🗡️ 🗡️ 🗡️
Sasuke popatrzył na swoją siostrę, próbując znowu przemówić jej do rozumu.
- Itako...
- No co, no?
- Nie chcę znowu tego robić - westchnął. Itako była naprawdę beznadziejnym przypadkiem.
- Słuchaj, ty jesteś wolny jak ptak 24/7. Raz na jakiś czas możesz pomóc biednej siostrzyczce w potrzebie! - prychnęła, z premedytacją ciągnąc go szczotką za włosy.
- A co jak ktoś przyjdzie, kiedy cię nie będzie?
- Kto by tam przeszedł przez Madarę!
- A kto by nie przeszedł przez Madarę...
🗡️ 🗡️ 🗡️
- Mamo! - jęknął, uderzając pięściami o bramę, która przed chwilą zamknęła się za nim z hukiem.
- Miecz wziąłeś?!
- Tak, ale mamo - prawie zalał się łzami - Ja nie chcę!
- Masz już 20 lat - warknęła na niego kobieta, będąca istnym obrazem czerwonowłosej furii, spoglądając wyniośle z okna ich zameczku - Zamierzam mieć te wnuki, nawet jak bym miała zdobyć je siłą!
Po policzkach Naruto płynął już strumień łez. Jego matce na pewno nie chodziło o siłę perswazji. Jego żądna wnuków rodzicielka właśnie wykopała go za bramy zamku, zmuszając go do zdobycia producentki wymarzonych przez kobietę wnuków. A on nie chciał, on przez swoją straszną matkę panicznie bał się kobiet.
- Mamo! - spróbował znowu, ale tylko dostał z okna hełmem w głowę. Faktycznie o nim zapomniał.
- Bez księżniczki nie wracaj! - poleciła - Jeśli wolisz możesz wziąć nawet jakąś dziewkę ze wsi, nie obchodzi mnie to!
Naruto z rozpaczą popatrzył na znikające w środku okiennej ramy ogniste włosy i skrzywił się, kiedy wściekle huknęły za jego matką okiennice. Jedna z okiennic nieco przechyliła się w zawiasach. Pociągnął nosem.
🗡️ 🗡️ 🗡️
- Dzięki, braciszku! - ucałowała go w policzek - Jakoś ci się odwdzięczę!
- Ciekawe niby jak - prychnął, zakładając ręce pod sztucznym biustem - I nie całuj mnie, bo rozmażesz mi makijaż!
- Dobra, dobra, nie gderaj tak na mnie! - nadęła policzki - Jesteś śliczny, paa! - krzyknęła i zgrabnie wyskoczyła z okna.
Sasuke wzniósł oczy do nieba. Pewnie, że zdawał sobie sprawę, że był tym ładniejszym z rodzeństwa, jednak chwalenie jego urody, kiedy był w kobiecych ciuszkach, trochę jego rycerskiemu honorowi uwłaczało.
Zakręcił się lekko, z zadowoleniem patrząc, jak falbany wspaniałej sukni rozkładają się wokół niego, pięknie przy obrocie falując. Dziewczyny to miały jednak ładne ubrania. Szkoda, że były zupełnie niepraktyczne.