Prolog

195 18 6
                                    

_

Od zawsze marzła o szczęśliwym zakończeniu. Chciała żyć tak jak inni. Gdy spotkała go na swojej drodze, coś w jej sercu mocno zadudniło, uznała to za znak. Za znak, że on będzie tym jedynym, który spełni jej wszystkie fantazje. Te mroczne i urocze, wszystkie skrywały, to co chciała, żeby stało się rzeczywistością.

Dzięki niemu zyskała nadzieję na lepsze jutro. Wszystko wydawało się naprawdę realne, w końcu los się nad nią zlitował i dał jej drugie życie. Z początku wszystko było kolorowe, ale z czasem zagłębiała się w jego czerń, którą skrywał pod skorupą. A im głębiej, tym gorzej. Z czasem każdy element nabrał szarości oraz koloru pustki. Zdawała sobie sprawę, że jeśli wpadnie w czarną dziurę, to nie wyjdzie bez szwanku z niej. Gdyby wiedziała, że czeka na nią takie piekło, to nigdy by się na to nie zdecydowała.

Dawał jej nadzieję na lepsze jutro, ale ona jeszcze nie wiedziała, że owa nadzieja była złudna.

Złudna NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz