3 lata później... Okazuję się, że Ivy Taylor jest w ciąży z Nicolasem Walkerem. Ivy postanowiła jak najszybciej powiedzieć o tym Nicolasowi. Gdy Nicolas dowiedział się o ciąży. Wiedział że nie jest na to gotowy, ale podjął się wyzwaniu. Ivy była zadowolona, Nicolas też się cieszył, ale też martwił, że sobie nie poradzą. Nicolas pierwsze co wraz z rodzicami zakupił kołyskę, a Ivy zajęła się ubrankami i malutkimi dodatkami w stylu smoczek, butelka. Rodzice przyjeli ciążę normalnie, uważają że to trochę za wcześnie, ale nawet nie próbowali myśleć o aborcji tylko to zrozumieli i nam pomogą. Jeszcze zastanawiamy się jak tam ze szkołą, ale coś się wymyśli. Narazie jestem ciekawa czy to chłopiec czy dziewczynka. Liczę jednak na dziewczynkę. Na wszelki wypadek pokupuje rzeczy, które mogą być i dla chłopca i dla dziewczynki. Postanowiłam, że przeprowadzę się do Nicolasa i tam wszystko uszykujemy. Nicolas ustąpił jeden pokój, który będzie stworzony idealnie dla dziecka. Jak doszła kołyska, to odrazu ją złożył. Ja zajęłam się szukaniem kogoś kto namaluje śliczne zwierzaki i roślinki nad łóżeczkiem malucha. Powoli z Nicolasem zastanawiamy się nad imieniem dziecka. Jak będzie to chłopiec to nazwiemy go Liam, a jak dziewczynka...hmm...niech będzie Molly. Następnego dnia rano udaliśmy się do szpitala na usg. Byliśmy zaskoczeni po okazało się że to BLIŹNIAKI!? Dowiedzieliśmy się też, że to chłopiec i dziewczynka, a więc zostajemy przy imionach Liam i Molly. Nicolas dokupił drugą kołyskę i odrazu ją złożył, ja zamówiłam znów tą samą osobę, aby namalowała nad drugą kołyską podobne, ale innego koloru zwierzaki i roślinki. Dokupiliśmy drugie siedzonko do karmienia i drugie do samochodu. Pokupiliśmy buteleczki i więcej dziecięcych miseczek. Powiadomiliśmy rodziców o tym że to bliźniaki. Moja mama okropnie się cieszyła, bo ona zawsze chciała mieć bliźniaki. Powiedziała że nam pomoże ze wszystkim jak będzie trzeba. Następnego ranka ktoś zapukał w drzwi. Poszłam otworzyć i przed drzwiami zobaczyłam pudło pełne szczeniaków. Mało mi problemów na głowie? No cóż...wzięłam je powiedziałam o nich Nicolasowi i wystawiliśmy o nich ogłoszenie. Były to małe golden retrievery. Pojechaliśmy z nimi do weterynarza i na szczęście były zdrowe. Było ich 14, nazwaliśmy każdego z maluchów. Jeden to London, drugi Atom, trzeci Bombel, a do tego Barnie, Czika, Cookie, Diablo, Granat, Inka, Jess, Karay, Klea, Kiara i Kovu. Postanowiliśmy zatrzymać sobie 2 pieski. Był to London i Atom. Jednego wzięli moi rodzice. Wybrali sobie Diabla, Bruno raczej go polubi. Rodzice Nicolasa wzięli dwa pieski. Wybrali Jess i Kovu, Bella napewno się z nimi dogada. Do dawnego domu dziecka do którego należała Ivy, również właścicielka zdecydowała się ich pare wziąć. Wzięła Kiarę, Czikę i Bombla. Reszta narazie nie znalazła właścicieli. Został nam Barnie, Cookie, Granat, Inka, Karay i Klea. Udało nam się oddać 6 szczeniąt. Mam nie długo rodzić, dlatego trzeba szybko pooddawać te psiaki... Następnego dnia Ivy z Nicolasem wybrali się do swojej dawnej szkoły popytać się czy nie chce ktoś szczeniaka. Ostatecznie w szkole udało im się znaleść dwóch nowych właścicieli. Jeden wziął Karaya, a drugi Granata. Został tylko Barnie, Cookie, Inka i Klea. Nicolas poszedł zapytać w swojej pracy czy nie chciałby ktoś pieska i udało mu się oddać Inkę i Cookiego. Klea ostatecznie trafiła w ręce dawnego nauczyciela biologii, a my zdecydowaliśmy się jeszcze na trzeciego psa i przygarnęliśmy Barniego. Wróciliśmy do domu i nagle odeszły mi wody płodowe...!?

CZYTASZ
Nowe życie, nowy rozdział...
Teen Fiction14-letnia Ivy adoptuje rodzina zastępcza. Otrzymuje nazwisko Taylor. Poznaje 15-letniego Nicolasa z sąsiedztwa i zakochuje się w nim. Jak sytuacja potoczy się dalej?