Adopcja - zapoznanie

54 4 5
                                    

Wstaje z łóżka i ospałym krokiem kieruje się w stronę łazienki. W prawdzie zazwyczaj wstaje o 12, ale dzisiaj wstałam o 8 ze względu na dzień otwarty dla rodzin zastępczych. Wyszykowałam się i zbiegłam na dół, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Na sam początek zainteresowała się mną zwykła rodzina. Rodzina nie najgorsza, ale to nie moja bajka. Podeszli do mnie następni i po prostu im nie pasowałam. Wszystkie rodziny już przeszły, nawet pare znalazło swoich ideałów i została ostatnia rodzina. Porozmawiałam z nimi i już wiedziałam że to ta jedyna rodzina. Rodzice naprawdę kochani i przemili. Mają już jedno dziecko, jest to chłopiec o imieniu Alex. Uważam że naprawdę mogłabym się z nim super dogadać. Rodzina zaczęła się zastanawiać nad adopcją. Na następny dzień rodzina podjęła decyzje i postanowiła mnie zaadoptować. Od dzisiaj jestem Ivy Taylor. Wszyscy bardzo się cieszyliśmy. Wraz z moimi nowymi rodzicami i Alexem mieszkamy na wsi. Mają tu bardzo śliczny las i pola. Dom tutaj jest ogromny, a do tego mam własny pokój. Wielką szafę wraz z ledem z Hannah Montaną oraz ogromne podwórko. Mamy również psa nazywa się Bruno. Jest to nowofundland biały z czarnymi łatami i ciapkami. Właściwie czuje się jakbym mieszkała z nimi od dawna i jakby to była moja prawdziwa rodzina. Teraz mam już wszystko czego mi trzeba. Wieczorem o 17 zanim położyłam się spać, przeszłam się do Alexa. Ogólnie Alex jest 6-latkiem i jak każdy 6-latek interesuje się samochodami. Mówi że jak dorośnie to zostanie strażakiem. Ja osobiście nie wiem kim chciałabym zostać w przyszłości, dla mnie to nie jest takie hop siup, aby coś wymyślić. Mój tata jest Policjantem, a mama Lekarzem. Normalnie idealna rodzina. Moja mama nazywa się Emily, a tata James. Następnego dnia zjadłam śniadanie i wraz z Alexem pobiegłam na pole. Alex wszystko mi pokazał, fajne miejsca do siedzenia w lesie, super widoki na polu i wiele innych fajnych rzeczy, na przykład gdzie mogę ujrzeć małe, skaczące sarenki. Po powrocie do domu, upiekłam z rodziną ciasteczka czekoladowe i upiekliśmy ciasto śmietankowe. Spodziewaliśmy się gości, dlatego przygotowałam stół, posprzątałam z mamą po pieczeniu i ładnie się ubrałam. Tego dnia poznałam naszych sąsiadów. Nasza sąsiadka to Jasmine Walker, a sąsiad Lucas Walker. Mają również syna, córkę i psa. Syn nazywa się Nicolas Walker ma 15 lat, córka to Blanca Walker 5-letnia, a pies to Bella. Bella jest dalmatyńczykiem. Super się dogaduje z Nicolasem, jest naprawdę przemiły, ładny i uroczy. Ma fajnych rodziców, wydają się spoko. O godzinie 18, Nicolas z rodzicami zaczęli się zbierać do domu. Odprowadziliśmy ich pod bramę i się pożegnaliśmy. Następnego dnia pojechałam obejrzeć szkołę, do której chodzi Nicolas. Bardzo chciałabym chodzić z nim do klasy, dlatego zaczęłam zastanawiać się chociaż nad tą samą szkołą. Gdy weszłam do szkoły normalnie opadła mi szczęka. Było tam przepięknie, wielkie korytarze, super nauczyciele, wysoka szkoła, pyszne dania na stołówce, pojemne szafki na kod, no po prostu idealna szkoła. Po powrocie do domu powiedziałam rodzicą że chciałabym chodzić do tej samej szkoły co Nicolas, bo bardzo mi się spodobała. Opowiedziałam im jak ona wygląda i jak fajnie w niej jest. Po czym się zgodzili, skakałam z radości i pobiegłam powiadomić Nicolasa. Bardzo się cieszył, szkołę zaczynałam już jutro, ahh ten poniedziałek. Nie mogłam się odczekać. Nadszedł następny dzień...pierwszy dzień szkoły.

Nowe życie, nowy rozdział...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz