6.

327 23 4
                                    

Wyszedł gwałtownie zamykając drzwi, z domu i ujrzał uzbrojonych potomków swego pochodzenia.

Może i był silny ale nie zdoła wygrać ze wszystkimi naraz. Po kilku groźnych spojrzeniach jeden z nich się odezwał.

-corspe, poddaj się natychmiast, inaczej ty i twój człowiek zgniecie w naszym podboju!

-nie mam zamiaru poddawać się tylko ze względu, że jest was więcej!-krzyknął pewny siebie czarno-włosy chłopak.

Wojna między się toczyła a ciemno-włosy chłopak powoli tracił siły, w końcu zabił dwudziestu sześciu demonów.

Powoli nadchodził jego koniec, płacząca dziewczyna nie mogła na to patrzeć, źle się czuła z tym że nic nie zrobiła dla niego.

Postanowiła dumnie zginąć za swojego pana. W ostatniej chwili, ostatnim ciosie, zasłoniła go swoim ciałem.

Poczuła pustkę i mocny uścisk.

Zaś chłopak patrzył za pleców blondynki na całą, jakby białą, ścianę. Zaraz potem usłyszał głośne krzyki i tupanie odchodzących stóp.

Jego głowa uniosła się wyżej i ujrzał piękne, lśniące, duże, białe pióra. Patrzył na nie ze strachem w oczach i ciutką miłości.

Skrzydła się złożyły a jego oczom ujawiło się czarne niebo.

-y/n, jesteś aniołem?

-co?-zapytała dziewczyna, która wziąż bujała w obłokach.

-uratowałaś mnie.

Blondynka zrodziła się ze snu i spojrzała na mężczyznę z odzyskaną pamięcią.

Obdarowała go pocałunkiem jak z bajki po czym rozłożyła swe skrzydła. Wyrwała z nich pióro i uleczyła nim rany mężczyzny.

Nagle jej wszystko się przypomniało, wszystkie słodkie wiadomości na drzewie, ostatni pocałunek, pierwsze spotkanie, wczorajsza noc.

To wszystko znaczyło dla niej bardzo wiele. Niestety chłopak dalej nie pamiętał co było gdy był człowiekiem lecz mu to nie przeszkadzało.

Mógł się cieszyć że ona i on żyją i mają między sobą miłosną relację.

Ostatecznie zamieszkali daleko od lądu, gdzieś gdzie nikogo niema w szczelnym drewnianym domku.

Było jak w raju, soczyste owoce i cisza. Ptaki i ryby to jedyne zwierzęta, które słyszały prawię codzienną rutynę dwojga stworzeń.

***

The End

______________________________________

Wow nie sądziłam że kiedyś to skończę ale jednak. Dziękuję wszystkim za przeczytanie i za fatygę, może kiedyś napiszę coś jeszcze z Corspe'm ale nie teraz. To chyba pierwszy ff na polskim wattpacie o Corspe'ie więc cieszcie się moje simpy.

I tak wiem że corspe nie jest w dsmp ale był na kilku wydarzeniach na serwie więc no, nie wiem co dalej napisać.

Zakochany demon || Corpse Husband x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz