[Yeonjun.pov]
Stałem przed blokiem Soobina czekając aż wyjdzie ze swojej klatki schodowej i będziemy mogli pojechać oraz pograć w kręgle.
- Dobrze to pa - Usłyszałem dzięki czemu zdałem sobie sprawę, że młodszy już jest na dworze. Za chwilę poczułem te jego długie ramiona oplatające mnie oraz, w których się zawsze zatapiam kiedy się przytulamy.
- No to jedziemy ? - Zapytałem się wsiadając do auta.
- Jasne - Odpowiedział z uśmiechem na ustach.
Byliśmy już obok budynku, w którym znajdowała się kręgielnia, mc Donald oraz jakieś jeszcze inne restauracje. Wysiadłem z auta, a Soobin ze mną.
Gdy byliśmy już w środku zaparło mi dech w piersiach przez wygląd tego pomieszczenia.
- Poprosimy jeden tor bez barierek - Powiedział młodszy dając mi chwilę by pozachwycać się wystrojem tego pomieszczenia.
- Yeonjun, mamy już wykupiony tor - Powiedział Soobin kładąc swoją dłoń na moim ramieniu wyrywając mnie z zamyślenia.
Pokiwałem tylko głową na znak zrozumienia i poszedłem za młodszym.
- Ej, a buty ?- Skomentował widząc, że nie zmieniłem.
- A wziąłeś mi ?
- Tak, proszę - Odpowiedział oraz podał mi obuwie. Zdziwiłem się widząc dokładnie mój rozmiar 41.
- Jak ty zapamiętałeś mój rozmiar ?
- Nie wiem, tak jakoś - Odpowiedział, a ja usiadłem na kanapie i zacząłem zawiązywać te trampki.
- Ej tutaj jest kula, która waży tyle co ty.
- Ile ?
- 60 kg - Odpowiedział oraz podszedł do mnie
- Jeśli podniosę ciebie tą kule także - Powiedział oraz mnie złapał pod udami.
- Zwariowałeś ?- Powiedziałem ale młodszy utrzymywał mnie jeszcze dłużej w powietrzu kiedy widział, że się wiercę i narzekam na taką pozycję.
Przez resztę czasu, która nam została zbijaliśmy kręgle, a młodszy jak zawsze do takich gier w jakiś dziwny sposób spinał swoje mięśnie. Potem pojechaliśmy na polanę siedząc obok siebie na czerwonym kocu w kratę. Obserwowaliśmy zachód słońca, który dzisiaj był przepiękny. Fioletowy zlewał się w jakimś sensie z różowy, a różowy z żółtym za to na samej górze znajdywało się jasno niebieskie niebo pokryte małymi białymi punkcikami widocznymi tylko dla tych osób, które bardzo uważnie obserwują niebo w tym momencie.
Nie zauważyłem kiedy jego ręka znalazła się na tej mojej, a ja położyłem swoją głowę na jego ramieniu. Osoby, które przechodziły właśnie obok nas mogły powiedzieć, że jesteśmy gejami czy po prostu w związku, ale to nie tak. Od dawna jesteśmy ze sobą tak blisko. Kładzenie swojej głowy na nasze uda czy właśnie ramiona było dla nas normalnością. Nigdy nie myślałem o czymś więcej niżeli przyjaźni z młodszym, nigdy nie rumieniłem się przy nim ani się nie zawstydzałem, a on tym bardziej. Po prostu lubię dotyk, nie wiem czemu ale ten kontakt fizyczny jest mi potrzebny.
Przez to byłem głównie odpychany w pierwszych klasach, bo jak chciałem się przytulić do jakiegoś kolegi to pani od razu reagowała na przykład : ,,Idź przytul się do Yeji nie do Jeongina." Przyznam było mi strasznie przykro słysząc takie słowa od osoby wykształconej oraz od tej z, którą spędziłem pierwsze trzy klasy ale chyba myślała, że uchowam się na geja przez takie zachowanie. Głównie przez nią w klasach wyższych nie odważyłem się dotknąć żadnego chłopaka, a tym bardziej dziewczyny.
Wszystko się zmieniło kiedy do klasy przyszedł ten, w tedy pulchniutki dzieciak, Soobin. Lubił się do mnie tulić ale tylko w tedy kiedy nauczycielka nie patrzyła albo rodzicie byli zajęci rozmową. Kiedy myśleliśmy, że nadchodzi czas pożegnanie na zawsze wraz z zakończeniem szkoły podstawowej płakałem w jego ramię, a on w moje. Niby zdaliśmy z najlepszymi ocenami ale nasze oceny nie były nigdy ważniejsze od naszej przyjaźni.
Drugi rok w szkole policealnej tym ostatnim budynku w, którym się uczysz po liceum.
*Został mi już tylko rok i będę wolny* - powiedziałem sobie w myślach i wszedłem w podskokach do klasy, a w niej przy pewnej ławce zauważyłem zbiorowisko do którego jak zawsze musiałem się wplątać. Kiedy moje oczy zauważyły te czarne matowe włosy oraz te królicze usta łzy napłynęły mi do oczu, a kiedy ten chłopak spojrzał się na mnie rozbłysły mu oczy. Osoby które znajdowały się na około stołu odeszły do swoich ławek.
- Yeonjun...tęskniłem...-Powiedział rozpłakując się na moim ramieniu, za to mi zostało moczenie jego rękawa przez jego wzrost wynoszący w tedy metr i 70 cm. Kto by pomyślał, że staniemy się nie rozłącznymi przyjaciółmi i że los da nam drugą szansę na spotkanie się oraz zostać na zawsze razem.
______________________________________
CZYTASZ
Ice kiss | Yeonbin | ✔
FanficCzemu twoje usta są takie zimne ? Dlaczego nawet twoje plecy skryte pod grubym swetrem są zimne ? Twoja twarz jest urocza ale dlaczego gdy ją dotykam taka zimna ? Czy jestem, ciekawski ? Może...Ale wiem, że masz przede mną jeszcze więcej tajemnic. _...