8

5 0 0
                                    

Perspekrywa Bretta

Dzisiaj był ten dzień w którym zerwe z Rebeką znudziła mi się a mam ochotę na kogos innego jej czas minoł wsómie sam sobie się dziwie bo byłem z nią najdłużej z moich wszystkich zwiąków. Teraz kierowałem się do Theo mojego dilera przyjechał wczoraj a jest tu bardzo żatko ale ma najlepszy towar i ma wszystko co chcesz. po jakiś dziesięciu minutach byłem na umuwionym miejscu chłopak przyszedł trzy minuty po mnie.

-Siema stary i co masz?- spytałem

-Cześć widzę że szybko przechodzisz do konkretów jasne że mam - opowiedział i dał towar a ja dałem mu pięniądze

-Miło robi się z tobą interesy. A teraz muszę już iść czeka na mnie dziewczyna z którą dzisiaj zerwe- powiedziałem bez żadnej skruchy

-Jesteś srasznie bezuczuciowy

-Jesteś moim ojcem że będziesz prawił mi kazania? Znudziła mi się i tyle nie będę się męczył

-Ona nie jest zabawką to nie jest żecz którą kupisz a jak ci się znudzi to wyżucasz. Oczywiście jak jest ci źle jest w tym związku to możesz zerwać ale nie mów jej że ci się znudziła może odbić się jej to na psychice

- Nie rośmieszaj mnie mówi to osoba która po tygodniu związku upokorzyła swojego partnera przed cała szkołą i rosprzestrzeniła jego nagie zdiecia

- To było dawno i bardzo tego żałuje nie jestem już taki

- Ale dragi zostały

-Wiesz jak cięszko jest z tym świństwem skończyć ? Nie. A ty byś przestał brać to? Nie. Wiec? Nie jestem już taki jak kiedyś popełniłem błedy wżyciu ale nie zamieżam ich znowu popełniać- powiedział obużony i odszdł. Wzruszyłem ramionami i napizałem Rebece że chce się z nią sotkać no może jestem dupkiem ale przez telefon zrywać nie będę. Po godzinie przyszła na umówione miejsce.

-Hej kochanie dlaczego chciałeś się spotkać?- zapytała i chciała mnie pocałować ale się odsunołem- o co chodzi?

-Muszę z tobą porozmawiać- powiedziałem a ona skineła głowaom żebym kontynuował - Więc tak nie będę owijał w bawełne zrywam z tobą - powiedziałem to bez żaznych uczuć i strasznie obojętnie

- Ale jak to zrywasz? Zrobiłam coś nie tak? Masz kogoś? Coś ci we mnie nie pasuje? - zaczeła zadawać pytania a ja zatkałem jej buzie moją dłonią

- Nic nie zrobiłaś, nie mam nikogo, jesteś ładna ale nie w moim typie tak poprostu z tobą zrywam i zrozum to jak najszybciej - powiedziałem i nie czekając na odpowiedz odszedłem po chwili usłyszałem jak płacze ale jakoś mało mnie to obchodziło teraz idę na imreze i dobrze się bawić

Perspektywa Thomasa

Siedziałem u Scotta w domu i Newtem strasznie ich polubiłem ale nie czułem się dobrze nie daje sobie rady czuje że jestem bezsilnym Dalia nic mi nie mówi a jeszcze do tego boli mnie to że tak jakby odżyła odkąd Łukasz przyjechał dawno jej takiej nie widziałem.

-Ej stary wszystko w porządku? - z zamyśleń wyrwał mnie Scott

-Nie do końca czuje się do bani nie potrafię wydobyć takiej radości w Dalii jak robi to Łuki, do tego Piątka mniej zemną rozmawia niż rozmawiał a tata jest pochłonięty pracą jak nigdy a ja staram się być idealny dla nich wszystkich i Ali - odpowiedziałem załamany

- Tom czy ty się słyszysz? Człowieku jakbym miał takiego brata albo syna był bym tak bardzo szczęśliwy jesteś idealny niczego ci nie brakuje, masz zarąbisty charakter, jesteś przystojny, gdy trzeba pomóc albo coś naprawić jesteś pierwszy a twoja miłość do mojej siostry nie mogłem sobie wyobrazić lepszego kandydata niż ty bo jej poprzedni partnerzy to mogą się co najwyżej schować przed tobą - powiedział trochę oburzony Newt

-Wow Newt nie wiedziałem że ty takie rzeczy umiesz mówić ludzią - odezwał się zaskoczony Scott - znam cię dość długo ale żeś nikomu takich rzeczy nikomu nie powiedział nawet Alison

-Sam jestem zdziwiony ale powiedziałem prawdę - odpowiedział wspomniany chłopak - A o Dalie się nie martw jej nie zrozumiesz nawet by mnie nie dziwiło jakby powiedziała że jest wampirem- zapadła cisza a po chwili wybuchliśmy śmiechem na wypowiedz Newta

Perspektywa Łukasza

- Dalia możemy pogadać? - zapytałem dziewczyny wykorzystałem to że jesteśmy sami Theo gdzieś polazł, Thomas poszedł z kolegami, wujek w pracy a moi rodzice poszli pozwiedzać trochę miasto

-Tak jasne o co chodzi - odpowiedziała

- To nic ważnego ale nadal gadasz z tym Harrym, czy rodzeństwo i tata wiedzą kim jesteś i co się stało?

-Tak nadal gadam z Harrym i nie oni o niczym nie wiedzą

- A zamierzasz komukolwiek powiedzieć?

- Tak wie o tym Ali i nie bój się nie mówiłam że znam więcej takich jak ja oprócz Harrego

- Powiedziałaś to dziewczynie którą ledwie znasz a rodzinie nie powiesz?!

- Ty też nie powiedziałeś swoim rodzicom że jesteś wilkołakiem!

- Masz racje ale ja nie powiedziałem osobie którą ledwie znam kim jestem!

-Ja jej ufam i to będzie mój problem gdy powie to komuś

-Może i tuj a pomyślałaś że już o tym może wiedzieć Harry że jej o tym powiedziałaś że może to wykorzystać przeciwko tobie wiesz dobrze że on jest nieobliczalny jeśli chodzi o to żeby cię odzyskać?

-Wiem o tym ale wtedy kiedy jej o tym mówiłam nie myślałam o tym nie myślałam o konsekwencjach tego

-Przez ciebie jesteśmy wszyscy zagrożeni - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju nie lubię się kłócić z Dalią. Położyłem się na łóżku i poszedłem spać bo nie miałem nic ciekawszego do roboty a muszę odreagować.

Nastoletnia Wampirzyca I HybrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz