Powiedziałem, że Cię kocham... Kocham Cię, kocham Cię, kocham!... 10

111 14 2
                                    

~OFF'S POV~

Jestem strasznie wkurzony. Jak On może być taki nieugięty. Gdyby to były inne dziewczyny, to na bank poprosiły by mnie nawet o to, bym się z nimi kochał. Ale nosz cholera jasna! On wątpi w moje prawdziwe uczucia! Jest taki głupiutki. To On był tym, który to rozpoczął. Gdyby tego sam nie zaczął, nic nigdy między nami by się nie wydarzyło. 

Pędziłem właśnie samochodem, zdecydowanie za szybko. Uświadomiłem sobie, że muszę się gdzieś na chwilę zatrzymać by się choć trochę uspokoić. Nic już z tego nie rozumiem. On jest tylko facetem. To jest niemożliwe, żebym był tak bezgranicznie zakochany w chłopaku, który zachowuje się jak dziewczyna. Dopiero co się poznaliśmy. Jak to się stało, że osoba taka jak On już zdążyła wywrócić cały mój świat do góry nogami?

Mook: P'Off wszystko w porządku?

Nagle, obok mnie pojawiła się jedna z moich byłych, pytając o moje samopoczucie. Mook miała na sobie mocny makijaż i seksowny strój. Zapewne szła na miasto, by się dobrze zabawić. Spotkanie jej tutaj było czymś co mogłoby sprawić, że chociaż na chwilę zapomnę o Gunie...

Off: Chcesz się pieprzyć?

Gdy tylko otworzyłem drzwi od mojego mieszkania, nasze usta zetknęły się namiętnie, ale... Szczerze mówiąc, nie podobało mi się to tak jak kiedyś. Może nie tym razem...

Mook kontynuowała swoje pocałunki, które odwzajemniałem. Podczas tych pieszczot, w mojej głowie pojawiło się wspomnienie ust Guna. Jego pocałunek był tak lekki, niewinny i szczery... 

Wtem dziewczyna popchnęła mnie na łóżko tak, żebym na nim usiadł i zaczęła rozpinać pasek moich spodni, wyglądając przy tym, jakby również czerpała z tego przyjemność. Ze wszystkich moich romansów, to właśnie ona zawsze najlepiej potrafiła sprawić, żebym poczuł się dobrze. Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, to nawet Jane nie mogła jej dorównać. W moim umyśle znowu pojawiła się wizja chłopaka, mówiącego mi, żebym nie flirtował i nie spotykał się z innymi dziewczynami...

Off: Daj spokój. Nie jestem w nastroju...

Mook: Oh? Czemu nie? Nie podoba Ci się?

Zbliżyła się do mnie z zamiarem sięgnięcia bliżej moich ust, dotykając mnie ponownie... W jednej chwili odsunąłem ją od siebie odrzucając jej dalsze poczynania. 

Mook: Co z Tobą P'... Odwołałam już dla Ciebie moje plany na dzisiejszy wieczór. To Ty mnie zaprosiłeś. Po co te emocje?

Off: Przepraszam za to, że Cię uwiodłem. Może to jednak nie był dobry pomysł. 

Mook: Wow P'. Tak nagle przestało Ci się podobać to, co robimy? Możemy zrobić sobie nawet pięć rundek... Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że ktoś inny jest lepszy ode mnie?

Nie porównuj Guna do siebie. On jest niewinny. Nie jest kimś, kto oddaje swoje ciało dla zabawy...

Off: Myślę, że powinnaś już sobie iść. 

Wypchnąłem ją za drzwi. Walić to! Tym razem jestem pewien na sto procent, że to właśnie z nim chcę teraz być, a nie z nikim innym. Kocham Go. Co mogę zrobić, aby mi w to uwierzył?

~ sobota ~

Nie mogę uwierzyć w to co właśnie robię. Jestem tutaj, ubrany w czapkę i okulary przeciwsłoneczne, szpiegując dwójkę moich przyjaciół na ich randce. To było wręcz irytujące widzieć jak Gun czeka na chłopaka, który spóźnił się pięć minut na umówione spotkanie. 

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz