1. Cer, lit i sód

12 2 0
                                    

Lekcja ciągnęła się w nieskończoność. Pani Rtęć (tak nazywają ją uczniowie, nauczyła ich o tym, że rtęć jest toksyczna więc się domyślacie o co chodzi) opowiadała o właściwościach magnezu. Nudziłam się okropnie. Moja przyjaciółka Ola zresztą też. Oparłam głowę o ławkę bo zaczęła mnie boleć.
"Zwolnię się z lekcji i będzie spokój", pomyślałam. Spojrzałam na Zosię. Jak zwykle spoglądała na swoją sympatię. Z nudów zaczęłam czytać układ pierwiastków. Próbowałam ułożyć z nich swoje imię, jednak zamiast tego ułożyłam słowo:GdYNiAg. Strasznie mnie to śmieszyło. Nie mogłam powstrzymać śmiechu. RYKNĘŁAM NA CAŁĄ KLASĘ!
-I co cię tak śmieszy, moja droga?
-Nic, nic proszę panią.
-Przecież nikt się nie śmieje bez powodu!
-Są osoby, którym się tak zdarza.
-Mam rozumieć, że jesteś jedną z nich, prawda?
-Nie.
-Wyjdź z klasy.
Wyszłam, a może nawet wybiegłam. Nie miałam jednak zamiaru zatrzymywać się na korytarzu. Wyskoczyłam do szatni.




Dalsza część wkrótce!

Nie Łatwo Być CelinąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz