Śniło mi się, że brałem udział w wyścigu, tak samo jak Magda, Mateusz, Kamil, Amelia, Paulina, Kacper, Maciek i Kaludia. Na początku widziałem jka Amelia z Pauliną oszukują jeżdżąc samochodem (mieslimu jeździć rowerem). To była końcówka drogi i jechałem rowerem ulica, w pewnym momencie jakiś pan się zatryzmali swoim małym pojazdem (była to prawdopodobnie maluch) i zapytał czy nie chce abym go podrzucił, szybko to przemyślałem że nie chce oszukiwać i odmówiłem. Mówiąc to do niego miałem wizję że Maciek i Klaudia robią to wziadajac do kogoś. Byłem zły, jak można łamcac zasady? Zwłaszcza że byliśmy prawie na mecie. Kiedy już przejechałem linie końcową spojrzałem na tabele i zobaczyłem drugie miejsce. Ale osoby pode mną były już zapisane i miały dziwne czasy. Pokazani byli wszyscy oprócz Amelia i Pauliny. W chwilę obok mnie stanęła moja mama i powiedziała że Mateusz ma jakiś dziwny czas. Przyglądając się chwilę tabeli domyśliłem się że to nie miejsca, a czas jest ukazany, ale nie wiedząc z jakiego powodu najmniejszy wynik (i w tym najlepszy) jest na samym dole. Pierwszy był Kamil, później Magda oraz 4 inne osoby. Na miejscu poniżej mnie klasyfikował się Mateusz to, było ważne, ponieważ on miał jedyny czas bliski mnie. Reszta górowała nad nami przewaga kilka h. Wnet napadła mnie myśl, że oni używali innych środków transportu jeżeli roweru. To była jedyna opcja, lecz to było dziwne zważając, iż Magdą zajęła 2 miejsce. Gdy usiadłem, czekając na innych (nie było żywej duszy, nawet moja mama gdzieś wyparowała), uslyszalem rozmowę dużej grupy osób. To byli oni. Na początku brzmialo to jak grupa uczestników ale później doszły do nich kilku kibiców. Zważając na to że siedziałem na platformie Kamil dosiadł się do mnie i zaczął rozmawiać. Zapytałem czemu oszukuje, lecz on jedyne co mi powiedział to to że Magda jeździła na motorze. Zaniemówiłem. Magda? Na motorze? To była powalająca informacja, gdyż Mateusz użył roweru wraz ze mną jako jedyny. Będąc w głębokim szoku ktoś zaczął krzyczeć moje imię (tutaj pojawia się jakas dziewczyna, niegdy poprzednio jej nie widziałem, ale kojarzyłem. Najgorsze jest to że musialem ja widzieć wcześniej. Ten fakt mnie przerażał). Patrząc na to, że platrofma była przymocowana do płotu położyłem się na niej i pod nią obserwowaelm rozwuj akcji. Dziewczyna ta pytała czy chce się udać z nimi do fabryki. Znów zrobiłem wielkie oczy. Po co oni wszyscy idą do fabryki? Wtedy zza rogu wyskoczyła Paulina i powiedziała fo niej że miałem się nie dowiedzieć. To było niemiłe. Jednak Ania (tak nazwę ta dziewczynę) nie zważała na jej zdanie i dalej czekała na moją odpowiedź. Spojrzałem na to jak jestem ubrany. Miałem na sobie kremowy długi płaszcz, nie był zbyt gruby i dobrze bo słońce parzyło po karku. Gdy rozpioelm dwa guziki, moim oczom ukazał się kolejny płaszcz. Kolejna dziwna sytuacja. Był taki sam, jedyne co to różniło to długość, gdyż ten był krótszy. Bez na mysłu, lekko z głową w chmurach, zdjąłem ten pod spodem i poszedłem. Nagle jestem w fabryce. Widać było że jest ogromna i stara. Miała pełno drewnianych schodów, a ja nie wiedzieć czemu znajdowałem się na samej górze. Najwidoczniej fabryka była wybudowana pod ziemią. Poprzednie tłumy zniknęły. Obok mnie stali: Kacper, Mateusz i Magda - nie rozmawiałem z nią na temat oszustwa jeszcze. Zbiegliśmy ze stopni na poziom niżej. Zaczęła się przerwa dla pracowników. Ogrom nienaturalnego wysokiego wzrostu w mik pojawiło się na podejście. Po chwili przepychania ponownie staliśmy tylko ja i moi znajomi. Jednak nie było już Kacpra. Może zabrał go tłum? Nie rozmyślałem o tym, gdyż Magdą zaczęła się na mnie patrzeć. Kopiującą jej ruchy spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Ona odwdzięczyła się tym samym. Poczułem się lepiej. Uczucie przy tłuczenia ostatnimi wydarzeniami minęło i już cała ta wielka fabryka nie przerażała mnie. Usmiachajc się dalej ktoś krzyknął że to fabryka miedzi. Nikogo nie było widać, a wszystkie drzwi były zamknięte. Dla Mateusza coś odbiło. Zaczął biegać po schodach i nie dało się z nim skontaktować. Jedyna co odpowiadał to powtarzające się słowo: "miedź". W końcu odpowiedział, że przyda mu się ona do stworzenia motocyklu. Kolejna podejrzana sytuacja, bo następna osoba chce oszukiwać. Obróciłem się a wtedy kadr przemieścił się za głowę Magdy. Widziałem dalej siebie, lecz patrzącego na jedne z drzwi. Obraz był ciemny i zimny, aż dało się poczuć chłód na prawdę. Wtedy się obudziłem i to był koniec snu.