Rozdział 3

160 9 1
                                    

Za oknem wiał lekki przyjemny wiaterek,  liście tańczyły na podmuchach wiatru a dzieci wesoło biegały bawiąc się wśród drzew. Langa stał w oknie przyglądając się gromadce małych bąbelków śmiejących się w najlepsze ten widok spowodowała delikatny uśmiech na ustach chłopaka.
Nagle do pokoju weszła jego matka i podała mu zapakowane jedzenie.

- zrobiłam ci kilka przekąsek na drogę - powiedziała promiennie podając mu opakowanie.

- mamo nie musiałaś

- oj tam dla mojego ukochanego synka wszystko- po czym pocałowała go w blady policzek. - a teraz już leć bo spóźnisz się na zbiórkę.

- eh, no dobrze- westchnął chłopak po czym delikatnie się uśmiechnął zabrał bluzę które leżała na krześle i poszedł w kierunku drzwi.

- Tylko uważaj na siebie i dzwoń oraz pisz jak najczęściej ! - Wykrzyczała za nim matka

- Dobrze mamo ! Do zobaczenia ! - odpowiedział i pospiesznie wyszedł z domu udając się na miejsce zbiórki.

Kiedy dotarł do celu jego oczą ukazał się nikt inny jak Reki.
Langa stanął bez ruchu sprawiając wrażenie jak by znajdował się w jakimś amoku gdy jego oczą ukazał się jeszcze Cherry, Joe, Miya i Shadow.

- tsk jeszcze tego mi brakowało - syknął i założył czarny kaptur na swoją głowę a jego niebieskie włosy Delikatnie opadły mu na oczy tym samym zasłaniając mu trochę twarzy, niebieskooki wyciągnął telefon i zaczął przeglądać w nim różne media społecznościowe kiedy nagle Reki odwrócił głowę w jego stronę i delikatnie się uśmiechnął.

- myślałem że nie przyjdzie- wtrącił się Cherry łapiąc czerwonowłosego za ramię.

- ja tak samo, podejdę może do niego - bursztynooki zrobił krok do przodu lecz jednak się zawahał po czym otrząsnął się zebrała się w sobie i ruszył przed siebie.

Nagle do Langi podszedł chłopak dosyć niższy od niego i może o rok młodszy. Reki przystanął i przyglądał się sytuacja gdzie dwójka chłopaków rozmawiałam ze sobą.

Kiedy nadjechał ich autobus nieznajomy chłopak usiadł razem z niebieskowłosym, Reki siadł na siedzenia obok chłopców wraz z Miyą.

- kto to ? - zapytał chłopak otwierając paczkę żelków.

- nie wiem... - Reki spojrzał w stronę chłopaka a jego wzrok przykuł poraniony nadgarstek Langi który był widoczny przez lekko odsłaniającą bluzę. Czerwonowłosy zmartwiony oparł się o siedzenia i spojrzał przez okno.

Po 20 Minutach jazdy autobusu zatrzymał się na jednym z przystanków ku zdziwieniu Rekiego chłopak który siedział jeszcze przed chwilą z Langą porzegnał się z nim i opuścił autobus.

****

Pov. Reki

Wiem że to było może nie na miejscu ale cieszyłem się ten nieznajomy mi gościu opuścił autobus, mogłem odetchnąć z ulgą co nie zmieniło faktu że zastanawiałem się kim dla niego był czarnowłosy chłopak. W mojej głowie toczyły się myśli i różne przypuszczenia dociekające czy to jego krewny ? Przyjaciel ? A może.... Może nowy chłopak z którym się umawia... Ostatnia myśl strasznie namieszała mi w głowie jak i w uczuciach czułem jak moje życie bardziej straciło sens niż zwykle, gdy nagle z tego wszystkiego zobaczyłem Cherrego zmierzającego w stronę Langi, bacznie przyglądałem się mężczyźnie który z nie nacka dosiadł się do Langi.

****

Langa był wpatrzony w okno ze słuchawkami w uszach oraz kapturem na głowie który nagle został ściągnięty, niebieskowłosy odwrócił się a jego oczą ukazała się postać jego przyjaciela. Niebieskooki zmieszanym spojrzeniem przyglądał się mężczyźnie który obdarzył go promiennym uśmiechem a chwilę później dodał.

Cz.2 Miłość która przetrwa wszystko/ renga Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz