(Kocham cie Quackity) Rozdział 5

269 10 27
                                    

Obudził mnie krzyk... Kobiecy krzyk. Zrobiłam speedrun z ubierania się i pobiegłam na dół czyli w miejsce z którego było słychać krzyki. Poszłam do drzwi wejściowych i tam zobaczyłam Niki i jakiegoś faceta. Niki płakała i krzyczała żeby poszedł ale ten facet ją mocno trzymał. Nie było mnie widać i się cieszę, wiem że nie dam rady sama go wyjaśnić więc pobiegłam do Clay'a.
Spał sobie spokojnie sam. Podeszłam do niego i obudziłam spojrzał na mnie.

Y/N: Clay! Wstawaj ktoś jest przy drzwiach i obawiam się że chce coś zrobić Niki!- powiedziałam dusząc, a chłopak pobiegł do drzwi wejściowych i nawet nie patrząc kto to odepchnął go i zaczął bić. Pobiegłam do Niki i ją przytuliłam. - Niki.. Co ten facet od ciebie chciał?... Jak nie chcesz nie odpowiadaj.

Niki: On... Jest moim ex i mnie prześladuje.. - powiedziała przez płacz.

Y/N: Nie przejmuj się... Niki - Musiałam teraz przy niej być. Wiem to, ja nie chciałabym abym była cały dzień sama w takim stanie.- Chodź musimy Ci poprawić makijaż nałożymy maseczki (nie te covidowe) pooglądamy filmy i będziemy gnić w łóżku, a Wilbur przywiezie nam maka. Co ty na to?

Niki: Kocham Cię- powiedziała uśmiechając się, a ja pociągnęłam ją za rękę w stronę drzwi od łazienki.

Pov. Clay

Wyjaśniłem typa a ten ostatnimi siłami spierdolił gdzie pieprz rośnie. Zauważyłem tylko dziewczyny uśmiechające się do siebie. Szkoda że Y/N i Wilbur już dzisiaj wylatują. Poszedłem umyć krew z rąk i przyłożyłem lód do oka, dziś o 10 ma być Techno. WŁAŚNIE KTÓRA GODZINA! Speedrun do kuchni i już wiem. Jest 10:30. 10:30!!! TECHNO MNIE ZABIJE ŻE GO NIE ODEBRAŁEM. Nie jade tam.. Niech przyjedzie sam. Muszę tam jechać bo mnie zabije. Dobra trudno jade. Wziąłem kluczyki i postanowiłem spytać Y/N czy ze mną jedzie, myślę że Techno będzie mniej zły jak ją zabiorę. Poszedłem do jej pokoju i tam zastałem dziewczyny na łóżku.

Clay: Jedziecie ze mną po Techno na lotnisko?

Y/N: Jedziemy Niki?

Niki: Tak. I nie zapomnij się ubrać Dream.

Clay: Nie zapomnę

Y/N: Już idziemy Clay- uśmiechnęła się miło, odwzajemniłem uśmiech i poszedłem się ubrać, (nadal byłem w piżamach) (Wymyślcie jakiś outfit dla KlEjA) Po około 15 minutach wszyscy byliśmy gotowi. Ja kierowałem, Y/N i Niki siedziały z tyłu. Całą drogę po około 20 minutach byliśmy na lotnisku. Odrazu do niego wbiegłem i szukałem Techno.. Znalazłem go, ale on brzydki jest.

Pov. Y/N

Szukaliśmy jakiegoś chłopaka...... Techno chyba tak miał na imię. Wkońcu nasza przygoda detektywistyczna dobiegła końca. Techno był ładnym wysokim brunetem. Kiedy podszedł do Clay'a zaczął się na niego drzeć.

Techno: DREAM JAK MOGŁEŚ NIE PRZYJECHAĆ PO MNIE NA LOTNISKO.

Clay: Są 2 opcje. 1 zapomniałem. 2.Chciałem Cię wkurzyć. Co wybierasz?

Techno: I CHOOSE BLOOD!! - I zaczął go gonić a kochanek Georga uciekł do auta.

~Time skip w domu~


Poszłam do pokoju omówić z Wilburem zostanie tutaj. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam mojego chłopaka bez koszulki. Zarumieniłam się ale i tak poszłam do niego i przytuliłam go od tyłu.

Wilbur: Ohh Heeey kochanie- powiedział i odwrócił się do mnie przodem.

Y/N: Hey, musimy porozmawiać.- powiedziałam i przestałam go przytulać po czym poszłam usiąść na łóżku.

Bo Cie Kocham! (Wilbur x Y/N) 2 Część ,, Kocham Cię idioto" [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz