Tak przy okazji... Jesteś wciąż może singlem?... 23

85 11 0
                                    

~OFF'S POV~

Po tych wszystkich latach kiedy nie widziałem się z Jane... Spotykam ją przypadkowo w mieście. Zadecydowaliśmy, że pójdziemy do kawiarni na małą pogawędkę. Siedzieliśmy, a ona popijała swoją kawę. To że na nią spoglądałem było silniejsze ode mnie. To właśnie z tą dziewczyną byłem w związku najdłużej. I do tej pory jest ona tak samo śliczna jak zawsze. Złapała mnie na tym że na nią zerkam, więc w tym samym momencie uciekłem wzrokiem i zająłem się piciem swojego napoju.

Jane: Myślałam, że wyślesz mi jakąś wiadomość albo chociaż zadzwonisz po tym, jak się rozstaliśmy. Wychodzi na to, że nie możesz traktować mnie nawet jak swojego przyjaciela.

Off: Przepraszam... Możliwe, że byłem wtedy za młody... Gdzie byłaś przez cały ten czas?

Jane: Ahh... Aktualnie... Pojechałam do miasta rodzinnego mojego dziadka i pomagam mu w rozkręcenia biznesu.

Off: Hmm... Więc czym się tam zajmujecie?

Jane: Niedawno zaczęliśmy sprzedawać nasze mleczne wyroby do sklepów spożywczych w okolicy. Przyjechałam tutaj wraz pracownikiem mojego ojca dostarczyć trochę produktów.

Dobrze słyszeć, że ułożyło jej się w życiu. Mogę również zauważyć, że jest szczęśliwsza i nakierowana na sukces. Dawniej była przewrażliwioną osobą, nieposiadającą żadnych marzeń.

Jane: A jak z Tobą?

Off: Przyszedłem tutaj odebrać badania nad którymi pracujemy. Niedługi uzyskam dyplom.

Jane: To świetnie! Moje gratulacje...

Nasza pogawędka trwała dłużej niż przewidywałem. Po wyjściu z kawiarni udaliśmy się do parku i długo ze sobą rozmawialiśmy, oboje nie zwracając uwagi na czas.

Off: Robi się późno. Idziesz gdzieś jeszcze?

Jane: Hmm... Zadzwonię po naszego kierowcę. Jak chcesz, to możesz już iść.

Off: Nie ma problemu, poczekam tutaj z Tobą.

Przez chwilę, żadne z nas nie odzywało się ani słowem, trwając w milczeniu.

Jane: Tak przy okazji... Jesteś wciąż może singlem?

Off: Ah... Nie... Ja... Mam kogoś... A Ty?

Jane: (z westchnieniem) Uwierzysz jeśli powiem, że po naszym zerwaniu jeszcze w nikim się nie zakochałam?

Jak to możliwe? Jest naprawdę śliczna, czarująca i miła. Gdybym wcześniej nie był takim dupkiem, to teraz nadal bylibyśmy razem. Dlaczego więc nie dopuszcza nikogo do swojego serca?

Jane: Czy będzie w porządku, jeśli zapytam Cię o Twój numer telefonu? Jako przyjaciółka... Proszę?

Zgodziłem się i wymieniliśmy się numerami. Po tym jak nadjechał jej transport, pocałowała mnie w policzek mówiąc "do widzenia".

Cholera, zapomniałem o moim zadaniu i jedynym celu zarazem, bo przecież miałem tu coś załatwić...

Po powrocie do domu wziąłem kąpiel.  Kiedy wyszedłem z łazienki zobaczyłem powiadomienie na telefonie, mówiące o nowej wiadomości. To była Jane.

Napisała że za tydzień znowu przyjeżdża do miasta. Wiem że zabrzmi to poniżająco, ale skoro udało jej się odnieść w swojej karierze taki sukces, to może mogłaby mnie wesprzeć?

Zapytałem się jej, czy pomogłaby mi znaleźć jakąś pracę na pół etatu. Odpisała mi od razu, nawet nie pytając o powód dla którego szukam dodatkowej pracy. Powiedziała, że ma znajomego, który jest właścicielem sklepu spożywczego i że szepnie mu o mnie dobre słówko.

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz