Rozpakowywałaś się w swoim nowym domu czułaś satysfakcję z tego że w końcu spełniłaś kilka ze swoich marzeń pierwszym był sam wyjazd na Florydę a drugim kupienie za własne pieniądze domu.
Gdy już się rozpakowalaś postanowiłaś przejść się po okolicy lecz zanim to zrobiłaś zdałaś sobie z tego sprawę że nie wyglądasz zbyt dobrze podeszłaś do szafy.
-co ja mogę na siebie nałożyć? - powiedziałaś sama do siebie.
Nagle olśniło cię Nałożyłaś to:
Zrobiłaś sobie lekki makijaż i byłaś już gotowa
Zamknęłaś drzwi sprawdzając dwa razy czy są dobrze zamknięte.
Postanowiłaś udać się do pobliskiego Parku. Wpatrywałaś się w ekran telefonu idąc alejka pośród drzew, nagle wpadłaś na wysokiego blondyna.
-Bardzo cię przepraszam to moja wina-powiedział podając ci rękę
-nie to także moja wina nie powinnam chodzić patrząc się w telefon przepraszam-powiedziałaś chcąc wstać
-ała-jeknelas z bólu
-wszystko dobrze? -spytał chłopak
-ymm.. Ręka mnie boli-odpowiedziałaś
-chodź zaprowadzę cię po ciebie (do ciebie)
-umm... - nie wiedziałaś czy możesz mu zaufać
-nie bój się nie zrobię Ci krzywdy-odpowiedział chłopak
-okej więc chodź... Ufam Ci, jak narazie- odparłaś
~Skip time~
Staliscie przy drzwiach twojego mieszkania, ty szukałaś kluczy, a chłopak oglądał okolice
-chyba jest problem... - powiedziałaś
-jaki? - szybko odpowiedział chłopak skupiając na tobie swoją uwagę
-bo najprawdopodobniej zgubiłam klucze-odpowiedziałaś
-jutro załatwię Ci nowe klucze. Masz gdzie nocować?-zapytal chłopak
-umm nie, w mieszkaniu mam pieniądze, wiec nie mam jak zapłacić za hotel
-możesz nocować u nas jak chcesz - powiedział chłopak
-u was? - zapytałaś bo myślałas że ma dziewczynę
-no tak u mnie i u Nicka mamy dość duży dom i kilka pokoi gościnnych-chłopak odpowiedział
-okej...