3
Nie chcę ci nic zrobić
Patrzyłem jak Seokjin chodził gorączkowo po pokoju, który z nim dzieliłem. Sam milczałem. Po części dlatego, że nie wiedziałem co mam powiedzieć, a po części z tego powodu, że nie chciałem, by hyung wybuchnął.
Po kolejnych minutach odchrząknąłem. Starszy zatrzymał się gwałtownie, odwracając się w moją stronę, Stał w lekkim rozkroku, nadgarstki mając skrzyżowane za plecami. Wpatrywał się we mnie, a ja nagle straciłem wątek, który nawet jeszcze się nie rozpoczął.
- Hyung wiedział, że tak będzie... - mruknąłem w końcu cicho, przez chwilę żałując, że się w ogóle odezwałem. Wzrok chłopaka stojącego przede mną był lodowaty. Jednak sekundę później złagodniał, stając się zrezygnowany. Seokjin zwiesił ramiona, wzdychając głośno.
- No tak... domyślałem się, że tak to się może potoczyć - opadł na swoje łóżko, kładąc dłonie na udach. Zaczął pocierać nogi dłońmi. Był to ruch raczej nerwowy niż z powodu zimna. - Ale to nie sprawia, że czuję się mniej zawiedziony.
- Jesteś dla niej obcym, który nagle pojawia się w jej życiu i chce namieszać - odparłem łagodnie. Chciałem wspierać hyunga, tak jak on wspiera wszystkich. Jestem pewien, że reszta zespołu też by tu była, gdyby nie mieli do załatwienia swoich spraw, które, jak się okazuje, nawet tutaj ich dopadły.
- Wiem! - Ukrył twarz w dłoniach. - Ale myślałem, że mi uwierzy. Albo zgodzi się chociaż na te testy. Przecież gdybym chciał ją oszukać, to bym tego nie proponował.
- My to wiemy, ona też do tego dotrze - wpatrywałem się w swojego przyjaciela. Przelecieliśmy ogromny kawał, by spotkać jego siostrę, która o nim nie wiedziała i nie chciała najwyraźniej wiedzieć. Nie tego się spodziewał. - Nie bądź złej myśli.
Seokjin spojrzał znów na mnie, nieruchomiejąc. Mogłem powiedzieć, że było widać trybiki obracające się w jego głowie, gdy wymyślał, jak mi się wydawało, dalszy plan działania. Nie musiałem też długo czekać na to, aż się odezwie.
- Muszę spotkać się z Borą - powiedział zdecydowanym i na powrót zdeterminowanym głosem. Tak samo wyglądał w momencie, gdy oznajmiał nam, że wybieramy się do Polski, gdzie ma zamiar odnaleźć swoją siostrę. - To ona kłamała, gdy rozmawiała z Lien i to ona musi powiedzieć jej prawdę. Mnie nie będzie chciała słuchać.
Kiwałem głową, gdy przedstawiał swój plan. Podniosłem się, gdy ten skierował się do drzwi. Miałem zamiar mu towarzyszyć, bo we dwóch zawsze raźniej i mniejsze ryzyka na zgubienie się. Jin nie protestował przeciw mojemu towarzystwu.
Opuściliśmy pokój, a niedługo później hotel. Lien wciąż stała na recepcji, jednak nie zaszczyciła nas ani jednym spojrzeniem. Jin na razie się tym nie przejął. Miał cel, który chciał jak najszybciej osiągnąć.
Od swojej mamy dostał obecny adres zamieszkania Yeo Bory, jej męża i córki. To kilkunastu minutach znaleźliśmy się na miejscu. Mieszkali w jednej z wielu kamienic, które się tutaj znajdowały. Już po chwili wspinaliśmy się po schodach. Stanęliśmy przed odpowiednimi drzwiami, a Jin nie wahał się z pukaniem, zrobił to od razu. Drzwi otworzyły się po chwili.
- O co... - kobieta, która otworzyła, przerwała. Wszyscy wpatrywaliśmy się w siebie - ja i Seokjin w kobietę, ona w nas. Niezręczną, jak dla mnie, ciszę przerwała Yeo Bora. - Czego tu szukasz, Seokjin?
- Myślę, że wie pani czego. Chcę, by Lien poznała prawdę - starszy brzmiał stanowczo i naprawdę poważnie. Z doświadczenia mogłem powiedzieć, że był w tym momencie bardzo zdeterminowany.
![](https://img.wattpad.com/cover/281162894-288-k759934.jpg)
CZYTASZ
Znaleziona
FanficKim Lien, nasza główna bohaterka, mająca dwadzieścia jeden lat. Córka Yeo Bory i Kim Seungho, siostra Kim Sunan. Współwłaścicielka hotelu swoich rodziców. I on. Jeon Jeongguk, również dwadzieścia jeden lat. Idol. A jednak ich drogi się skrzyżują...