- J-jakim cudem ty... - zaczęłam.
Chłopak nie odpowiedział tylko zaśmiał się, jednak po chwili wykrzywił się w grymas z bólu. Zapewne przez jego zaszytą ranę po operacji.
- Kurwa! Harry żyjesz! Jak?! - wykrzyczał Niall.
- Ty idioto on żył cały czas tylko spał. - skomentował Liam. - Witamy Harry w naszej rzeczywistości.
Harry się uśmiechnął jednak na jego twarzy widniało zdezorientowanie.
- Chwila wy... - spojrzał na mnie i na chłopaków obok.
- Powiadomiłam ich o tym co się stało. - wyjaśniłam.
- Harry! No w końcu, Zayn panikuje. - przywitał się Louis.
W tym czasie weszła pielęgniarka.
- Witamy pana w świecie żywych, zaraz zrobimy badanie. - powiedziała.
Patrzyłam jak znowu wychodzi jednak nagle zderzyła się z Zaynem, który rozlał na nią kawę.
- O cholera. - powiedział Niall.
- Niech pan patrzy jak pan łazi!!! - krzyknęła pielęgniarka.
- No sory masz takie wielkie cyce, że cie nie widziałem. - odpowiedział Zayn, na co oburzona pielęgniarka wyszła. - Kurwa mać, moja kawa. Chłopaki mówilem wam żebyście zostawili Jessice samą z... - spojrzał w naszą stronę. - O ja cie chujam Harry! Witamy u nas.
Harry wywrocił oczami z uśmiechem na ustach. W tym momencie wszedł lekarz i poinformował nas, że mamy wyjść bo muszą zrobić badania. Odblokowałam telefon i zobaczyłam 58 nieodebranych połączeń od mamy. Odeszłam trochę i oddzwoniłam do niej.
- Jessica, mija drugi dzień, gdzie ty do cholery jesteś!!! - wykrzyczała.
- Na cmentarzu- odpowiedziałam spokojnie.
- Co ty robisz na cmentarzu?! - znów krzyknęła.
- Sram na grób twojego starego. - i z tymi słowami rozłączyłam się.
Lekarz wyszedl z sali gdzie leżał Harry.
- Pacjent może wrócić do domu. - powiedział.
I w tym momencie byłam tak szczęśliwa gdy zobaczyłam Harrego wychodzącego z pomieszczenia gdy nagle rozległ się głos.
- Harry, żyjesz! Tak się martwiłam! - krzyknęła jakaś dziewczyna i rzuciła mu się w ramiona.
Harry mocno ją objął, a we mnie coś się złamało. Czułam jak wszystko mnie boli. Dziewczyna oderwała się od niego i teraz mogłam zobaczyć jak wygląda.- Dlaczego jej powiedzieliście? - spytał Harry.
- To twoja siostra, powinna wiedzieć. - właśnie karciłam siebie za wcześniejsze myśli. Harry miał siostrę.
Dziewczyna podeszła w moją stronę.
- Cześć, ciebie nie znam. Jestem Klyce Styles. - podała mi dłoń.
- Jessica Tate. - uściskałam jej dłoń. - A więc, Harry nie chwalił się, że ma siostrę.
- Nie chwalisz się, że masz taką super siostrzyczkę? - zwróciła się do Harrego na co on wywrocił oczami.
- Dobra stary, ponieważ wróciłeś no naszego świata robimy impreze! - krzyknął Niall.
- Nie mam ochoty na imprezowanie. - powiedział Harry.
- E e e kolego. Nie ma takiego słowa. O 20 u nas!! Jess, zaproś kogo chcesz. - mrugnął do mnie Niall i wziął pod ramię Harrego.
Po chwilj wszyscy wyszli oprócz mnie i Louisa.
- Zależy ci na nim? - spytał mnie.
- Co? - odpowiedziałam pytanim na pytanie.
- Wiem jaki jest Harry, przez Natsu nie bawi się w związki. Dlatego nie chce aby znów został zraniony. Czy będziecie razem obiecujesz mi, że go nie zranisz?
Zastanawiałam się przez chwilę nad jego słowami. Czy byłam gotowa na to odpowiedzieć?
- Tak. Obiecuję. - odpowiedziałam mu na co on przytaknął w podziękowaniu głową i wyszedł.
Jeszcze przez chwilę tak stałam i teraz poczułam jak bardzo potrzebuję snu. Wróciłam do domu i jak najciszej próbowałam pójść na górę, jednak nadepnęła na paluszek solony od Lubelli, który wydał dźwięk.
- Jessico Tate, czy zdajesz sobię sprawę z tego jak bardzo się bałam?! - krzyknęła mama.
- Weź pal gumę. - odpowiedziałam i weszłam do siebie do pokoju.
Byłam tak zmęczona, że rzuciłam sie na łóżko i od razu odpłynęłam w kraine Morfeusza.
CZYTASZ
Pójdziemy do piekła, skarbie.
Teen FictionOna - arogancka, pyskata dziewczyna o czarnych włosach i ciemnych oczach. On - najprzystojniejszy chłopak w całej szkole, szef najgroźniejszego gangu. Co się stanie gdy się spotkają? Kochani fani nie pisze tego na poważnie także no z Bogiem!!!!!