ależ ona była cudowna.
jakze musieli ją skrzywdzic ludzie
zeby to ona
skrzywdzila siebie
tak wiele razy.
mimo ze zakrywala to pozornie ubraniami,
dłonie zawsze są odkryte
(nie wliczając mrozu)
ileż ona miała w sobie siły przychodząc do szkoły
wyglądając tak samo pięknie
każdego dnia.
czy z nią porozmawiałam?
czy zrobiłam coś żeby ją powstrzymać?
napisałam ten wiersz, i nie wiem, czy to cokolwiek dało.
ale jako jedyna,
do teraz zastanawiam się,
gdzie chowa swoje skrzydła.
czyżby zmieściły się za koszulką?
za bluzą lub swetrem?
CZYTASZ
droga duszko
Poezjaksiążka, można by rzec, przepełniona po brzegi problemami. pełna dziecięcej niewinności, dojrzałości dorosłego, ale też serca starego. błędy są, jak we wszystkim. jednak całokształt niesie za sobą historię młodej dziewczynki, która parzy się na każd...