się kończy. Rozpoczął się nowy semestr, a zarazem nowy rozdział w moim życiu. Po tym jak podczas letniej przerwy odwiedziłem moją rodzinę, staram się utrzymywać z nimi kontakt poprzez video rozmowy. Jestem wdzięczny również za to, że mogę zobaczyć się online z tatą który poucza mnie czasami co powinienem zrobić a czego nie, żebym jadał zdrowo i inne tego typu rzeczy...
Jeśli chodzi o moją relacje z Gunem... Stała się ona silniejsza. Po naszej pierwszej spędzonej wspólnie nocy, ekhm... ummm... Mniej więcej tydzień, lub dwa tygodnie po tym zrobiliśmy to znowu w moim pokoju. Gun wyglądał na bardziej zadowolonego niż w porównaniu do naszego pierwszego razu. Chciał nawet zamienić nas rolami, ale ani mi się śni to zmieniać, mowy nawet nie ma żebym się na to zgodził.
Tak jak przypuszczałem, mój staż zabierał mi sporo wolnego czasu, przez co nie mogłem widzieć się z nim tak często jak wcześniej. Gun również był zawalony nauką i wykładami. W rezultacie przez pewien okres czasu musiały nam wystarczyć codzienne wieczorne rozmowy przez telefon...
Jednak w zeszłym tygodniu nie mogłem się z nim w żaden sposób skontaktować. Nie dałem rady do niego przyjść ze względu na moje obowiązki związanie z ostatnim rokiem, ale przez większość czasu próbowałem się do niego dodzwonić. Dzwoniłem tyle razy, aż w końcu zasnąłem. Żadnej rozmowy... Żadnej wiadomości... Ani jednego maila... Nawet brak informacji zwrotnej mówiącej, że moja wiadomość została "odczytana"... Gdzie On się do diabła podziewa?
Ahh... Nie zniosę tego dłużej. Jutro pójdę na wydział tam gdzie studiuje i odnajdę jego klasę, by w końcu móc się z nim zobaczyć.
Off: Ale jak to? Nie przychodził na wykłady przez cały tydzień?
Sing: Tak P'. My też próbowaliśmy się z nim skontaktować. Wydaje mi się, że mógł porzucić zajęcia...
Dlaczego teraz Gun... Dlaczego w momencie, kiedy zaraz będzie koniec roku. On nie jest osobą, która ot tak, bez żadnego powodu nie przychodzi na zajęcia. Jest bardzo sumienny i pracowity. Jest wzorem do naśladowania wśród rówieśników.
Postanowiłem że zaraz po ostatnim wykładzie udam się do niego do domu. Zadzwoniłem do firmy w której odbywam staż z informacją, że dzisiaj będę bardzo zajęty moimi badaniami naukowymi i zapytałem czy jest szansa, żebym mógł być dzisiejszego dnia nieobecny.
Zapukałem do drzwi jego domu, ale nikt mi nie otworzył. Wyglądało to tak, jakby rzeczywiście nikogo tam nie było. Moje serce zaczęło walić jak oszalałe. To jest takie dziwne... Nie zostawił mnie, mam racje? Znaczy... Nie poszedłby gdzieś nie mówiąc mi o tym... Czy coś mu się stało?
Na dobrą sprawę, wpadł mi do głowy pewien pomysł. Nie miałem numeru do mamy Guna, więc w zamian za to zatelefonowałem do Taya. Poprosiłem go żeby skontaktował się z mamą Guna, bo nie ma ich teraz w domu, a Gun od tygodnia nie pojawia się na uczelni.
Czekałem cierpliwie, aż Tay oddzwoni do mnie z jakąś konkretną odpowiedzią. Usiadłem na moment będąc cały w nerwach. Tak bardzo tęsknię za jego głosem. Tak bardzo za Tobą tęsknię Gun... Gdzie jesteś?
Kilka minut później usłyszałem dzwonek mówiący o przychodzącym połączeniu.
Tay: Off? Dzwoniłem do cioci. Ahmmm... Są teraz w szpitalu.
CZYTASZ
Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)
FanficNiedługo umrę, więc... Umówisz się ze mną? Gunowi ze względu na jego stan zdrowia pozostaje tylko 5 miesięcy życia. Co jeśli Off zdecyduje się spełnić jego ostatnie życzenie... "Nie zakochaj się we mnie. W przeciwnym wypadku, trudniej będzie mi Cie...