Kolejny tydzień męczącego sezonu i odliczanie dni do igrzysk, został już ostatni tydzień do wylotu ale ja nie myślałam jak na razie o zawodach w Pekinie . Byłam zajęta przeprowadzką do mojego domu niedaleko od miejsca zamieszkania Kamila. Miało to zacząć już na dobre nowy etap w moim życiu ponieważ Andrzej miał tam mieszkać ze mną . Dzisiaj jednak był bardo ważny dzień . Urodziny Pawła, jak co roku organizował je w znanym klubie który rezerwowaliśmy na aż 2 dni . Ja zawsze chodziłam tam z przekonaniem że jest to miejsce zdrady i zdania i w tym roku nie zmieniłam. Bałam się że wrócę ze złamamanym sercem tak jak 2 lata temu Paweł, kiedy dziewczyna go tam zdradziła z jego przyjacielem... ahhh, nieważne. I choć dobrze wiedziałam że Andrzej nigdy nie zrobiłby mi nic, żeby się źle czuła to i tak gdzieś z tyłu głowy miałam te wszystkie myśli. Jednak teraz wiedziałam że muszę się ogarnąc więc po tym oglądałam tak:
Zabrałam potrzebne mi rzeczy i wyszłam z domu mojego brata w którym były to moje ostatnie chwile, bo w tym tygodniu oficjalnie przeprowadzam się do mojego własnego domu z Andrzejem, a właśnie kto czekał na mnie przed domem ? Wcześniej wspomniany kochany Jędruś :) Po dojechaniu przez nas na miejsce zaczęła się zabawa- jak się okazało byliśmy ostatni i w dodatku 50 minut spóźnieni ...
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ ...
4 nad ranem, wszyscy już mocno pijani świetnie się bawią, ale ja przez nienajlepsze samopoczucie szukam Andrzeja żeby powiedzieć mu że siostra Pawła jedzie do domu i się z nią zabiorę, jednak to co zobaczyłam zmieniło wszystko. Andrzej trzymamy przy ścianie przez Karolinę - moją przyjaciółkę i dziewczynę Pawła i choć wiedziałam że Karolina nie jest szczera z Pawłem to nie myślałam że Andrzej będzie miał na tyle głupoty w mózgu się z nią całuje, albo ono całuje go albo on ją, trudno to stwierdzić ale nie to teraz najważniejsze. Łzy ciekną mi już bardzo szybko i w dużej ilości po policzkach, ale nadal tam stoję. Widzę że Andrzej się szarpie ale nie wydaje mi się żeby mu się nie podobało, nie umiem się ruszyć ani nic powiedzieć. Resztkami mojej psychicznej siły wykrzykuję jedno jedyne zdanie i wiem że ten sezon już dla mnie nie będzie dobry, moje życie legło w gruzach z tym jednym obrazkiem, paroma minutami i jedną durną imprezą - jak mogłeś mi to zrobić ?! - Karolina odwraca się z szelmowskim uśmieszkiem a Andrzejowi w oczach zbierają się łzy, słyszę że za mną stoi Paweł i obydwoje bardzo szybko zbieramy się z lokalu. Zamawiamy taksówkę i jedziemy do domu Kamila, nie mam kluczy więc dzwonię to drzwi i otwiera mi mój kochany brat z jego ust nie pada żadne pytanie. Po prostu nas wpuszcza przytula po kolei najpierw mnie a potem mojego przyjaciela i choć widać że go obudziliśmy nie jest zły ani nie wygląda na osobę która ma też zamiar iść teraz spać, robi nam herbatę i odgrzewa jedzenie i dopiero wtedy zaczyna się rozmowa
- Młoda co się stało? Nie wracałabyś raczej z Pawłem zapłakana z imprezy, tak samo jak ty młody ?
- Kamil to jest definitywny koniec, nie wiem po co tutaj jestem po co w ogóle żyje, myślę teraz że czas to zakończyć - powiedziałam przez płacz
- Ja myślałam że on mnie naprawdę kocha a że dla Pawła jest prawdziwym przyjacielem, okazało się inaczej, on... on całował się z .. Karo... liną - wykrzyczałam na cały dom lekko się przy tym zacinając
- Nie mów tak, a Andrzej ma duży problem u mnie po tym co zrobił, chodźcie oglądniemy filmy, zjemy jedzenie które zrobiła Ewa i zapomnicie przynajmniej na chwilę o tym niedorozwiniętym idiocie ...
CZYTASZ
Just For A Moment - Andrzej Stękała
FanfictionViki Stoch - dziewczyna która mimo tak znanego i poważanego w polsce nazwiska nie ma łatwo, jednak chce znowu zacząć naprawdę żyć, wie że nie będzie to takie proste zaliczy masę wzlotów, upadków, miłości, przyjaźni, dramatów ale to wszystko to nowy...