Ponieważ była niedziela, obudzilam się o 11. Mimo, że długo spałam, czułam się okropnie.
- Kochanie, wszystko w porządku? - spytała moja mama.
- Nie. - odpowiedziałam.
- Co się stało?
- Gówno twojego starego się stało. - odpowiedziałam.
Mama wyszła z pokoju, a ja spokojnie poszłam sie umyć. Umyłam ciało o zapachu sunflower, a włosów nie myłam, nie mialam siły. Związałam włosy w niechlujnego koka i ubrałam się w piersze lepsze ubrania.Zeszłam na dół i zobaczyłam karteczkę na lodówce.
Wyjechałam na tydzień z powodu pracy. Kase prześle ci na konto pieniądze. W razie czego dzwoń.
Mama
Naprawdę super, kogo to obchodzi. Chciałam zjeść naleśniki jednak brakowało mi mleka.
- Cholera. - poszłam w stronę drzwi i wyszłam.
Kierując się do sklepu pusciłam sobie Kanyego Westa. Weszłam do środka witając się z kasjerką. Przypadkowo dostałam od kogoś z bara.
- Bardzo panią prze... - chłopak spojrzał na mnie. - Jessica? Co ty tu robisz? - spytał Niall z uśmiechem.
- Planuję zrobić zakupy, nie wiem jak ty. - odpowiedziałam.
Tak bardzo kojarzył mi się z Harrym. Nie chciałam go widzieć, ani nikogo z jego znajomych.
- No tak, rzeczywiście. - walnął sobie palmface'a zbyt mocno przez co został na jego czole czerwony ślad. - Wszystko w porządku? Wyglądasz na oderwaną od rzeczywistości. - powiedział.
- Pokłóciłam się z Kate i... Harrym. - powiedziałam na co Niall się zdziwił.
- Rzeczywiście ostatnio jest strasznie nerwowy i nie chce z nikim rozmawiać. Nie mówił dlaczego. - powiedział.
Nie chciałam poruszać tego tematu.
- Słuchaj ja naprawdę...
- W porządku, już cię zostawiam. - powidział Niall odchodząc.
Uśmiechnęłam się delikatnie i poszłam do półki po mleko. Kupiłam i wyszłam puszczając tym razem Justina Biebera. Wróciłam do domu i zaczęłam kończyć moje naleśniki. Gdy miałam zabrać się po jedzenie usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Co znowu. - powiedziałam sama do siebie podchodząc.
Otworzyłam drzwi i zauważyłam Nialla, Liama i Louisa.
- Wszystkiego najlepszego!!! - krzyknął Liam.
- Debilu, skąd wiesz, że ona ma dziś urodziny? - spytał Louis.
- Nie mam. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Jaki debil. - powiedział Louis.
Zaśmiałam się i wpuściłam ich do środka. Liam i Niall od razu się rozgościli, a Louis podszedł do mnie.
- Nie masz nic przeciwko? Niall powiedział nam, że się pokłóciliście, wiesz martwiliśmy się o Harrego, nie wiedzieliśmy o tym. - wytłumaczył.
- Nie mam, śmiało czujcie się jak u siebie. - powiedziałam i wróciłam do kuchni.
To co zobaczyłam przeraziło mnie.
- Niall dlaczego zjadasz mi śniadanie? - spytałam.
Blondyn w wypchanymi policzkami i nutellą dookoła ust spojrzał na mnie.
- Myślałem, że to dla mnie. - powiedział z pełną buzią przez co ledwo go rozumiałam. - Zajebiste są.
Usiadłam na krześle, a na przeciwko mnie Louis i Liam.
- To... - zaczął Liam. - O co poszło?
Westchnęłam i spojrzałam na nich. Louis zachowywał powagę, spokojnie czekając na odpowiedź, Liam był bardzo zaciekawiony i wiedziałam, że jeżeli zaraz nie powiem to zacznie skakać, a Niall... właśnie. Niall udawał, że słucha, ale ważniejszy był dla niego naleśnik, którym się delektował, ujmując delikatnie.
- Powidziałam mu, że nie chce być jego kolejną zabawką, co zaprzeczył mówiąc, że dopuścił mnie do siebie i jak mogę tak mówić. - powiedziałam czując powoli jak łzy zbierają mi się do oczu. - Ja naprawdę nie wiedziałam, nic nie pamiętam z wczoraj i... - nie skończyłam bo zaczęłam płakać.
- Rozumiem cię Jessica, miałem podobną sytuację... - zaczął Louis.
- RUCHAŁEŚ SIĘ Z HARRYM?! - krzyknęli Niall i Liam.
- Kurwa, debile nie. - powiedział załamany Louis. - Chodziło o jedną dziewczynę. - kontynuował. - Wiedz, że Harry już taki jest, niestety Natsu go bardzo zraniła i jego zachowanie się zmieniło, kiedyś taki nie był.
- Przejdzie mu. - machnął ręką Niall. - Będzie udawał obrażoną księżniczkę, ale w końcu nie wytrzyma.
Uśmiechnęłam się do nich przez łzy i podziękowałam. Reszte czasu spędziliśmy rozmawiając, oglądając i innycj głupotach...
CZYTASZ
Pójdziemy do piekła, skarbie.
Fiksi RemajaOna - arogancka, pyskata dziewczyna o czarnych włosach i ciemnych oczach. On - najprzystojniejszy chłopak w całej szkole, szef najgroźniejszego gangu. Co się stanie gdy się spotkają? Kochani fani nie pisze tego na poważnie także no z Bogiem!!!!!