- Ta oto kobieta jest winna licznych opętań! Czarownica zawitała do naszego miasta! Miała nadto przy sobie tego oto demona!
Tłum rzucał w nich masę obelg i rządał kary śmierci dla obojga.
- Jesteście skazani na zagładę! Natychmiast utopcie w studni czarownic tę kobietę, a jej sługę spalcie!
Kat wepchnął dziewczynę do wody. Jednakże wydarzyło się coś, przez co wszyscy ludzie osłupieli z przerażenia. Kobieta wynurzyła się z wody niczym rekin. A swoimi kłami przegryzła krtań sędzi. Przypominała swoim wyglądem stwora o długich pazurach, kłach i gigantycznych tęczówkach, które, zasłaniały prawie całe białka w jej oczach.
- To ja pomagałam wam... Uzdrawiałam ludzi z waszych rodzin... Robiłam to nie rządając od was zapłaty... A wy co!? Odwdzięczacie mi się karą śmierci!?
Nagle wzrok tłumu przyciągnęło co innego: gigantyczne fale zasłaniające niebo. Na ich widok udzie zaczęli uciekać z tego miejsca.
- O nie... Stąd odwrotu nie ma już...