Rozdział 1

591 16 33
                                    

Nagle się obudziłam. Byłam cała spocona i zapłakana. Po chwili zobaczyłam obok siebie zmartwionego Willa wtuliłam się w niego.

Wilbur: Y/N...co się stało?

Y/N: J-j-ja...

Wilbur: Spokojnie oddychaj.

Po kilku minutach się uspokoiłam. Odpowiedziałam wszystko Wilburowi a on nic nie odpowiedział tylko mnie przytulił.

Wilbur: Y/N, Kocham Cie

Y/N: Ja ciebie też Will

Po leżeliśmy trochę i postanowiliśmy wstać i pójść się ogarnąć wzięłam prysznic i umyłam twarz postanowiłam zrobić dzisiaj tylko kreski i nałożyłam korektor po oczy. Ubrałam białą koszulę i spódniczkę tego samego koloru. Wpuściłam do środka spódniczki koszulę i na to założyłam granatową bluzę Wilbura okazało się że jest trochę za długa więc trochę ją podwinęłam. Zeszłam na dół i poszłam do kuchni. Zostałam tam najsłodszy widok na świecie. Wilbur wraz z moją siostrą robili moje ulubione śniadanie czyli gofry. Byli cali ubrudzeni mąką.

Y/N: Dzień dobry moi kucharze.

Kornelka: Cześć!

Wilbur: Dzień dobry, dzień dobry. A kto to mi zajumał bluzę.

Y/N: Wiesz ... - udawałam że się zastanawiam- nie mam zielonego pojęcia.

Wilbur: Ah tak? - zaczął do mnie podchodzić.

Y/N: Will nie.. - odsuwałam się od niego.
Ale za mną znalazła się jebana Patches (nie mam nic do kotka Clay'a tylko ona wyzywa ją dlatego że się przez nią wywaliła) i się wyjebałam. Mój chłopak to wykorzystał bo się do mnie przytulił i ja byłam cała w mące. Po tym jak wstaliśmy w kuchni pojawili się: Niki George Clay.

Y/N: Heeej, a gdzie Nick?

Niki: Śpi.

Y/N: Jeszcze?

Clay: On lubi długo spać. Co na śniadanie?

Kornelka: GOFRY Z OWOCAMI!

George: No i super.

Y/N: Siadajcie.

George:Podziękuję-powiedział a ja się zorientowałam czemu nie chce usiąść.

Y/N: Ja pierdole.... WILL DNF IS REAL!! -krzyknęłam i pobiegłam za plecy Wilbura bo zobaczyłam że ✨KlEj✨ za mną biegnie.

Wilbur: Co jest?

Y/N: Psychopata chce mnie zabić bo powiedziałam że są razem z ✨DżOrDżEm✨. Bo jego chop (chłop)nie chciał usiąść i odkryłam że się ruchali.

Wilbur: Y/N tobie chyba odwala.

Y/N: Mi odwala? Skąd.

Wilbur:Clay zostaw ją w spokoju.

Clay: Jeszcze się policzymy Y/N.

Y/N: Spierdalaj

Po niecałych 5 minutach zabijania się wzrokiem ze speedrunowcem on poszedł a ja poszłam się przebrać i umyć z tej mąki. Znów ubrałam koszulę i spódniczkę tego samego koloru czyli białego tylko zmieniłam bluzę na czarną i znów była ona Wilbura. Zeszłam na dół i okazało się że już wszyscy jedzą.

Y/N: Ejj a ja?

Wilbur: Masz na blacie w kuchni Ci odłożyłem bo oni się na to rzucili jak by nie jedli dwa lata.

Y/N: Dzięki Will.

Wilbur: Nie ma za co

Zjedliśmy wszyscy i ja wraz z Wilburem posprzątaliśmy w kuchni a oni oglądali coś w telewizji.

Bo Cie Kocham! (Wilbur x Y/N) 2 Część ,, Kocham Cię idioto" [ ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz