rozdział 4

18 2 2
                                    

- Jak zapewne wiecie nazywam się Leonardo Pascal i jestem dyrektorem tej placówki. Mam nadzieję, że sie odnajdziecie w nowej szkole. Przepraszam was lecz niestety nie mam czasu by was oprowadzić po szkole. Załatwiłem wam przewodnika który zaraz powinien się zjawić. Poczekajcie tu na niego ja już muszę zmykać. Jakbyście potrzebowali pomocy piszcie na mojego maila. Wszystkie potrzebne rzeczy takie jak plan lekcji dostaniecie przy wyjściu z gabinetu od sekretarki. Miłego dnia!- dyrektor tak szybko jak mówił tak samo się ulotnił.
- I co myślisz o tej szkole Lucian?- spytałam się brata.
- Uważam, że będzie dobrze. A ty sie nie martw miśka. Bedzie dobrze- ledwo wypowiedział te słowa a to gabinetu wparował jakiś chłopak. Miał blond włosy.
-  Cześć- uśmiechał się miło do nas. Odwzajemniłam lekko uśmiech a Luciano nas przedstawił.
- Hej ja jestem Luciano a to moja siostra Emma.
- Siema. Jestem Angelo i jestem w 2 klasie sportowej. A wy do jakiej klasy jesteście przydzieleni?
- Ja jestem na profilu humanistycznym ale będę miał po szkole trenigi z piłkarzami- powiedział krótko i zwięźle Luciano.
- Ooo to będziesz ze mną trenował, super!- ucieszył się blondyn.- A ty?- zwrócił się do mnie.
- J-ja też jestem w klasie sportowej. Jestem w grupie siatkarskiej- odpowiedziałam mu lekko jąkając się.
- Ty i siatka? Obstawiałem raczej jakiś biol-chem albo mat-geo, a tu siatkówka?- Angelo zrobił zdziwioną minę.
- Przez mój wzrost?- spytałam dość zadziornie bo wzrostem to ja popisać się nie mogę. Mam 158cm wzrostu. Na szczęście daję sobie radę na siatce zawieszonej na wysokości 2,35m.
- Nie tylko. Masz bardzo mądry wyraz twarzy- powiedział niepewnie.
- Wiem, wiele osób mi to mówi- udałam, że odrzucam włosy do tyłu. Do moich uszu doszły śmiechy chłopaków.
- Dobra chodźcie bo nie starczy nam czasu- powiedział Angelo wciąż się chichocząc.

*pół godziny pózniej*
Jesteśmy już po zwiedzaniu szkoły. Angelo jest bardzo miłym chłopakiem. Jest mądry i zabawny. Wypytuje mnie o osiągnięcia siatkarskie i jest pod ogromnym wrażeniem gdyb mówię mu ile lat już trenuję oraz w ilu zawodach brałam udział. Nie traktuje mnie gorzej niż mojego brata. Na szczęście się polubiliśmy.
- Dobra to wszystko ze zwiedzania. Zaraz będzie dzwonek więc radzę wam uciekać zanim ludzie was staranują- Angelo sie zaśmiał a my wraz z nim.
- Dobra, dobra. Do zobaczenia jutro- powiedział Luciano a ja pomagałam Angelo'wi.
Myślę, że polubię tę szkołę. I znalazłam kolegę w klasie. Cieszę się, że będę miała chociaż jedną znajomą twarz wśród innych nieznajomych. 
*godzinę później*
Leżałam w łóżku gdy zadzwonił mój telefon. Zerknęłam na wyświetlacz.  Była to So-yeon.
- Halo?
- Emms hej!!- zapiszczała moja przyjaciółka. Ze śmiechem odsunęłam telefon od ucha gdyż zachowywała się bardzo głosno.- Co u ciebie? Jak pierwszy dzien szkoly? Poznałaś kogoś ciekawego?
- Spokojnie So! Więc u mnie jest w porządku. Szkoła jest ogromna. O wiele większa niż w Chinach. Tak poznałam takiego jednego chłopaka, Angelo się nazywa.
- Uu jakiś przystojniak?
- Przystojny ale zbyt chaotyczny- zaśmiałam się na samą myśl o energicznym chłopaku. Rozmawiałyśmy jeszcze przez około pół godziny. Po zakończonej rozmowie okazało się, że jest już 21. Pomyślalam, że najwyższa pora się wykąpać. Wzięłam ze sobą piżamę i głosnik by puscić sobie muzykę. Włączyłam sobie Palaye Royale a następnie weszłam pod prysznic. Zaczęłam cichutko podśpiewywać myjąc się jednocześnie. Po wyjściu z prysznica postanowiłam zrobić sobie minispa. Zwilżyłam twarz i nałożyłam peeling delikatnie wmasowując w skórę. Następnie spłukałam i nałożyłam maseczkę w tubce. Podczas gdy schła przeglądałam instagrama. Zauważyłam, powiadomienie dotyczące obserwacji: @aangeloo cię obserwuje. Oddałam follow a poźniej zmyłam czarną maź ze swojej twarzy po czym wyjęłam krem do twarzy na noc i delikatnie go wklepałam w skórę twarzy. Szybko wyłączyłam głośnik i wyszłam z łazienki gasząc światło. Zauważyłam, że jest już po 22.
-Brawo Emma, siedziałaś w pieprzonej łazience ponad godzinę- mruknęłam do siebie. W tym samym momencie zaburczało mi w brzuchu więc zeszłam do kuchni by coś wszamać.
-Emma, dlaczego jeszcze nie śpisz?- przy kuchennej wyspie siedział Kai- mój ojciec.
-Zgłodniałam trochę więc oto i jestem- powiedziałam uśmiechając sie do taty zadziornie.
-No nie zauważyłbym cię- prychnął mężczyzna śmiejąc się. Rechotaliśmy ze śmiechu dopóki mama nie weszła do kuchni.
-A wy z czego tak chichoczecie? I dlaczego jeszcze nie śpisz Emma?- zerknęłam na zegarek. Była 23:16. No nieźle.
-Zgłodniałam trochę więc zeszłam po coś do jedzenia i zaczęliśmy rozmawiać z tatą. Zaraz idę na górę mamo- powiedziałam po czym wzięłam ze sobą jogurt z lodówki ucałowałam mamę i tatę a następnie skierowałam się do swojego pokoju na piętrze. Położyłam się na łóżku i otworzyłam swoją kolację. Spokojnie jadłam przysmak gdy przyszło mi powiadomiemie z instagrama. Zobaczyłam, że napisał do mnie Angelo. Pisaliśmy przez około 20 minut lecz stwierdziłam, że pora spac. Wyłączyłam internet w telefonie a następnie podpiełam go do ładowarki. Zgasiłam lampkę na stoliku nocnym i przykryłam się kołdrą. Nagle się obudziłam. Miałam ten sam sen co wczoraj, o chłopaku bez twarzy który malował ten sam obraz na dużym płótnie.

-----------------
Czesć!
Wybaczcie, za długa nieobecnośc lecz dużo się u mnie działo w ostatnich tygodniach. Jednak powracam! Moją wenę twórczą zawdzięczam Marysi, jeśli to czytasz to pozdrawiam Cię❤

828 słow






"Chłopiec z obrazu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz