Nagle się obudziłam. Byłam cała spocona i zapłakana. Po chwili zobaczyłam obok siebie zmartwionego Willa wtuliłam się w niego.
Wilbur: Y/N...co się stało?
Y/N: J-j-ja...
Wilbur: Spokojnie oddychaj.
Po kilku minutach się uspokoiłam. Odpowiedziałam wszystko Wilburowi a on nic nie odpowiedział tylko mnie przytulił.
Wilbur: Y/N, Kocham Cie
Y/N: Ja ciebie też Will
Po leżeliśmy trochę i postanowiliśmy wstać i pójść się ogarnąć wzięłam prysznic i umyłam twarz postanowiłam zrobić dzisiaj tylko kreski i nałożyłam korektor po oczy. Ubrałam białą koszulę i spódniczkę tego samego koloru. Wpuściłam do środka spódniczki koszulę i na to założyłam granatową bluzę Wilbura okazało się że jest trochę za długa więc trochę ją podwinęłam. Zeszłam na dół i poszłam do kuchni. Zostałam tam najsłodszy widok na świecie. Wilbur wraz z moją siostrą robili moje ulubione śniadanie czyli gofry. Byli cali ubrudzeni mąką.
Y/N: Dzień dobry moi kucharze.
Kornelka: Cześć!
Wilbur: Dzień dobry, dzień dobry. A kto to mi zajumał bluzę.
Y/N: Wiesz ... - udawałam że się zastanawiam- nie mam zielonego pojęcia.
Wilbur: Ah tak? - zaczął do mnie podchodzić.
Y/N: Will nie.. - odsuwałam się od niego.
Ale za mną znalazła się jebana Patches (nie mam nic do kotka Clay'a tylko ona wyzywa ją dlatego że się przez nią wywaliła) i się wyjebałam. Mój chłopak to wykorzystał bo się do mnie przytulił i ja byłam cała w mące. Po tym jak wstaliśmy w kuchni pojawili się: Niki George Clay.Y/N: Heeej, a gdzie Nick?
Niki: Śpi.
Y/N: Jeszcze?
Clay: On lubi długo spać. Co na śniadanie?
Kornelka: GOFRY Z OWOCAMI!
George: No i super.
Y/N: Siadajcie.
George:Podziękuję-powiedział a ja się zorientowałam czemu nie chce usiąść.
Y/N: Ja pierdole.... WILL DNF IS REAL!! -krzyknęłam i pobiegłam za plecy Wilbura bo zobaczyłam że ✨KlEj✨ za mną biegnie.
Wilbur: Co jest?
Y/N: Psychopata chce mnie zabić bo powiedziałam że są razem z ✨DżOrDżEm✨. Bo jego chop (chłop)nie chciał usiąść i odkryłam że się ruchali.
Wilbur: Y/N tobie chyba odwala.
Y/N: Mi odwala? Skąd.
Wilbur:Clay zostaw ją w spokoju.
Clay: Jeszcze się policzymy Y/N.
Y/N: Spierdalaj
Po niecałych 5 minutach zabijania się wzrokiem ze speedrunowcem on poszedł a ja poszłam się przebrać i umyć z tej mąki. Znów ubrałam koszulę i spódniczkę tego samego koloru czyli białego tylko zmieniłam bluzę na czarną i znów była ona Wilbura. Zeszłam na dół i okazało się że już wszyscy jedzą.
Y/N: Ejj a ja?
Wilbur: Masz na blacie w kuchni Ci odłożyłem bo oni się na to rzucili jak by nie jedli dwa lata.
Y/N: Dzięki Will.
Wilbur: Nie ma za co
Zjedliśmy wszyscy i ja wraz z Wilburem posprzątaliśmy w kuchni a oni oglądali coś w telewizji.
CZYTASZ
Bo Cie Kocham! (Wilbur x Y/N) 2 Część ,, Kocham Cię idioto" [ ZAKOŃCZONE]
Short Story2 Część mojej pierwszej książki ,, Kocham Cię idioto "