rodzał IV

50 2 0
                                    

Wstałam o 8, ponieważ chciałam się jakoś ogarnąć na dzisiejsze spotkanie z Karl'em. Jak już wstałam to poszłam się ubrać i postanowiłam że ubiorę się w niebieskie jeansy i czarny sweter crop top z długim rękawem, następnie poszłam do łazienki zrobić poranną rutynę i lekki makijaż, bo w końcu muszę się jakoś prezentować na tym spotkaniu.

Jak już się ogarnęłam to poszłam zrobić sobie śniadanko a na śniadanko postanowiłam że zrobie kanapki z serem -ambitnie- powiedziałam do siebie. Jak zjadam śniadanie była godzina 13 -że co kurwa?! Ile ja to jadłam- powiedziałam znów do siebie, ale znając mnie to bym mogła nawet jeść te kanapki w chuj wie ile czasu. Ale no nic, czasu nie cofnę.

Przez godzinę pooglądałam se tik toka (nie ukrywając tik tok to jest mega zżeracz czasu ~autorka). Wybiła 14 zaczęłam szykować plecak do którego włożyłam telefon, portfel i klucze od mieszkania. Jak szłam do parku na spotkanie to oczywiście nie mogłoby się obejść gdybym się nie potknęła, ale ktoś mnie złapał przed upadkiem. Był to Karl -japierdole znowu wyszłam na debilkę- powiedziałam cicho tak żeby Karl nie usłyszał.

-Um, hej- przywitał się Karl odstawiając mnie na ziemie.

-H-hej- zająkałam się -przepraszam i dziękuję- powiedziałam przepraszając go za tą ''akcje''.

-Nie masz za co przepraszać każdemu się może zdarzyć- odpowiedział uspokajając mnie. -To może pójdziemy na lody?- zapytał brunet (?).

-Jasne, czemu nie- powiedziałam z uśmiechem.

Szliśmy w ciszy, ale nam to nie przeszkadzało. Dotarliśmy do naszego celu, poszliśmy zamówić lody.

-Dobry wieczór- zaczął konwersację Karl. -Jaki chcesz smak?- zapytał mnie Karl.

-Słony karmel poproszę- odpowiedziałam z uśmiechem.

-Okej to poproszę dwa lody, jeden słony karmel a drugi truskawka- powiedział Karl do kasjera.

-Już się robi!- odpowiedział kasjer podając nam lody.

-Dziękuję- powiedziałam gdy Karl podał mi loda i zaczął płacić.

Wyszliśmy z lodziarni i szliśmy w stronę parku.

-Oddam Ci za te lody- powiedzałam do Karl'a.

-Nic mi nie oddasz- powiedział Karl.

-Napewno?- powiedziałam z nie pewnością.

-Na pewno!- odpowiedział Karl uśmiechając się.

-dziękuję- powiedziałam. Wow i to nie jąkając się.

-Nie ma za co- powiedział a potem mnie przytulił

-Może chciałbyś jutro do mnie wpaść na kawę czy herbatę? Tak w ramach rewanżu- powiedziałam to wąchając się.

-Bardzo chętnie!- odpowiedział mi chłopak. Widać że się bardzo ucieszył na tą wiadomość.

-Pójdziemy jeszcze na plac zabaw i zrobimy sobie jakieś zdjęcie?- powiedziałam stresując się.

-Jasne, a gdzie chcesz zrobić sobie zdjęcie?- odpowiedział.

-Hmm, może drabinki?-

-Okej- powiedział wyższy ode mnie chłopak.

Dotarliśmy do jakiegoś placu i weszliśmy na drabinki i zrobiliśmy sobie zdjęcie, które Karl wstawił na swojego Instagrama

(Jeśli zdjęcie się nie pokaże to przepraszam, mam jakieś problemy ~autorka)

Przepraszam...    // Karl Jacobs x y/n \\ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz