6

247 17 22
                                    

Hajime POV


No i jestem. Pierwszy raz w życiu jestem na paradzie dumy asexulanych. Może powinienem był wcześniej się odważyć? W końcu są tu ludzie tacy sami jak ja.

Myślę że wcześniej nie chciałem zaakceptować tego kim jestem. Właściwie to co do tej parady to do samego końca nie byłem pewny. Ostatecznie przekonała mnie Chiaki -moja przyjaciółka. Jej zdaniem skoro jestem pewny mojej orientacji to powinienem tam być.

Ale ciągle czuje się tu obcy. Nie wiem dlaczego. Kiedy patrzę na tych wszystkich ludzi którzy tu przyszli. Jesteśmy niby tacy sami jednak ja czuje się tu nie na miejscu.

Rozejrzałem się po placu. Było tam całkiem sporo ludzi ubranych w ubrania w barwach asexualnej flagi. Oni tu pasowali. Spojrzałem na moje ubranie. Nic specjalnego, ubrałem się tak jak na co dzień. Nie żebym był jedyny który tak zrobił. Wielu ludzi miało na sobie po prostu t-shirty i jeansy ( nie wiem czy napisać jeansy czy dżinsy, HELP!). Patrzyłem na zebranych. na to jak umieją być sobą.

Zobaczyłem jeszcze jednego chłopaka z tym samym problemem co ja. Z daleka było widać, że to nie jego miejsce. Towarzyszyła mu dziewczyna, która akurat wydzierała się na niego. Prawdopodobnie nie powinienem był togo słyszeć ale krzyczała coś w stylu ,,jak mogłeś mi to zrobić, nienawidzę was wszystkich! A zwłaszcza tych dziwaków!" 

Ech tacy właśnie osoby są najgorsze. Winią cię za to kim jesteś mimo iż nie masz na to wpływu. Patrzyłem jak darła się jeszcze przez chwilę po czym odbiegła z płaczem.

Może i chłopak z którym była nie do końca tu pasuję, ale ona nie wiem w ogóle co tu robiła. 

Spojrzałem na jej towarzysza. Miał białe, wyglądające na miękkie włosy, szarozielone oczy i dość bladą skórę. Ubrany był w za dużą koszulkę i podarte rurki. Był mniej więcej mojego wzrostu. Na twarzy miał zmieszany uśmiech. Razem całkiem nieźle to wyglądało. Musiał być popularny w szkole. 

Nastolatek zauważył że wpatruje się w niego. Podszedł do mnie i przedstawił się.

- Hej, jestem Nagito. A ty?

- Hajime. 

- w takim razie widziałeś może Roselline Hinata-kun? Taka brunetka a niebieskich oczach.

- ta która przed chwilą na ciebie wrzeszczła? Znaczy co- ops, może to było o jedno słowo za dużo ale taki już jestem. Często mówię zanim pomyślę. Nienawidzę tego u siebie.

- Taaak, to ona. No nic, najwyraźniej uciekła. - westchnął. Nie wydaje się być jakoś specjalnie zmartwionym że właśnie zgubił zwoją znajomą/przyjaciółkę(?). -Może byśmy poszli na jakiś sok Hinata-kun? Jest tu straszny tłum, a ty również nie sprawisz wrażenia jakbyś szalał z radości że tu jesteś. 

On mi życie ratuje.

- Emm, tak to chyba dobry pomysł. Znam jedną fajną kawiarnię za rogiem. - powiedziałem, po czum razem z Nagtio poszliśmy do niej. Było to miłe miejsce. Miało wystrój w odcieniach niebieskiego i pełno miękkich foteli. No i najważniejsze, nie było tu par które na każdym kroku się śliniły. Rozumiem że ludzie się kochają, ale nie przesadzajmy. To jest urocze gdy taka dwójka trzyma się za ręce czy inne takie, ale naprawdę mokre pocałunki mogliby zastawić na prywatne sytuację. 


Razem z Nagtio spędziliśmy całkiem miły czas. Opowiedział mi trochę więcej o sobie i o tej dziewczynie, Roselline(jakby jej rodzice jej po prostu nie mogli ,,Rose" nazwać). Ja też coś mu powiedziałem o sobie. Piłem sok pomarańczowy a on kawę. Właściwie do byliśmy do siebie trochę podobni. Może powinniśmy się bliżej poznać.

Jednak powinienem już wracać do domu. To nie tak że się spieszę, po prostu chcę się wyspać a zaczyna robić się już ciemno.

- To do zobaczenia Nagito. - powiedziałem i już miałem iść kiedy usłyszałem wołanie za mną.

- Hinata-kun! Mogę twój numer telefonu, bo inaczej nie będę miał jak się z tobą skontaktować?

Uśmiechnąłem się lekko. Zapisałem mu mój numer na kartce. Lepiej zrobi z niego dobry użytek. Nie jestem osobą która tak sobie rozdaje numery na ulicy.


...  

Jezu najdłuższy rozdział jaki napisałam ale taki wymuszony.

~Asexual Pride~ KomahinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz