ptolog

100 5 8
                                    

[ George]

Wstałem wyjątkowo o 8 rano .
Po wczorajszym wyścigu który skączył się o 4, myślałem że wstanę o 16. Cóż jeszcze chwilę poleżałem w łóżku, po chwili wstając i idąc się umyć i przebrać, po skończonej rutynie udałem się do kuchni gdzie spotkałem Karla który smaży.
(Jak ktoś nie umie sobie wyobrazić jak wyglądał George to zdjęcie wyżej pokazuje jak wygląda - autorka)
- Cześć

- Siema, jak się czujesz ?

- Dobrze, dlaczego pytasz ?

- Wróciliśmy o 4 a ty wyjątkowo wcześniej wstałeś.

-No niby tak, a ty czemu wcześniej wstałeś?

- Ja mój drogi poszedłem na rozmowę o pracę.

W tym momencie pobladlem.
Karl chcę mnie zostawić sam w tej okropnej pracy . Siedzimy w tym od 7 lat . Ja zaczynałem jak miałem 18 a on jak miał 16 lat . Oboję przeżyliśmy to samo wyrzucenie z domu a przed tym przemoc domowa . Mieszkamy koło siebie od kąd miałem 5 lat . A potem Oboje chodziliśmy do tych samych szkół. I teraz po tym wszystkim chcę mnie zostawić. Łzy zaczęły mi spływać po policzkach.

- Ej ej ej, dlaczego płaczesz?
Spytał zmartwiony .

-Nie zostawiaj mnie.

Po tych słowach Karl zaczął się śmiać a ja po chwili zrobiłem to samo .

- Spokojnie, nie zostawiam cię idioto.
Zbyt dużo przeszliśmy razem żebym cię teraz zostawiał. Ale muszę znaleść pracę żeby zapłacić rachunki. Teraz twoje i moje występy nie opłacą wszystkich rachunków.

-A-ale będziesz dalej pracował że mną ?

- Oczywiście, że tak . Ale my pracujemy w nocy. A ja rano będę szedł do innej normalnej pracy . Jeśli mnie Oczywiście przyjmą.

- A okej ... mam nadzieję że ci się uda .

-Dziękuję, a teraz choć jedz bo mamy sprawy do załatwienia.

-Yhy, jakie sprawy ?

-Szef chcę pokazać nam nowych rajdowców.

-O może ktoś fajny będzie.

- Może.

-A wiesz jak wyglądają?

-Ta, jeden z nich jest nawet w moim typie .

W tym momencie się cwanie uśmiechnąłem. Karl jest zakochany .
To dobrze powinien sobie kogoś znaleść . Wsumie ja też ale jeszcze chyba nikt nie chciał być zemną.

-Masz zdjęcie ich ?

Ta, zaraz ci pokażę.

Karl poszedł po telefon a ja się w tym czasie zastanawiałem czy kiedykolwiek się znajdzie ktoś kto będzie chciał być zemną. Karl przyszedł po chwili i pokazałam mi na telefonie zdjęcie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mój ulubiony wyścig [ dnf ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz