[Soobin.pov]
Spakowałem się do szkoły, bo wczoraj powtarzałem do późna matematykę mimo tego że mi się strasznie nie chciało. No ale nikt nie powiedział że nigdy nie zapomnę jak się rozwiązuje równania.
Miałem na sobie pierwsze lepsze ubrania wyjęte z szafy, a i tak dość dobrze wyglądałem jak na mnie. Spojrzałem się na zegarek, a na nim ta nieszczęsna godzina...08:00...
- Spóźnię się ! - Powiedziałem i szybko wybiegłem z domu strasząc przy tym mamę. Biegłem jak głupi nie zatrzymując się ani na sekundę. Nie czułem jeszcze bym się zadyszał ani by nogi odmawiały mi posłuszeństwa dlatego widząc przede mną panią z wózkiem spanikowałem. Szybko przebiegłem obok tej kobiety o mało się nie wywracając.
- Uważaj mały gówniarzu ! - Krzyknęła przez co zwolniłem i nie mogłem już przyśpieszyć. Z upływem minuty albo dwóch poczułem w gardle straszny ból. Widząc szkołę przyśpieszyłem nie zwracając uwagi na to jak bardzo pragnę powietrza.
W końcu dobiegłem do swojej szafki, zdjąłem plecak i przebrałem swoje buty. Chwyciłem jeszcze szybko swoje wilgotne chusteczki oraz perfumy by nie śmierdzieć jakoś mocno. Poszedłem do toalet z plecakiem oraz zrobiłem to co zamierzałem. Popsikałem się jeszcze tylko perfumami i otworzyłem szafkę by schować tam perfumy.
Jakby los się tego spodziewał usłyszałem dzwonek na lekcje. Wbiegłem szybko do klasy i usiadłem obok Yeonjuna.
- Co dzisiaj tak późno ? - Zapytał się starszy wiedząc, że zawsze jestem jednym z pierwszych w klasie.
- Za długo się szykowałem, dzisiaj są zdjęcia do albumu rocznikowego pamiętasz ? - Zapytałem się, a on zatopił się w myślach.
- O kurde...zapomniałem, a w szafie mam tylko ubrania na imprezę... - Zaśmiałem się przez co starszy zaatakował jak zawsze moje obojczyki.
Lekcja była strasznie nudna nie wiedziałem co mam robić. Słuchanie mi się znudziło, przepisałem z tablicy wszystko, a starszy nadal przepisywał więc nie miałem innego wyjścia niżeli słuchać tej lekcji.
Po pewnym czasie usłyszałem jak ktoś przebiegł bardzo szybko przez korytarz, myślałem że znowu pierwsze klasy mają w-f w środku ale za chwilę usłyszałem jeszcze więcej takiego typu kroków.
Profesor wyszedł z klasy za chwilę nic nie mówiąc tylko wybiegając.
Z klas zaczęło wybiegać jeszcze więcej uczniów, wszyscy się bali...ale czego ?
Wychyliłem się z klasy i spojrzałem w lewo. Zauważyłem ogień, dla mnie najgroźniejszy żywioł. Yeonjun wybiegł w strachu nie zwracając na mnie uwagi. Sam miałem się już zmywać gdyby nie to, że w ławce została Chaeryeong bojąca się poruszyć.
- Hej Chaeryeong ! - Krzyknąłem oraz podszedłem szybko do jej ławki. Złapałem jej dłoń, a ona odczytując moje zamiary wstała i biegła za mną.
- Soobin, ale-
- Nie bój się jesteś ze mną bezpieczna. - Odpowiedziałem bardzo szybko wybiegając razem z nią z klasy.
- Nie nadą...żam...-Powiedziała, a ja zatrzymałem się oraz wziąłem ją na ręce. Nie obchodziło mnie to czy wyglądamy jak para czy cokolwiek chciałem by każdy przeżył, ale ogień dawał się we znaki oraz rozpowszechniał się coraz szybciej. Gdy tylko wybiegłem ze szkoły zszedłem szybko ze pozostałych schodów prawie się przewracając. Odstawiłem ją na ziemię, a w mój tors uderzyła czarnowłosa dziewczyna za chwilę mnie tuląc.
- Przepraszam ale jestem bardzo tobie wdzięczna za uratowanie mojej przyjaciółki. - Powiedziała oraz zaczęła się kłaniać przede mną.
- Nic się takiego nie stało... - Odpowiedziałem, a ona jakby znikąd wyciągnęła tabliczkę czekolady i mi ją dała.
- Nie potrz-
- Potrzeba, dziękuję tobie gdyby nie ty ona już by dawno się spaliła w szkole.
,,Nie dość, że uczynny to śliczny" , ,,Chciałabym takiego chłopaka" - Usłyszałem w tłumie przez co się zarumieniłem zaraz usłyszałem syreny strażackie, wraz z tym nastała cisza, a strażacy szybko wyszli z pojazdu oraz wyciągnęli wąż by ugasić ten ogień.
- Soobin! Soobin ! Gdzie jesteś ? - Usłyszałem krzyk zmartwionego Yeonjuna.
- Tutaj ! - Odpowiedziałem oraz starałem się przedrzeć do niego przez tłum. Kiedy zauważyłem jego twarz, a on moją podbiegł do mnie i się wtulił.
- Nie strasz mnie więcej...Myślałem, że jesteś nadal w szkole...- Powiedział oraz wtulił się mocno we mnie.
- O jejku spokojnie.... - odpowiedziałem oraz odwzajemniłem uścisk.
- A tak w ogóle mam pytanie...Za niedługo jest grudzień co za tym idzie moje urodziny, czy chciałbyś przyjść na nie ?
- Jasne ! - Odpowiedział szczęśliwy nadal będąc w moim uścisku. prawda jest 20 listopada ale urodziny mam 5 grudnia dlatego planuje to teraz. Mam nadzieje, że w tym czasie mój brat przeleje mi coś na konto tak jak obiecał bo nie mam wystarczająco pieniędzy na wynajęcie jakieś sali, a przede wszystkim domu w którym by się odbywała impreza.
🧊
Siedziałem już w moim domu, wybrałem numer do mojego przyjaciela i zacząłem rozmowę
- Halo ? Changbin-hyung ? Bo widzisz....jest sprawa...
_____________________
![](https://img.wattpad.com/cover/283765180-288-k739261.jpg)
CZYTASZ
Ice kiss | Yeonbin | ✔
FanfictionCzemu twoje usta są takie zimne ? Dlaczego nawet twoje plecy skryte pod grubym swetrem są zimne ? Twoja twarz jest urocza ale dlaczego gdy ją dotykam taka zimna ? Czy jestem, ciekawski ? Może...Ale wiem, że masz przede mną jeszcze więcej tajemnic. _...