Miłość Wróci Ale I Viuletta 😬💜

199 13 4
                                    

UWAGA ROZDZIAŁ
ZAWIERA ELEMENTY WULGARNE ORAZ SCENY SEKSUALNE.
CZYTAJCIE TO Z WŁASNEJ WOLI ORAZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!

Według Vicky😇😈😇

*Vicky*
Czułam jak jest nam razem dobrze.
Ale, zaczęłam sobie też zdawać sprawę że im bliżej jesteśmy tym moc fioletów robi się we mnie silniejsza.
Ale teraz o tym nie myślałam liczył się tylko Lucyfer, ale oboje nie chcieliśmy się kochać w szpitalu.
Trzeba było tylko skołować wypis.
To nie był problem bo i tak mieli mnie dzisiaj wypuścić poza tym, gdyby coś mi się stało. To Lucy napewno by mnie uratował.
Więc byłam bezpieczna najbliżej na było do mojego pokoju w szkole zamkneliśmy się tylko żeby, nikt nam nie przeszkodził.
Lucek zdjoł mi koszulę. A ja bawiłam się jego paskiem od spodni
Niby przypadkiem spodnie poszły w dół i
Przesuwałam ręka goło jego fiuta.
Później musnęłam go palcami.

L- Chcesz go dotkąć Sweetty?
*Zapytał w pożądaniu*

Oblizałam wargę kiwnełam mu tylko głową i zaczęłam zrobiłam 7 minutowego loda z przerwą na 20 sekund.

Lucyfer klepnęła mnie w pośladki.
Wzioł mnie na ręce I rzucił na łóżko
Chciał mu rozpiąć koszulę, pozwolił mi za to. O dziwo chyba pierwszy raz. Jeździłam palcami po jego klatce piersiowej oczy mi zalśniły na fiolety tylko na kilka sekund i zgasły.
Lucyfer patrzył na mnie z zainteresowaniem.
Zaczoł całować mnie szyi.
Całował długo i mocno.
Nie pomijając żadnego miejsca.
Przyciągnęłam jego głowę bliżej swoje i znowu zaczęliśmy się całować. W końcu Lucy gwałtownym ruchem rozsunął moje nogi i zaczoł we mnie wchodzić. Zrobiłam się uległa mu.
Z każdym kolejnym pchnięniem.
Było mi tak dobrze. Doszłam
V- Ach! Ach!
*Nie mogąc się opanować pisnęłam*

L- Och Sweetty, coś ty taka mokra?.
Mmm😏☺

V- Och. To przez ciebie.
Mrr

L- Wzbudzam w tobie takie reakcję.
A jak zrobię tak...
*przeciagnoł i...*

*Jego palce wsunęły się we mnie*
☺😏

V- Ach! Jeszcze.
*Prosiłam go*

Lucyfer nie dręczył mnie dalej wzioł się teraz za scymulowanie moje łechtaczki.
To było cudowne że jesteśmy tak blisko
Dziwiłam
Się tylko że moc Viuletty się uaktywniła.
I się trochę tego bałam
Bo już od czasu
Kiedy się rozstaliśmy moc się uspokoiła i nie było mo niej śladów a teraz znów czułam fioletowe iskry , siniaki na udach i miałam fioletowe oczy.
Dlaczego tak?!

Po chwili wlazłam na Lucka zaczęłam kierować poruszając się w nim 😏 Lucyfer przewrócił mnie podporządkowując sobie.
Taka gra bardziej mu się podobała.
Zrobiliśmy fikołka śmiejąc się patrzyliśmy sobie w oczy.

Bardzo go kochałam tak bardzo mocno.
Całowaliśmy się kochaliśmy się jeszcze długo aż w końcu zasnęliśmy wtuleni, w siebie.

Według Lucyfera 😈😏😈

Lucyfer:

*To co jest między nami działo się tak szybko jednak wiedziałem.
Teraz że ją kocham a ona kocha mnie i nic innego nie ma znaczenia.
Gdy byliśmy razem Viuletta przypominała o swoim istnieniu ale to nie ważne. Ważne że, Sweetty była bezpieczna. Nauczy się ją kontrolować na pewno, wierzę w nią ona jest silna.
Nie chciałem się z nią kochać w szpitalu z resztą ona też nie chciała. Załatwiliśmy wypis, jakby coś było nie tak to to ją uratuje.
Najbliżej było do jej pokoju w szkole.
Więc tam się udaliśmy zamknęliśmy drzwi i zaczęło się zdjołem jej koszulkę Sweetty patrzyła na mnie z zainteresowaniem i podeszła do mnie. Zaczęła bawić się moim paskiem od spodni.
Aż to mała intrygantka pomyślałem.
A co tam niech ma trochę przyjemności niech się bawi. Vicky jeździła mi palcami po brzuchu to było nawet, przyjemne ale, trzeba nam było czegoś więcej. Oczy jej się świeciły na fioletowe jak dwie małe latarki ale, po kilku sekundach zgasły. Później to ogarniemy...

Przystąpiłem do działania całowałem je szyję szybko i mocno.
Swetty przyciągnęła moje usta do swoich.
*Ona uwielbia się ze mną całować 😏*
Całowaliśmy się trochę po czym ruzsunołem jej nogi I wszedłem w nią raczej mój przyjaciel
(Xd)
Z każdym kolejnym pchnięniem ona była bardziej uległa podporządkowała się.
Doszła i zaczęła jeczeć z rozkoszy.
W sumie ze mną nie było lepiej też dochodziłem do tego stanu.

Spytałem jej czemu jest taka mokra żeby ją trochę sprowokować.

Powiedziała
,,Och To przez ciebie
Mrr,,

Oczywiście doskonale to wiedziałem😈

Wzbudzałem w niej takie reakcje.
Powiedziałem to i moje palce wsunęły się w nią.

V- Ach! Jeszcze!
Prosiła mnie.

Co ja będę je odmawiał. Zabrałem się teraz za scymulowanie jej łechtaczki.To było wspaniałe że ja ją mam a ona ma mnie.
Martwiły mnie tylko siniaki na udach Sweetty Oczywiście fioletowe od Viuol czyli Viuletty iskierki które latały koło jej skóry. Mnie one jakoś specjalnie nie parzyły ale , ją mogły moją malutką księżniczkę. I oczy ale , trzeba było się uspokoić.

Moja swetty na mnie wlazła.
Zaczęła kierować wyznaczając temu i ruch. W tej pozycji to ona decydowała.
To też jest przyjemne ale jednak...
Nie ma tak dobrze ja tutaj rządzę pocałowałem ją w policzek i przewróciłem ją podporządkowując sobie tak że była po de mną czyli poprostu klasycznie. Przez niezbyt płynne przejście do tej pozycji zrobiliśmy fikołka. I śmialiśmy się patrząc sobie później w oczy.
Ja teraz wiem że bardzo ją kocham ona jest taka wyjątkowa. Kocha mnie bardzo a równocześnie umie się mi postawić jest szalona i piękna. To w niej kocham jest niska I taka słodka i śmieszna. Niczym mała dziewczynka a czasami dojrzewając już Nierozpoznana wyjątkową Nierozpoznana.

Całowaliśmy się i kochaliśmy się jeszcze długo , aż w końcu zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Lucyfer I Vic Historia miłości oparta na Sekrecie Niebios.  Zrodzenie istnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz